Kolejne spotkanie

3 2 0
                                    

Wracając do portu Duncan zauważył znany już sobie budynek hotelowy. Gdy go mijał z za rogu wybiegła dziewczyna, tym razem bez kurtki, a za nią hybryda. Potwór trzymał w szponach kurtkę dziewczyny. Zdawało się że dziewczę cudem wyrwało się z jego uścisku zdejmując kurtkę. "Na szczęście hybryda jest ranna, inaczej z pewnością już dogoniłaby dziewczynę" pomyślał Duncan dobywając miecza. Z prędkością światła zaczął wyprowadzać ciosy. Klinga miecza świszczała tnąc powietrze. Duncan bił szybko i pewnie, ale monstrum nie dawało za wygraną. Potwór unikał ciosów choć Duncan ciął z ogromną precyzją
- Cholera dobry jesteś... - powiedział do siebie bohater.
Hybryda machała łapami i upuściła kurtkę. Duncan złapał ją i odrzucił do tyłu. W tym momencie potwór machnął łapą wystawiając szpony. Duncan cudem uniknął ciosu. Uderzył mieczem w ramię potwora. Hybryda wytrąciła miecz z ręki bohatera. Miecz upadł kilka metrów za Duncanem. Duncan chciał cofnąć się i sięgnąć po broń, ale potknął się o nierówną płytę chodnika. Potwór momentalnie znalazł się nad nim wymierzając cios w jego głowę. Bohater starał się wycofać i dosięgnąć oręża, ale siła ciosów hybrydy skutecznie to utrudniała. Gdy do broni brakowało mu jedynie kilka centymetrów, monstrum ugodziło go raniąc jego rękę tak mocno, że Duncan nie był w stanie cofnąć się jeszcze bardziej i sięgnąć po miecz. W tym momencie dziewczyna, wcześniej przestraszona i obserwująca całą walkę z daleka, jednym susem doskoczyła do miecza i kopnęła go w stronę ręki Duncana. Bohater ostatkiem sił dobył oręża i ugodził potwora w klatkę piersiową. Hybryda upadła, ale upadając zdążyła jeszcze ostatni raz machnąć łapą i ranić stojącą obok dziewczynę.
- Cholera, nie mogłaś się bardziej odsunąć?! - krzyknął Duncan widząc krew lejącą się z ramienia dziewczyny. Przeskoczył truchło potwora i podszedł do niej, żeby lepiej przyjrzeć się ranie.
- Źle to wygląda, trzeba cię będzie opatrzyć. - Duncan zaczął przeszukiwać kieszenie swojej szaty w poszukiwaniu czegoś co nadałby się na opatrunek. Znalazł długą chustę, ale kiedy chciał zawiązać ją na ramieniu dziewczyny, ta nagle ocknęła się i z przerażeniem odskoczyła w bok. Duncan pomyślał, że może boi się go po tym jak widziała go w walce, więc chcąc ją uspokoić powiedział:
- Spokojnie, chcę cię tylko opatrzyć. Nic złego ci nie zrobię, nie musisz się mnie bać. - mówiąc to ponownie zrobił krok w stronę dziewczyny. Ta trzęsąc się powoli wyciągnęła w jego stronę zranioną rękę. Duncan założył jej opatrunek. Kiedy skończył stwierdził, że musi zabrać dziewczynę do portu i poszukać lepszego opatrunku na statku.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 05 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Świat NocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz