7★Martwisz się? Martwię się.

7 0 2
                                    

(POV SHUICHI)

Kokichi... Martwię się o niego. Coraz bardziej. Szczerze, martwię się.
Cały czas je tylko zupki chińskie i inne instant dania..? To.. cholernie niezdrowe. Wspomniał coś o swoich rodzicach.. to też nie brzmiało zbyt przyjemnie, przynajmniej patrząc na to w jaki sposób opowiadał.
On czasem zachowuje się jak dziecko.. ale czuję się za niego odpowiedzialny, w pewien sposób. On jest debilem.. ale wciąż bardzo go lubię.. poniekąd mogę nawet stwierdzić, że jest.. moim debilem. ... O-Oczywiście nie w *ten* sposób! Ale.. jednak coś mnie z nim łączy, z jakiegoś powodu.

- Shuuu... Czemu się tak zamyśliłeś.. i cały czas się na mnie gapisz, nishishi~

- To nic takie-

- Awww, podobam ci się~?? Hehehee~

- K-Kokichi- ... Osz ty- Ah.. a skąd t-ten pomysł, co..? Ja się.. nie gapię.. ja po prostu się zamyśliłem..!

- Nyyeehh... No dobra, dobra, żar-to-wa-łem! Co, serio myślałeś, że myślę, że ja ci się podobam? Pfft- ... A tak serio, Shu, weźmy jedzmy te kanapki, bo głodny jesteeem...

To co powiedział trochę mnie zdziwiło, bo nie rozumiem czemu po prostu nie zaczął jeść w międzyczasie. A poza tym, dlaczego od razu miałby odrzucić możliwość, że mógłby mi się podobać..? Rozumiem, że to nie tak, że poznajesz się z kimś i od razu w pierwszy dzień któryś z was się zakochuje, ale mam wrażenie, że on we mnie nie wierzy.. znaczy, miałem na myśli, że nie wierzy w tą opcję! To nie tak, że jest tak jakoś bardzo możliwe, czy coś...
Nie, nie, wmawiam sobie. On do mnie nic nie czuje, tylko się ze mną droczy.

- To em.. czemu tak dokładnie nie jesz..?

- Bo ty jeszcze nie zacząłeś, to znaczy, że jeszcze nie mogę jeść.

... Co on ma na myśli..? To dla mnie dosyć skomplikowane.. czy on po prostu ma jakąś "zasadę niepisaną", że nie może zacząć jeść pierwszy..? Przecież to by było absolutnie bezcelowe.
"No ale trudno", pomyślałem i wziąłem gryza jednej z kanapek, które zrobiliśmy wcześniej.

- Smakują ci?

Zapytałem, widząc jak Kokichi wręcz delektuje się tymi kanapkami.

- Taak! Boże.. kurwa mać.. dawno się tak nie najadłem...

- Byłeś głodny, co nie?

(POV KOKICHI)

No tak, byłem w sumie w chuj głodny, bo normalnego posiłku w sumie nie jadłem od dwóch dni. Ale mój Saihara-chan nie musi wiedzieć~

- Hmm.. no trooochę byłem, przyznaję się, nishishi... No w końcu wiesz, w żabce czy innym gównie nie byliśmy, to trochę zgłodniałem...

- Ah, no właśnie! Kurwa.. też zapomniałem...

CZY ON WŁAŚNIE-!?

- CZEKAJ CZEKAJ CZEKAJ.. CO!?

- Huh..? Co masz na myśli..? Znaczy- tak, tak, zdarza mi się czasami czegoś zapomnieć, to nie tak, że-

- NIE, NIE, CZEKAJ.. CZY TY WŁAŚNIE- PRZEKLNĄŁEŚ?? CO JEST KUR-

- A-Ah- Um- Przepraszam, nie powinienem.. wiesz, rodzice nie przepadają jak przeklinam... Według nich to takie "nie kulturalne".

Co jak co, ale nie spodziewałem się, że on w ogóle POTRAFI przeklinać.. jakby- Japierdole, to mnie zaskoczyło. Ale w sumie.. zaskoczyło mnie.. pozytywnie.
Nie chcę zabrzmieć jakbym już totalnie upadł przed nim na kolana, ale to przekleństwo, które wyszło z jego ust wydawało się i wiele piękniejsze, niż jak mówił to ktokolwiek inny... Z jakiegoś powodu, on mówił to z emocją, a nie z nawyku, który na większość osób.

×[Saiouma] ★ Z tobą mogę być szczery.×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz