-5 seconds of summer. -powiedział jakby to było oczywiste.
-Co to w ogóle za nazwa?
-Nie oceniaj.
-Dobra, dobra.
-Ale przyznaj, podoba ci się. - spojrzał na mnie.
-Nie mój typ muzyki. -skrzywiłam się kłamiąc.
-Taa, na pewno.
Wywróciłam oczami i wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i weszłam na twitter'a. Weszłam w jakiś hasztag, bo widziałam nazwę 5 seconds of summer. Spojrzałam na zdjęcia. Przystojni są nawet. Nie. Nie są. W ogóle. Ale ten blondyn. Z kolczykiem wygląda seksi. Hmm...
-Kate?
-Tak?
-Na co się tak zapatrzyłaś?
-Ja...n-na n-nic.. - szybko wyłączyłam zdjęcie.
-Yhm...pokaż mi! - rzucił że na łóżko tuż obok mnie.
-Nie mam ci nic do pokazania.
-Oj...no weź - wydął dolną wargę do przodu.
Odetchnęłam głęboko.
-No dobra.
-Jest!
Pokazałam mu zdjęcie.
-Napaliłaś się co? - zaczął się śmiać, a ja uderzyłam go w ramie.
-Wcale nie! - oburzyłam się. -Tylko powiedz mi jak ma na imię. -wskazałam na blondyna z kolczykiem.
-To jest Luke.
______________________________________________________________________
Jej! Ostatnio coś mam dużo weny, ciekawe czy ją wykorzystam.
Proszę o komentarze to naprawdę motywuje. C U miśki xx