VII

401 18 0
                                    

Jak coś to taki symbol ~ będzie oznaczał myśli

Rano wstałam o godzinie 9. Tym razem nagrywki mieliśmy na godzinę 13. Jak każdego ranka wstałam z łóżka i zeszłam na dół. Ku mojemu zdziwieniu nie zobaczyłam tam Emilki a zamiast jej, w salonie siedzieli Borys I Gracjan. Starałam się zejść jak najciszej żeby ich przestraszyć bo siedzieli tyłem do mnie. Kiedy byłam już kilka metrów od nich nagle odezwał się Borys.
- Dzień dobry Santiago! - powiedział po czym się zaśmiał i odwrócił w moją stronę razem z Gracjanem.
- Skąd wiedziałeś że idę? - zapytałam.
- Ma się swoje sposoby.
- Chodź do nas Santia! - zaproponował Gracjan na co ja się uśmiechnęłam I ruszyłam w stronę kanapy.
Gadaliśmy sobie trochę totalnie o wszystkim, jednak w pewnym momencie Gracjan zadał mi pytanie, którego totalnie się dzisiaj nie spodziewałam:
- Stresujesz się dzisiejszym dniem?
Próbowałam sobie przypomnieć czy może cos specjalnego dziś nagrywamy czy cos w tym stylu, jednak nic nie przyszło mi do głowy.
- Co masz na myśli? - zapytałam.
- No wiesz, dzisiaj wchodzi pierwszy odcinek na kanał Teenz. Zapomniałaś?
- O kurde, faktycznie! Tak, zapomniałam haha - zaśmiałam się - ale tak, stresuje się. A wy?
- Ja totalnie nie - odpowiedział Borys bez zawahania. Było widać po nim że mówi prawdę, zazdrościłam mu trochę że praktycznie niczym się nie stresuje bądź przejmuje.
- Ja tylko trochę, ale będzie dobrze, musi być - powiedział Gracek.
Jeszcze chwilę gadaliśmy a potem ja zapytałam:
- Tak w ogóle to co dzisiaj nagrywamy?
- Losujemy z kim spędzamy cały dzień w kajdankach, o czym ty myślisz kobieto że o wszystkim zapominasz haha? - zaśmiał się Gracjan.
- Dobra weź, po prostu wypadło mi z głowy - powiedziałam po czym uderzyłam go delikatnie w ramię.
Po jakimś czasie wszyscy już byliśmy na dole i sobie razem gadaliśmy. Kiedy zdałam sobie sprawę że już jest 11 poszłam do siebie do pokoju ogarnąć się na odcinek. Jak zawsze się pomalowałam i ubrałam. Założyłam dzisiaj jasno niebieskie jeansy i biały top a na to szarą rozpinaną bluzę która zapięłam do połowy. Byłam gotowa o 12 więc miałam jeszcze chwilę wolnego. Stwierdziłam że nie mam ochoty schodzić na razie na dół więc położyłam się na łóżku i zaczęłam przeglądać tiktoka. Nagle trafiłam na filmik dziewczyny szczuplejszej odemnie w którym poprosiła żeby dać jej jakieś porady na schudnięcie. W tamtym momencie zaczęłam się zastanawiać nad tym że skoro ona uważa jej sylwetkę za grubą to co by powiedziała o mnie.
~ Kurde, może ja też powinnam schudnąć...
Zdjęłam bluzę i stanęłam przed lustrem. Zaczęłam przyglądać się dokładnie każdej części mojego ciała zaczynając od brzucha idąc w stronę ud. Od zawsze moja figura była moim kompleksem ale starałam się tak nie zwracać na to uwagi, jednak dzisiaj to mnie przerosło.
~ Chyba jednak się przebiorę..
Wyciągnęłam z szafy jakąś dużą koszulkę i się w nią przebrałam. Wzięłam telefon i zeszłam na dół na nagrywki. Była 12:50 a mimo tego zeszłam na dół jako ostatnia. Mieliśmy już zaraz zaczynać odcinek ale zanim to Gracjan wziął mnie na chwilę na bok i zaczął pytać:
- Santia, wszystko w porządku? Wyglądasz jakby coś się stało.
- Niee, luz, wszystko okej! - próbowałam to powiedzieć jak najbardziej przekonującą.
- Na pewno? Wiesz że jakby coś było nie tak to możesz z kimś o tym porozmawiać.
- Tak wiem, dziękuję - przytuliłam go i wróciliśmy do reszty.
Zaczęliśmy nagrywać. Dzisiaj na odcinku nie było Elizy bo źle się czuła. Przyszedł czas wylosować jakimi parami jesteśmy w kajdankach. Miałam nadzieję że wylosuję Emilkę, jednak na moje nieszczęście wylosowałam Borysa. Pary wyglądały tak:
Santia - Borys
Wiktor - Gracjan
Emilka - Marcel
Kiedy przypielismy się już kajdankami, postanowiliśmy że jedziemy do galerii. W busie usiedliśmy parami. Ja z Borysem siedzieliśmy na samym tyle, Emilka z Marcelem i operatorem na środku a Wiktor z Grackiem z przodu bo Wiktor prowadził. Przez pierwsza połowę drogi totalnie nic nie rozmawiałam z Borysem jedynie patrzyłam przez okno na mijające nas budynki i samochody ciągle myśląc o tym jak się czułam chwilę przed nagrywkami. Nagle Borys zaczął rozmowę.
- Santia?..
- Hmm? - odwróciłam głowę w jego stronę i zapytałam - co tam?
- Wszystko okej? Widzę że coś cie gryzie..
- Niee, wszystko w porządku, serio.
- Proszę cię, przecież widzę że nie. Jak coś się dzieje możesz mi powiedzieć. Rano byłaś jeszcze pełna energii a potem jak poszłaś do siebie i zeszłaś na nagrywki to widać było że coś się stało. Proszę, powiedz mi. Nie chcę patrzeć jak się smucisz. To bardzo dziwny i nieprzyjemny widok.
- Borys to bardzo miłe z twojej strony.. - przerwałam i oparłam głowę o jego ramię - ale naprawdę, nic się nie dzieje. Ale dziękuję że się martwisz.
- Dobra, powiedzmy że ci wierzę ale szykuj się bo wieczorem znowu będziesz miała gościa haha - zaśmiał się jednak wiedziałam że znowu będzie chciał o tym rozmawiać.
Kiedy byliśmy już w galerii chodziliśmy chwilę po sklepach, oczywiście cały czas nagrywaliśmy i robiliśmy kontent. 
- Ejj dawajcie idziemy na jedzenie, zrobiłam się głodna! - zaproponowała Bobera.
- Jestem za! - krzyknął Borys.
Nie byłam przekonana do tego pomysłu. I tak byłam już dumna że udało mi się uniknąć zjedzenia śniadania. Końcowo jednak też się zgodziłam żeby nie wzbudzać podejrzeń. Poszliśmy w stronę McDonalda.
- Dobra, co chcecie? Ja stawiam! - powiedział Wiktor na co każdy się ucieszył.
Wszyscy sobie już coś zamówili i nadeszła kolej na mnie.
- Okej, Santia, twoja kolej! - zawołał Wiktor.
Niechętnie razem z Borysem podeszłam do ekranu aby sobie coś wybrać. Chwilę przeglądałam co jest dostępne, jednak zdecydowałam że postawie jedynie na Coca Colę zero.
- Nie jesteś głodna? - zapytał Borys.
- Niee, nadal jestem pełna po śniadaniu! - musiałam skłamać, no bo co bym mu powiedziała.
Chłopak tylko pokiwał głową jednak czułam na sobie jego podejrzliwy wzrok.
Gdy wróciliśmy do domu jeszcze zrobiliśmy kilka aktywności pod odcinek a po skończeniu go rozpielismy kajdanki a ja usiadłam na kanapie. Chwilę potem Emilka się do mnie dosiadła a chłopaki poszli do kuchni.
- Ejj stara.. - powiedziała cicho Emilka szturchając mnie łokciem - Mam pytanie.
- No, co tam?
- Tylko musisz odpowiedzieć szczerze okej?
- Umm, no dobra..
- Podoba Ci się Borys?
Nie spodziewałam się takiego pytania.
- Co?! Niee, stara co to za pytanie w ogóle - jak mam być szczera to sama nie byłam do końca pewna czy mówię prawdę. Nie że mi się podoba ale sama nie potrafię stwierdzić czy coś do niego czuje.
- Na pewno? Bo wiesz, zauważyłam ostatnio że bardzo często się na ciebie patrzy i w ogóle.
- Naprawdę?! Nie zauważyłam! - zauważyłam, ale starałam się o tym nie myśleć o tym w ten sposób - A co, myślisz że mu się spodobałam haha?
- Noo, czemu nie. Jesteś mega fajna i ładna więc nie zdziwiło by mnie to.
- Komu się spodobała Santia, hmm? - nagle krzyknął Borys z kuchni.
- Nikomu, tak tylko gadamy! - odpowiedziałam spanikowana. Miałam tylko nadzieję że nie słyszał całej rozmowy - A ty nie posłuchuj!
Brunet uniósł ręce w geście obronnym i się zaśmiał.
- Dobra kochana, lecę do pokoju - powiedziałam i pożegnałam się z Emilką.
Przechodząc obok kuchni pożegnałam się też z chłopakami. Usiadłam na łóżku I przypomniało mi się że przecież wleciał dzisiaj pierwszy odcinek na nasz kanał. Odpaliłam go i weszłam w komentarze. Było dużo pozytywnych wiadomości ale były tez hejty, szczególnie w moją stronę..
- Wszystko super ale ta Santia taka trochę ulana XDD - komentarz 1
- Santi chyba by się przydało trochę schudnąć XD - komentarz 2
Było dość dużo takich komentarzy.. Czytałam je jeszcze chwilę ale nie wytrzymałam długo i się popłakałam. Siedziałam chwilę płacząc i użalałam się nad sobą jednak nagle dostałam wiadomość.
Boryga: Jak coś to przyjdę za jakieś 5 minutek
Ja: Okii
Szybko wstałam I podeszłam do lustra. Wzięłam wacik i wytarłam rozmyty tusz do rzęs spod oczu. Chwyciłam za korektor i gąbeczkę i starałam się zakryć jak najbardziej to że płakałam. Nie chciałam żeby Borys to zauważył, i tak już miałam o czym z nim gadać.. 
Po kilku minutach usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę!
Nie zdziwiłam się że drzwi otworzył Borys.
- Wiesz że jak uprzedzasz że przyjdziesz za kilka minut to nie musisz pukać co nie haha.
- Po prostu szanuje twoja prywatność - odpowiedział brunet.
Usiedliśmy na łóżku I przez chwilę trwała zupełna cisza. Nagle Borys ją przerwał.
- Dobra słuchaj.. - zaczął - widzę że coś się dzieje. Najpierw jesteś jakąś smutna a potem nic nie jesz. Wiem że nie zjadłaś śniadania, rano cały czas siedziałaś z nami a potem zeszłaś 10 minut przed nagrywkami. A teraz widzę że przed chwilą płakałaś.. Proszę, powiedz mi co się dzieje. Martwię się..
Zamilkłam. Totalnie nie wiedziałam co mam powiedzieć a wiedziałam że kłamstwo nie wchodzi w grę. Siedziałam tak chwilę patrząc mu w oczy czując że zbierają mi się w nich łzy. Nic nie powiedziałam, po prostu się popłakałam.
- J-ja sama nie wiem co się dzieje.. przepraszam. Najpierw dzisiaj rano czułam się po prostu fatalnie. Zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo nienawidzę swojego ciała. A teraz jeszcze doszły do tego te komentarze pod nowym filmem..
- Jakie komentarze?..
- Weź mój telefon - podałam mu kod do mojego telefonu a on odblokował go i zaczął czytać komentarze.
- Szmaty, próbują się tylko dowartościować! - krzyknął na co ja drgnęłam.
- Proszę, nie krzycz..
- Przepraszam, nie chciałem.. - przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
Bardzo dobrze się czułam w jego objęciach. Czułam się bezpieczna, nie oceniana.
- Nie przejmuj się Santuś, naprawdę jesteś śliczna i masz przepiękna figurę. Boli mnie fakt że w ogóle mogłaś tak o sobie pomyśleć - powiedział cicho. Po tych słowach przytuliłam się do niego jeszcze mocniej.
Nie sądziłam że tak myśli. Nie miałam juz siły na nic. Chciałam po prostu zapomnieć o wszystkim i iść spać.
- Chce już iść spać - powiedziałam cicho przerywając przytulasa.
- W porządku, ja pójdę do siebie, jakby coś się działo to śmiało pisz - brunet podniósł się z łóżka I ruszył w stronę drzwi.
- Borys.. - zapytałam zanim złapał za klamkę.
- Co tam?
- Położysz się ze mną?.. - zapytałam.
- Pewnie, nie ma problemu - uśmiechnął się do mnie.
- Dobra, idę się przebrać w piżamę, zaraz wrócę.
- To ja też pójdę.
Oboje wyszliśmy z pokoju. Ja kierowałam się w stronę łazienki a on do swojego pokoju. Przebrałam się w swoją ulubioną piżamę. Miała długie różowe spodnie w kratkę i biały top. Wyszłam z łazienki i wróciłam do swojego pokoju gdzie juz czekał na mnie Borys. Był w samych spodenkach. Chwile na niego patrzyłam aż nagle powiedział:
- Wszystko w porządku?
- Tak, tak, wszystko okej.
Położyłam się na łóżku I poklepałam miejsce obok siebie gdzie beż zawahania położył się brunet. Mam małe łóżko więc chcąc nie chcąc musieliśmy się chociaż w najmniejszym stopniu dotykać, ale mi to nie przeszkadzało.
- Mogę się przytulić? - zapytałam cicho kiedy już zgasiłam lampkę.
- Jasne, chodź - rozłożył ramiona a ja się do niego przytuliłam. Czułam jego perfumy. Miały bardzo ładny, intensywny zapach.
- Dziękuję.. - powiedziałam po chwili.
- Za co? - zapytał lekko zdezorientowany.
- Za to że przy mnie jesteś. Bardzo dziękuję.
- Nie ma za co słodziaku. Jesteś dla mnie bardzo ważna i cieszę się że się tym że mną podzieliłaś. Dziękuję że mi zaufałaś.
Przytuliłam się do niego mocniej i po chwili usnęłam

please stay for meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz