~14~

14 3 2
                                    

AleksandraMaterkowsk
Piosenka:
CHIRIRO - Billie Eilish

Nawet nie wiem, kiedy to się dzieje, ale moje ciało robi to mimowolnie. Od razu moja pięść ląduje na jego twarzy, co sprawia, że po dosyć krótkim czasie jego policzek zamienia się w jeden wielki siniak. Okładam pięściami jego brzuch, na co ten zaczyna się krztusić, i kątem oka patrzę na przerażoną Meave, która próbuje zakryć się ręcznikiem. Mężczyzna wykorzystuje mój moment rozproszenia, i jednym ruchem sprowadza mnie na podłogę.

- Tato! Nie rób tego! - krzyczy płaczliwie Meave, kiedy ten potrząsa mną za pomocą swoich rąk.

Ten spogląda na moment na swoją córkę, a ja kopię go w krocze. Kiedy mężczyzna zwija się z bólu, ja uciekam z Meave do salonu, gdzie ta zbiera porozrzucane ubrania, i czym prędzej się przebiera. Patrzę na moment na jej zapłakaną twarz, potargane włosy, i zarumienione policzki. Łapię czym prędzej dziewczynę za rękę, i uciekamy z domu. Meave próbuję wyrównać swój oddech, kiedy to ja dosłownie panikuję w myślach. Nie sądziłam, że jej tata, który wrócił z wojska, był zwykłym gwałcicielem. Wchodzę z dziewczyną do samochodu, gdzie przyjaciele patrzą na nią z przerażeniem.

- Co się stało!? - pyta Julian, który zapewne pojawił się tu pod czas mojej nieobecności.

- Ja... Nic... Wszystko w porząd... - szepcze dziewczyna, ale przerywają jej łzy spływające z oczu.

- Siadaj - odpiera chłopak, klepiąc swoje kolana.

Meave siada przy Julianie, a ja zasiadam pod kierownicę i jedziemy w stronę domu. Chłopak tuli do siebie spanikowaną brunetkę, która cicho szlocha. Wszyscy próbują jakoś pocieszyć dziewczynę, ale ona znajduje radość tylko i wyłącznie w ramionach Juliana. Patrzę w lustro nade mną i dostrzegam ją płaczącą w jego koszulkę, a ten głaszcze ją delikatnie po plecach. Gdyby nie fakt, że dziewczyna przeszła teraz przez coś okrutnego, normalnie poczułabym zazdrość. Nigdy nie wiedziałam, jak to jest się do kogoś przytulać, i znajdywać w nim radość.

Wjeżdżam ostrożnie do garażu, i dziękuję w myślach Bogu, że udało mu się mnie dopilnować. Wysiadamy wszyscy po kolei z auta, i moje serce dosłownie się topi, kiedy tylko widzę Juliana niosącego cicho szlochającą Mea. Leila otwiera drzwi do domu, i od razu zasiadamy w salonie, ustawionym obok kuchni. Dziewczyna od razu odzyskuje wigor: podchodzi do półki ze szklankami i wyjmuje z niej kubek z napisem Najlepsza dziewczyna. Nalewa do niego wody i sok cytrynowy. Fred próbuję zagadać Meave, a Will puszcza na telewizji jakąś uspokajającą muzykę. Ja siadam obok dziewczyny, i również chcę zagadać. Kiedy patrzę na jej przerażonych przyjaciół, dociera do mnie to, że ich największy koszmar właśnie się spełnił. A teraz wszyscy jesteśmy kompletnie bezradni. Dziewczyna kuli się bardziej, kiedy próbujemy do niej dotrzeć. Kiedy tak płacze, czuję bolesne ukłucie w sercu. Nie mówiła im nic, aby się nie martwili. A prawda prędzej czy później i tak musiała wyjść na jaw.

- Meave, stało się coś w twoim domu? - mówi July, muskając kciukiem jej ramię.

Dziewczyna kiwa głową, bo na nic innego nie jest ją stać. Leila przychodzi z napojem i wręcza go Meave. Ta od razu upija łyk. Zapewne woda i sok cytrynowy to jej ulubiony napój, ponieważ słabo się uśmiecha, ale trwa to tylko moment. Z hukiem odkłada napój na stolik, po czym płacze dalej.

- Zostawcie mnie na chwilę... Muszę się ogarnąć... - błaga nas Mea, więc słusznie opuszczamy kuchnię i idziemy w stronę pokoju Leili i Freda.

Sypialnia jest perfekcyjnie ułożona: wygląda podobnie do korytarza. W kącie leży mała paprotka, a na szafce nocnej ich wspólne zdjęcia. Wszyscy niemal wskakujemy na małżeńskie, cholernie wygodne łóżko, i zaczynamy poważną rozmowę.

Room (15+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz