★Kurwa! Powtórzyłem się!☆

68 5 0
                                    

ROZDZIAŁ 3

︎Lucyfer▪︎

Obudziłem się w swoim pokoju. Spojrzałem nie wie wiedziałem co się dzieje. Wstałem, przez przypadek odkryłem kołdrę. Rzuciłem ją na drugą strone łóżka, moim oczom ukazała się męska sylwetka.

~W moim łóżku? Z kimś się pierzyłem?~

Nie..miałem na sobie ubrania..wszystko co do jednego. Ciekawy odkryłem powoli kołdrę, moim oczom ukazał się śpiący na boku Alastor.

~What the fuck-~

-Alastor?-powiedziałem powoli i niepewnie. Chyba jeszcze spał.

-hmmm..?-mruknął powoli i przeciągle, przy okazji rozciągając się. Spojrzał na mnie obojętnie.

-co się stało..? Czy my się..-

-Czy my co?-

-My się pieprzyliśmy..?-powiedział i wyobraziłem sobie to, wzdrygnąłem się i ledwo powstrzymałem odruch wymiotny.

-Haha..! Nie.-wypuściłem powietrze z ulgą. Kiedy dotarło do mnie co powiedziałem, moją twarz przykrył wielki złoty i mocny rumieniec. Alastor to zauważył i przybliżył się do mnie. Bardzo blisko jeszcze kilka centymetrów i...

Padłem na łóżko twarzą starając się ukryć rumieniec i by jakoś zagłuszyć moje głośne i przyśpieszone bici serca. Było to spowodowane, bliskością Alastora..

~Dlaczego tak na niego reaguje..? Dlaczego..~

•Alastor•

Zaśmiałem się cicho na reakcje Lucyfera. Usłyszałem, jak mocno i szybko biło jego serce...kiedy ponownie położyłem się obok Lucyfera, a on odwrócił twarz w moją stronę. Byliśmy bliżej, uśmiechnął się i tylko słuchałem.

~CHOLERA TO MOJE SERCE BIJE TAK GŁOŚNO~

Właśnie zdałem sobie sprawę, że serce Lucyfera się uspokoiło. Teraz tak biło moje serce. Dlatego tak się szczerzył. Poczułem jak zaczerwieniam się na twarzy. Moje uszy położyły się płasko na głowie. Spojrzałem na niego nerwowo nie wiedząc co zrobić.

-Muszę...iść..jestem umówiony z Rosie..!-pstryknąłem palcami i mnie nie było. Ubrałem się szybko i ogólnie ogarnąłem. Wyszłem z hotelu pośpiesznym krokiem i skierowałem się do miasta kanibali. Rosie akurat była w centrum, spodziewałem się że tam ją znajde. Jak tylko mnie ujrzała to od razu do mnie szła.

-Alastor! Co tam u ciebie? Chodź usiądźmy na ławce.-wskazała na ławkę, a ja pokiwałem głową i tam poszliśmy. Zasiadliśmy na ławce.

-Więc co tam u ciebie?-powiedziała kobieta.

-Nie wiem co się ze mną dzieje Rosie. Poznałem Lucyfera..ojca Charlie. Nie nawidzimy się, ale jednak..jak dziś rano byliśmy tak blisko siebie..-urwałem.

-Tak? Powiedz mi coś o nim. Jak on wygląda?-

-Jest mały wielkości krewetki. Jego włosy są koloru blondu i ma kilka jaśniejszych pasemek.-zacząłem wymieniać dalej jego wygląd, jak się ubiera, jaki ma charakter i co lubi. Kiedy skończyłem Rosie chwilę myślała.

-Oh Alastorze! On ci się podoba!-powiedziała. Na jej twarzy zagościł wielki uśmiech.

-Zaraz co?-powiedziałem niedowierzając w jej słowa.

-Zawsze sądziłam że jesteś aromantyczny. Jednak cóż..miłość nie wybiera. Moja intuicja nigdy mnie jeszcze nie zawiodła. Napewno nie w sprawie miłości!

-Dziękuje Rosie...muszę to sobie poważnie przemyśleć. Nawet jeśli twoje słowa to prawda..to...muszę przemyśleć czy mu to powiedzieć. Teraz ty opowiadaj co tam u ciebie.

{•~how did i fall in love with him?~•} Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz