Jako że bohaterki udały się pod dom pawlak i w końcu któraś musiała wejść jako ta pierwsza, tak bowiem się nie stało. Dziecinna gra musiała zadecydować o losie prawdopodobieństwa która umrze najszybciej lub po prostu to był strach ale mniejsza! Tak oto wypadło na Ole i Zuzu w końcu zremisowały... ;-;
Wracając, załapały się za ręce i udały się pierwsze aby przejść przez otwarte drzwi. Można powiedzieć że trochę obsrały zbroję ze strachu... Ironicznie oczywiście! Za nimi szła Jowita z Alą. Gdy przekroczyły próg Zuzu i Ola stanęły, spodziewały się że coś wyskoczy albo cokolwiek. O dziwo jedynie co zastały to cisza. Ta głęboka cisza która irytowała swoim spokojem. Zuzu poprawiła uchwyt noża w swojej ręce, zasygnalizowała reszcie aby się w razie czego przygotowały. Tak oto dziewczyny były gotowe (No normalnie sigmusie z nich). Kto by pomyślał co zastaną w domu Pawlaczki...
Cichym krokiem szły w stronę kuchni, ta podłoga niemiłosiernie skrzypiła! Co za psychiczne okrucieństwo na ich umysły... Nagle zza ściany gdy dotarły już do kuchni wyłoniła się ogromna kałuża krwi. Co do cholery jasnej? Krew?! Odrazu było widoczne że krew była tu dosyć długo bowiem "zasuszyła się"... Obok tej kałuży leżał ojciec Pawlaczki... Dziewczyny skrzywiły swoje wyrazy twarzy w stronę martwego ciała. Może nie był najlepszym człowiekiem ale kto mógł mu to zrobić i tak bardzo okrutnie? Odrazu widoczne było w jaki sposób umarł i był w męczarniach. Spoglądając na jego ciało było można zauważyć że został wyjedzony żywcem. Jakby szponami mial rozcięty bebech.. a jego flaki przepadły! Chryste panie.. pomyślały wszystkie.
Korzystając z okazji przeszukały trochę kuchnie Pawlaczki no bo nie ukrywajmy emocje powodują głód lol... Jak już trochę wyżarły lodówkę Pawlak, nie przepraszam one się tylko poczęstowały ;)). Zdecydowanie w domu nikogo nie było. Ale koniecznie musiały jeszcze sprawdzić resztę pokoi może będą tam kolejne martwe ciała z powodu jakiegoś incydentu?.. Kto wie? (Ja napewno wiem)
Udały się najpierw do łazienki ale drzwi od łazienki odziwo były zamknięte od środka. Zmobilizowały się i na 1..2..3.. użyły całej swojej siły aby wyważyć drzwi z ramy (Wspomnienia z podstawówki powróciły jak te idioci z ich klasy wywalili z nawiasów drzwi od damskiego kibla). Udało się, to dopiero powód do podziwu! Odłożyły drzwi na bok, i zobaczyły kolejne martwe ciało, czekaj co? Otóż to. Tym razem to był najmłodszy brat Pawlaczki spoglądając po jego małym ciele. W końcu to ciało bylo tak zmasakrowane że jego głowa została wyrwana. Kogo to sprawka? Podejrzenia kierowały ku Wiktorii Pawlak bo w końcu ona się zachowuję dziwnie od czasu incydentu Dożynek. Infekuje ludzi i takie tam... Spodziewały się że znajdą jeszcze ciało matki i bliźniaków i nie myliły się bo znalazły w innym pokoju. Widok był trochę przykry matka tuliła sie do bliźniaków jakby próbowała ich uchronić przed czymś a może kimś.Nareszcie został im ostatni pokój do przeszukania. Tu po co Zuzu wymyśliła tą całą ideę przyjścia. Chodziło o sam pokój Wiktorii. Musiał coś skrywać no nie ukrywajmy! Ola otworzyła drzwi od jej pokoju i zaczęły wszystkie wchodzić do środka. Ala ustawiła się przy ramię drzwi tak jakby chatowała na jakiś wrogów można to tak określić. Reszta przeszukiwała dobytek Pawlaczki robiąc przy tym spory bajzel! Jowity uwagę przykuły zużyte maści na odchudzanie i to ogromna ilość, w sensie po chuj jej tego tyle? Jowita schowała jedną do kieszeni bo zawsze wszystko może się przydać aby zbadać przyczynę tych nagłych incybelów w całym mieście. Ola poszperała i znalazła notatnik Wiktorii, zapisane były w nim dziwne myśli zarazem intrygujące może one również coś powiedzą. Zuzu natomiast nie znalazła nic oprócz jakiś kosmetyków tej tapeciary.
Zuzu: NO CO JA NIC NIE ZNALAZŁAM BRUH.
(L moment)
No napewno takich rarytasów to się nie spodziewały ale po co Pawlaczce maści na odchudzanie? I co do jasnej ciasnej zawiera jej notes. Przy okazji jeszcze zabrali jej telefon który leżał sobie tak o na jej łóżku może kiedyś się przyda... Wychodząc brudas musiał zachaczyć jeszcze o lodówkę bo nieznośnie znowu jej bebech burczał bruh.. Po tym jak się brudi najadł teraz mogły na luzie wyjść, wyszły tak oto z domu i podbiegły w stronę swoich rowerów i już chciały powoli odjeżdżać a to nagle z otwartych drzwi zaczął się czołgać korpus bez głowy tego najmniejszego dzieciaka z ich rodziny (z łazienki w skrócie). Co do sigmy.. popatrzyły z przerażeniem. TO SIE RUSZA?!!
Znaczyło to pewnie że również jest zainfekowane tym dziwnym wirusem pantogenem mniejsza oto! Mogły ulżyć temu czemuś i przebić mu serce ale czy sie opłacało. No nie miały czasu za bardzo, muszą przestudiować te wszystkie przedmioty znalezione w pokoju Pawlaczki geez.. ale to wygląda tak upiornie.
Zignorować będzie najlepiej i tak zrobiły ruszyły rowerami do domu Jowity i poszły do tej obszczanej szopy core która zostanie ich bazą spotkań tymczasowo dopóki nic się nie wydarzy.Będąc w szopie usiadły na krzesełkach. Zuzu z Olą zajęły sie czytaniem notatek. Natomiast Ala z Jowitą sprawdzały co to za maści te wielce odchudzające.
Wycisnęły odrobinę maści na kawałek drewna i ku ich zdziwieniu gęsta substancja zaczęła wyżerać drewno jakby była jakaś żrąca. No i raczej na pewno była. W notatkach natomiast szperały Zuzu i Ola a ich oczom rzuciły się dziwnie zapisanie odrębnie od reszty notki... Nie to bardziej wyglądało jak dzienniczek, były zapisane daty i zdania autora. Ostatnia notatka pojawiła dzienniczka pojawiła się 27 sierpnia 2024..27.08.2024
Jutro
Jutro znowu zobaczę wszystkich. Bardzo tego nie chcę. Znowu będę sama- sama. Moi znajomi mają mnie gdzieś. No ale nie wiem nigdy o co mają dokładnie do mnie problem. Przecież ja mam dobre serce! Jestem miła dla każdego i nie mam wrogów. O co może im jednak chodzić... A Tymon tak mnie zranił.. On jednak kocha Macieja. Byłam zaślepiona ale tak to cholernie kocham.. może jeśli schudnę.. to tymon mnie pokocha.. tylk... *Reszta słów była kompletnie zamazana od łez*
Zuzu: Co do chuja.
Ola: eeee...??
*dziewczyny pokazały Jowicie i Ali również zawartość notatki*
Jowita: no dobra ale my wiemy że ona jest zakochana w Tymonie co nie.
Ala: no to czemu go zabila pierwszego dobra może nie pierwszego ale pierwszego na festynie huh??
Zuzu: hmm... Po tym jak przeczytałam to z brudasem sądzę że powodem infekcji jest ta maść.
Brudas: to by sie zgadzało bo w końcu widzieliśmy ile opakowan zużytych tego było.
Jowita: rzeczywiście.. jeszcze tutaj piszę o tym ze musi schudnąć..
Ala: czyli sugerujecie że na zmianę Pawlaczki ma ta maść?
Jowita: no nie wykluczamy tego co nie ale pomyśleć ile tego zużyła.. kurde szkoda że nie wiemy ile tego jednego dnia zużywała.
Zuzu: Może w jej notesie będą jakieś informacje.. poszperam jeszcze a wy weźcie na informacje tej maści co zawiera...Dziewczyny skupiły się na swoich priorytetach. Po chwili Zuzu znalazła tylko jedną informacje w dzienniczku. Jak to chwaliła się autorka notesu z zużycia 7 tubek maści jednego dnia. Damn? AŻ 7? THAT WAS SICK BRO. Znając te informację ich wiedza zrobiła postęp mimo że był mały, to był duży punkt zaczepienia. Bowiem jeszcze czego potrzebowały to informacji jak walczyć z incybelami... może uda się to niedługim czasie ogarnąć. Póki co niech ratują świat po cichu. Zostawmy wszystko w ich rękach...
C.D.N >:DDD
CZYTASZ
Apokalipsa PAWLAK
TerrorW małym miasteczku dochodzi do incydentu podczas uroczystości dożynkowej, niesie to ze sobą ogromny problem. Wszyscy są w ogromnym niebezpieczeństwie. Czy ktoś jest w stanie powstrzymać śmiercionośnego wirusa? Przekonamy się.