Jasna strona Mocy
Leia: Ktokolwiek wie, co z Lukiem?
Leia: Nie odzywa się od tygodnia
Mando: Zamknął się w swoim pokoju i drze mordę na każdego, kto podejdzie do drzwi
Leia: Och
Ahsoka: A skąd ty to wiesz?
Mando: A dlaczego miałbym nie wiedzieć?
Ahsoka: Oddał ci Grogu i powiedział, że nie ma mowy, by jeszcze kiedykolwiek go trenował
Ahsoka: I z tego, co kojarzę, zwyzywałeś go i oświadczyłeś, że niegdy więcej nie chcesz go widzieć na oczy
Mando: Zarzekałem się, że nigdy więcej nie przylecę na Corucsant
Ahsoka: Ale Luke'a zwyzywałeś
Mando: Byłem w okolicy to poszedłem sprawdzić, co się u niego na wyspie dzieje, tyle
Anakin: a czemu nikt się nigdy mną tak nie przejmuję, huh?
Obi-Wan: Czy ty jesteś zazdrosny o własnego syna?
Anakin: Nie
Anakin: A nawet gdybym był, to co?
Han: Patologia
Anakin: Sam jesteś patologia
Ahsoka: Ty też
Obi-Wan: XD
Ahsoka: Mistrzu Kenobi, nie śmiej się z Anakina, bo to ty byłeś jego mistrzem i źle go wychowałeś
Han: XDDDDDDDDDDDD
Anakin: Mam złamane serce, a wy macie ze mnie ubaw. Nie ma to, jak kopać leżącego, huh?
CZYTASZ
GalactiChat ★ Star Wars
FanficFanfiction w formie czatu Gdzie Leia wyciąga wszystkich z kłopotów, Luke chce być Jedi, Anakin próbuje być we wszystkim najlepszy, Yoda jest dilerem dziwnej herbaty, a wszystko to wina Obi-Wana « Generalnie, nie wiem, w jakiej czasoprzestrzeni odgr...