Obie dziewczyny siedziały w samolocie, który leciał do Włoch, Rose była zdumiona ze nie musiła brać walizek ani nic bo wszystko miały miec zagwarantowane. Seonghwa spamił jej wieloma wiadomościami lecz ta niechętnie odpowiadała a prawdę mówiąc wcale. Sunshine natomiast siedziała w ciszy co jakiś czas spoglądając na telefon jakby czekała na wiadomość od kogoś jednak żadnej nie otrzymała.
Cała podróż przebiegła nawet szybko na miejscu były juz o godzinie 17,udały sie do swojego apartamentu.
-bal jest dopiero o 22 może pójdziemy coś zjeść?-rzuciła blondyna
-jasne bardzo chętnie-
Obie dziewczyny udały sie do centrum miasta aby zasmakować tutejszej pizzy, w czasie oczekiwania na danie Sun rozpoczeła rozmowę.-A więc masz wprawę w zabijaniu ludzi?
-wiesz zawsze po prostu miałam jedną osobę na siebie i jakoś nie było nigdy problemu-odparła Rose
Nie chciała sie przyznawać ze kiedyś raz zawaliła, nie było sie czym chwalić.
-a ty? Długo już pracujesz? Jak znalazłaś sie w takiej robocie?
-dorabiałam w różnych miejscach, ale takie życie było dla mnie nudne i chciałam czegoś więcej czegoś bardziej ekstremalnego. Kiedyś jak raz wracałam z nocnej zmiany zaatakował mnie jakiś koleś więc po prostu go zabiłam, ale nie sądziłam ze tez ktos wtedy inny szedł, ale okazało sie ze to był Chan i sam jakoś zaproponował mi taką robotę,a potem sie potoczyło ze siedzę 4 lata w tej robicie ale nie narzekam hah. Nie wiem czemu akurat ciebie zatrudnił, żebys wiedziała ze nic do ciebie nie mam, sama jestem z przypadku hah.
-ja tez sama nie wiem
-a właśnie mówiłaś ze kogoś masz, powiedziałaś o swojej pracy drugiej połówce?
-wiesz na razie bym powiedziała ze nie jesteśmy tak blisko bardziej podchodzi to pod romans a jak u ciebie?-mówiła Rose zajadając sie pizzą
-no ja juz jestem ze swoim z 2 lata i powiedziałam mu w sumie o swojej pracy, on zajmuje sie jakąś swoją firmą? Z zegarkami i biżuterią.
To przykuło uwagę Rose, Seong Hwa również mówił jej ze sie tym zajmuje.
-a jeśli mogę zapytać jak ma na imie?-zapytała zaciekawiona Rose
-och Seong Hwa, moze słyszłaś o jego firmie? Albo widziałaś go gdzieś w internecie? On jest-...Rose nie słuchała dalszej wypowiedzi dziewczyny, wiedziała ze dziewczyna nie zdaje sobie sprawy ze jej chłopak zdradza ją z nią właśnie z nią z laską która wykonuje parce i je teraz pizze
-hej wszystko okej? Nagle odpłynęłaś-machała ręką blodyna
-tak tak wybacz, zamyśliłam sięMówienie jej tego teraz jest zbyt ryzykowne, opowiem jej wszytko jak wykonamy robotę, pomyślała w duchu i dokończyła posiłek.
CZYTASZ
Uwiązani w układzie
RomantizmTa książka jest pisana tylko dla mnie dla mojej przyjaciółki oraz dla naszych fantazji. Jest pisana tylko for fun.