Pov: Vanessa
-Zwolnij teraz!-
-Nie mogę, bo mnie wyprzedzi-
-Jak tego nie zrobisz to zginiemy-
-Nie zginę-
-Jak nie zginiesz to... uwierz zacznij się modlić- po jego słowach zjeżdżam odrazy z toru i kieruję się na lotnisko-
Dam radę i ucieknę
Nie zginę
-Co ty robisz!? Oszalałaś przez ciebie przegram!- próbowałam go nie słuchać, widziałam już samoloty, byłam bardzo blisko celu.-Wracaj tu!- wbiegłam na lotnisko i skierowałam się do bramek- Głucha jesteś czy co!?- weszłam na pokład samolotu-Jak nie wróci...- wyrzucam słuchawkę, zaczynamy startować ale coś nie idzie po naszej myśli. Rozbijamy się na jakimś lądzie...
...
Zaczynam przygotowywać sobie śniadanie, umieram już z głodu. Wyjmuję chleb tostowy i jakieś inne składniki, sklejam to wszystko w kanapkę i wkładam do tostera. Wyjmuję telefon z kieszeni u dzwonię do mamy, nie odbiera niestety ale da się przyzwyczaić.
Dasz radę jeszcze tylko rok
Do Mama: Idę zaraz do szkoły o której wrócisz???
Gdy czekam aż mi odpisze wyjmuję mojego tosta i zaczynam go jeść. Myje potem szybko talerz i idę się umyć. Gdy jestem już czysta ubieram jakieś dresy i top, jako że jest jesień dobieram do tego jeszcze rozpinaną bluzę z kapturem. Zbieram plecak z podłogi i kieruję się do drzwi wejściowych patrząc czy mi w końcu odpisała, jest jakaś wiadomość.
Od Mama: Około 20 nie ma obiadu więc sobie coś zamów, przeleje ci pieniądze.
Do Mama: Okej pa
Jestem pewna że nie odpisze ale trudno, mam jeszcze cztery wiadomości dziwne.
Od Wkurzający Alien: Czekam już na ciebie
Od Wkurzający Alien: Weź się pośpiesz!!!
Do Wkurzający Alien: Okej zaraz będę
Nie rozumiem jak można tak wcześnie być w szkole.
Od Zack: Kochanie może się przywitasz ze mną?
Od Zack: Będę czekał aż wrócisz
Jeśli spytajcie czy da się uciec od dawnego życie odpowiem jedno: nie
Do Zack: Nie pisz do mnie!
Nienawidzę tego człowieka całym sercem, jest potworem i to on zniszczył mi moje życie lecz nie potrafi odpuścić.
Jestem już w połowie drogi, ale mimo iż mam 10 minut do rozpoczęcia lekcji i tak kieruję się do małego sklepiku.
-Dzień dobry- mówię od razu po wejściu- mogłabym to co zawsze?-
-Witaj Vanessa, oczywiście już daje- po chwili daje mi papierosy i moją ulubioną kawę- proszę, czy coś jeszcze?-
-Nie dzisiaj tylko to- odpowiadam szybko- do widzenia- macham jej na pożegnanie i idę w szybkim tempie do szkoły.-
Oczywiście spóźniam się na pierwszą lekcję, więc nie widzę sensu w wchodzeniu w trakcie lekcji. Dlatego czekam przed szkołą pisząc do Lily
Do Wkurzający Alien: Kochana czekam przed szkołą 💋
Od Wkurzający Alien: Już biegnę księżniczko
Zapalam papierosa i rozkoszuje się piękną chwilą w ciszy, niestety nie trwa do długo bo po chwili słyszę dzwonek a razem z nim moją przyjaciółkę, która zaczyna na mnie krzyczeć.
-Wiesz która jest godzina?!-
-T...- nie daje mi dokończyć-
-No jak widać nie wie księżniczka!-
-Słuchaj j...-
-Cicho bądź! Wiesz co nie chce z tobą rozmawiać!-
-Papieroska?- mówię po krótkiej chwili ciszy-
-Takkk, z nieba mi spadłas- mówi totalnie zmieniając ton głosu. Teraz jest miła ale za minutę może już być obrażona, taka jej natura.-
W czasie 10 minutowej przerwy Lily streściła wszystko co się stało u niej w weekend. Zaskakująco szybko to zrobiła.
-No i to tyle, a co się u ciebie działo?- co jej miałam powiedzieć, Zack do mnie napisał, dostałam kolejnego ataku paniki a i matka zrobiła mi aferę roku.-
-Taaaa... nudno było strasznie, w sumie to tylko czytałam jakiś romans i tyle- próbowałam jakoś zakończyć tą rozmowę bo wchodziliśmy już do klasy, chyba mi się udało bo nie zadawała więcej pytań-
Usiadłam w ostatniej ławce i próbowałam skupić się na lekcji.
Po dwóch następnych lekcjach udaje się na stołówkę, wypijam kawę i próbuje coś podebrać Lily.
-Nie dam ci- mówi stanowczo-
-No plose- seplenie i robię maślane oczka-
-Jedno- podaje mi ciasteczka, uśmiecham się z satysfakcją-
-Dobra macie pomysł co damy Thomasowi na urodziny?-
Dostaję jakieś powiadomienie, okazuje się że jest to wiadomość.
Od Zack: Widzę cię kochanie
Od Zack: zdjęcie*
Otwieram fotografie i... widzę siebie, rozglądam się do okoła. Nie ma go ale to skąd ma zdjęcie.
Do Zack: Zostaw mnie!
Od Zack: Nie mogę
Od Zack: zdjęcie*
Od Zack: Szukasz mnie? Jak słodko
Do Zack: To nie jest śmieszne! Zostaw mnie psycholu!
Szybko go zablokowałam, dostawałam czasami jakieś wiadomości od niego ale zazwyczaj były miłe i niegroźne. Życzył mi dobrego dnia i próbował pomóc, z czasem był coraz bardziej natarczywy. Postanowiłam to zakończyć, on... nie pozwoliłby mi wyjechać ale musiałam.
...
Kładę się na łóżku, mam dość życia znowu. Nie zamawiam jedzenia bo i tak go nie zjem... ehhh czemu nie mogę być jak inni? Czemu muszę się martwić każdą kalorią? Każdą rzeczą?
Nie wiem nawet co mam zrobić, biorę telefon i zaczynam przeglądać story znajomych.
Od Mama: Wyjdźmy z miasta
Od Mama: Co ty na to?
Coś jej się w głowie przewracało, chociaż w sumie to...
Do Mama: Okej... a na ile wyjeżdżamy???
Od Mama: Nie wiem, zobaczymy
Nie wiem nawet po co chce wyjechać, ale mogłam w końcu spędzić z nią trochę czasu. Nie uważałam ją za mamę bo tego się nie da o niej powiedzieć, lecz jest okej... nasza relacja jest okej.
Loki szoki