[DISCLAIMER: No to tak, piszę to dla beki, przynajmniej narazie, ale nie zdziwcie się, jak nagle będę miało jakąś dziwną wenę na pisanie tego na serio w przyszłości. :3]
(POV KOKICZA)
Dzisiaj miałem iść pierwszy raz do nowej szkoły, trochę byłem przerażony tym faktem, no bo jednak ciężko mi się trochę dogadywać z ludźmi, przynajmniej z moim "dziwnym" według innych zachowaniem...
No ale cóż, była już prawie siódma trzydzieści, a ja miałem na ósmą dziesięć, więc chcąc nie chcąc musiałem się nieco sprężać.
Ubrałem się w sumie w byle co, ale tak żeby jednak jakoś wyglądać. Hehe, no bo w końcu kto wie, może będą jakieś hot emosy?
Nie no dobra, musiałem się ogarnąć trochę, bo z takim nastawieniem to nigdzie nie pójdę, a znając życie i tak mnie zwyzywają od gejów-
Znaczy nie potwierdzam, nie zaprzeczam, tyle mam do powiedzenia...
Postanowiłem, że walić śniadanie, napije się fanty i będzie git! :P...
Do szkoły niestety musiałem dojść pieszo, bo autobus mi odjechał...
No to super się zapowiada pierwszy dzień szkoły... Nie dość, że nie umiem nawiązywać kontaktów międzyludzkich, to jeszcze się spóźnię i pewnie zrobię z siebie debila......
Poszedłem sobie powolnym, spokojnym- no dobra, chuj a nie spokojny, byłem zestresowany jak nie wiem. Ale w końcu udało mi się znaleźć klasę, do której miałem chodzić.
Spojrzałem na telefon, no bo zegarków nie noszę. Heh, no bo w końcu taki złowieszczy lider jak ja nie potrzebuje zegarka! W każdym razie spojrzałem na godzinę, była ósma czterdzieści trzy... Ojoj-
No to pomyślałem, że chyba lepiej poczekać na koniec tej lekcji, i przyjść dopiero na następną, żeby nie zrobić z siebie debila, wchodząc w środku zajęć. Jeszcze wszyscy by się pewnie na mnie gapili i ze mnie śmiali...
Na samą myśl się wzdrygnąłem. Dobra, po prostu usiądę w kącie i poczekam na dzwonek... W końcu to tylko jakieś ponad dziesięć minut, prawda...?...
Co prawda był już dzwonek, ale dłużyło mi się jak cholera czekając, aż ten moment wreszcie nadejdzie, od razu wstałem, i udawałem, że nic nie robię... W końcu nie chciałem wyjść na jakiegoś dziwaka, wolałem udawać że mam na wszytko wywalone i że nic sobie nie robię z tego, że nie byłem na pierwszej lekcji.
Tak sobie rozmyślałem, co powiem jak nauczyciel zapyta się mnie, dlaczego nie byłem na pierwszej lekcji, aż nagle usłyszałem, że ktoś coś do mnie mówi i stoi przede mną...- Wszystko gi-
- Wah-! Um-...
Omg hot emos.
A tak serio, to przede mną stał wyższy ode mnie chłopak, z niebieskimi włosami i czapką z daszkiem, ubrany na czarno.
Nie miałem pojęcia czemu mnie pytał czy "wszystko git", po prostu sobie stałem, ale nie wiedziałem co odpowiedzieć.- Tak, wszystko w porządku~! Neeheehee~
Znaczy w sumie to nie wiedziałem czy to była do końca prawda, no bo jednak chcąc nie chcąc, cały czas rozmyślałem nad tym, co zrobić, czułem się dziwnie w nowym miejscu, ale musiałem to dobrze ukrywać.
Postanowiłem, że zapytam tego emoska jak się nazywa, w końcu smutno by było, gdybym nawet nie wiedział z kim chodzę do klasy.- Chodzisz do tej klasy?
Zapytał zanim cokolwiek powiedziałem, chociaż w sumie, to mi trochę ułatwił.
- Tak, zgadza się, bystry jesteś, wiesz~? Hehe, jestem Kokichi Ouma! A ty?
- Shuichi Saihara. ... Nie było cię na pierwszej lekcji?
Nie wiedziałem do końca co mam na to odpowiedzieć, no bo w końcu nie mogłem zrobić z siebie głupka i powiedzieć "a no wiesz co, autobus mi odjechał, a bałem się wejść do klasy spóźniony, bo mam chyba fobie społeczną", to by było głupie, więc skłamałem troszkę.
- Nie chciało mi się. A jest jeszcze ktoś, kto z nikim nie siedzi? Będę mógł kogoś zaszczycić swą jakże cudowną osobowością~? Hehe~
- Jak chcesz to chyba możesz ze mną usiąść, bo chyba nikogo tu nie znasz narazie, oprócz mnie.
Hehe, będę siedział z emoskiem~
Nie mogę się doczekać! Ale musiałem ukryć moją ekstytacje, żeby sobie czasem czegoś nie pomyślał czy coś... Chociaż może wtedy by było lepiej dla mnie~? ;3★★★
(Draft z 20.12.2023)
Szczerze dobrze mi się to pisało, myślę że POV nie będę zmieniać z każdym rozdziałem, tylko wtedy, kiedy mi się podoba, będzie trochę łatwiej mi się pisać, a wam prawdopodobnie lepiej czytać! :3
Mam nadzieję, że się podobało! :D(Update 08.08.2024)
Na początku to miało być pisane dla żartu ale później mnie wena poniosła, także z góry przepraszam za słabe pierwsze rozdziały.
Styl pisania może się lekko zmienić z biegiem materiału.{710 słów}

CZYTASZ
×[Saiouma] ★ Z tobą mogę być szczery.×
FanfictionKokichi zazwyczaj był dosyć kłamliwą osobą, niekoniecznie z czystej złośliwości.. czasem po prostu bał się spojrzeć prawdzie w oczy, tym bardziej ukazać ją komuś innemu... Chłopak zmagał się z pewnymi problemami, ukrywał to, jednak pewna osoba w jeg...