──────────
CHAPTER SEVEN : KISSES AND CROISSANTS
[ 1,6k words ]
⠀⠀⠀⠀⠀CIEMNA, burgundowa szminka była jej znakiem rozpoznawczym. A przynajmniej sama Irène pragnęła, żeby inni tak uważali. Po raz pierwszy kolor ten zagościł na jej ustach, kiedy w wieku piętnastu lat przywłaszczyła sobie, wcześniej należącą do jej matki, pomadkę Yves Saint Laurent.
Victor, ojciec Mercier, powtarzał jej, że jest wprost stworzona do tego koloru. Wcześniej nosiła go jedynie na specjalne okazje. Jednak od kiedy, przed pięcioma laty, przedwcześnie zmarł, Irène na co dzień nosiła burgund na swych ustach. Uznawała ten gest za pewnego rodzaju upamiętnienie ukochanego taty, a jego sylwetka pojawiała się w jej głowie zawsze, kiedy tylko pokrywała wargi kolorem.
Hwang Hyunjin nie znał tej historii, jednak charakterystyczny odcień ust Irène zdążył zapisać się w jego świadomości. Nosiła go codziennie, niezmiennie odkąd tylko zaczął na nią zwracać uwagę. Zastanawiał się, jak dziewczyna wygląda w wersji saute, choć burgundowe wargi istotnie wyglądały nieziemsko i uspójniały jej wizerunek, wręcz jakby przyszła z nimi na świat.
Obserwował ją uważnie, kiedy przedstawiała studentom i profesorowi Roy, szczegóły swojego obrazu — aktu, nad którym pracowała w czasie ostatnich zajęć. Opowiadała żywo, z pełnią zapału i z podekscytowaniem. Jej energia bardzo imponowała Hyunjinowi, choć ten za żadne skarby świata by się do tego nie przyznał.
W pełni skupiony na jej słowach i mimice, wewnętrznie pragnął, żeby ich spojrzenia się złączyły. Jednak Irène ewidentnie unikała jego oczu. Pomimo że podczas swojej przemowy wodziła wzrokiem po studentach i profesorze, ani razu nie zatrzymała się na Hyunjinie. Nie była na niego zła, nie czuła urazy. Jednak ostatnim razem poczuła, że rozdrażniła Hwanga i że ten nie zamierza nawiązywać z nią znajomości. Szanowała jego słowa i nie chciała wyjść na nachalną. Pomimo szczerej sympatii, postanowiła nie naciskać i poczekać na odzew z jego strony.
— Hej — wymamrotał Hyunjin, podczas przerwy pomiędzy zajęciami, dosiadając się do Irène.
— Cześć — odparła beznamiętnie, w identyczny sposób, jak on ostatnim razem.
Wyciągnęła zawiniętą w papier kanapkę, wgryzając się w bok, i spojrzała wyczekująco na Hwanga. Ten błędnym wzrokiem wpatrywał się w błyszczące, polerowane kafelki, aż postanowił się odezwać.
— Oddaję twoją własność — powiedział, wyciągając w jej kierunku różowy notes i uniósł kąciki ust w delikatnym uśmiechu. — Merci bien i...
— Przepraszam — wypaliła, przerywając mu. — Tak bardzo cię przepraszam. Nie powinnam była oceniać ani ciebie, ani twojej sytuacji. W sumie podważyłam twoje kompetencje jako człowieka i artysty...
CZYTASZ
PAINT ME NAKED • hwang hyunjin
Fanfiction[ COMPLETED ] Hwang Hyunjin był młodym impresjonistą, którego kunsztu zazdrościło mu wielu. Jednak pod maską wybitnego artysty krył się zagubiony w świecie chłopiec, tracący wiarę w szczęście i we własne możliwości. Był przekonany, że nikt nie zmien...