Lilianna
Od tygodnia leżałam chora w łóżku.
-Jak się czujesz?-zapytał Zayn który właśnie wrócił z pracy.
-Lepiej niż wczoraj, gdzie dzieci?-zapytałam.
-Zawiozłem je do Polly na noc-powiedział rozbierając się do bokserek.
-Położysz się ze mną?-zapytałam pijąc ciepłą herbatę.
-Tak, szkoda, że nie ma dzieci gdy jesteś ledwo żywa-zaśmiał się.
-Noo-westchnęłam.
-Gdy będziesz już w świecie żywych to zawieziemy je gdzieś na tydzień-powiedział kładąc się obok mnie i wyciągając do mnie rękę więc od razu wtuliłam się w ciało bruneta.
To było tak bardzo pojebane, że aż nie wierzyłam, że to moje życie. Miałam wspaniałego faceta, dzieci, dom, pieniądze. I mogłam żyć z poczuciem, że nie muszę sobie niczego odmawiać. To tak dziwne, że kiedyś nie było mnie na nic stać a teraz jeździłam Porsche i mieszkałam w domu za parę milionów.
-Dziwne nie?-zapytałam.
-Co?-spytał patrząc w sufit.
-Że to nasze życie-powiedziałam.
-W chuj-stwierdził.
-To dziwne, bo kiedyś z moją mamą nie mieliśmy kasy a teraz mam tak cudowne życie-powiedziałam myśląc wtulona w Zayn'a.
-To dziwne, bo po śmierci mojej siostry przestałem wierzyć a tym bardziej po śmierci rodziców i brata. Byłem załamany, a teraz to tak pojebane, że codziennie się uśmiecham i jestem w chuj szczęśliwy-powiedział a po moim policzku spłynęła pojedyncza łza. -I wiesz co?
-Co?-spytałam ciekawa co powie.
-To dzięki tobie-powiedział na co jeszcze bardziej go przytuliłam.
Zajebiście uczucie gdy ty zawdzięczasz coś komuś a ta osoba sama ma poczucie, że dzięki tobie wyszedł na prosto.
-Wiesz co jest jeszcze w chuj zajebiste?-zapytałam.
-Co?
-To, że nie ma dzieci i mogę przeklinać tak jak za dawnych lat-powiedziałam a on się zaśmiał.
Przy dzieciach nie bluźniłam prawie wcale tak samo jak Zayn. I naprawdę przyjemnie było lecieć kurwami na prawo i lewo. Sama siebie nie poznaje.
-Kocham cię-powiedział Zayn a ja pocałowałam go w usta.
-Ja ciebie też-powiedziałam do niego.
Wstałam aby pójść zrobić sobie herbatę.
-Gdzie idziesz?-zapytał.
-Zrobić herbatę, chcesz?-zapytałam.
-Ja zrobię-powiedział wymijając mnie więc cofnęłam się do łóżka.
Wyjęłam telefon słysząc powiadomienie z messangera.
Grupa „dzieciaki z Miami"
Chodź od dawna dzieciakami nie byliśmy to nasza grupa nazywała się tak od lat.Mia Red :
Siema, co wy na to żeby jechać gdzieś na weekend? Sami bez dzieci, ale możemy też z.Ja:
No jasne, a co wy na to żeby jechać w góry?Victor Red:
Z dziećmi na narty? To nie skończy się dobrze.Ja:
Nie od razu na narty, ale tak po prostu w góry. Możemy jechać bez dzieci.Jasper Blood:
A może polecimy do Europy? Jakaś Anglia albo Paryż.Ja:
Ja chcę do Paryża nigdy nie byłam!!!Mia Red:
Ja też chcę!!!Zayn Star:
Lila jesteś chora!!!Ja:
Wyzdrowieje do piątku.Zayn Star:
Jest środa...Ja:
Cicho tam, rób mi herbatę!!!Zayn Star:
No przecież robię.Victor Red:
Dzieci...Mia Red:
Dobra jaka decyzja?Ja:
Jedziemy.Zayn Star:
Jesteś chora. Nie jedziemy.Ja:
Jedziemy, Mia załatw bilety i hotel w Paryżu.Mia Red:
Robi się. Jedziemy bez dzieci?Zayn Star:
Jak już mamy jechać to bez.Ja:
Cieszę się, że jesteśmy zgodni mój prawie mężu.Mia Red:
Wszyscy się zgadzają nie?Wszyscy:
Tak-Lila!!!!-krzyknął Zayn z dołu.
Oj miałam kłopoty.Ja:
Stary jest zły!!! Helpppp.-Zabije cię-powiedział wchodząc po schodach na górę.
-Co robimy z dziećmi do wtorku?
-Twój tata?-zapytał a ja od razu skinęłam głową biorąc do ręki telefon.
-Mój tata-powiedziałam zaczynając pisać wiadomość.Ja:
Tato, nie byłby to problem gdyby dzieci zostały u ciebie od piątku do wtorku? Jadę z Zayn'm do Paryża. Kocham cię.Tata:
Pewnie, też cię kocham i nie mogę się już doczekać.-Zgodził się-powiedziałam odkładając telefon aby zabrać od Zayn'a kubek z gorącym napojem.
-Ja pierdolę, jesteś chora-powiedział Zayn wzdychając.
-Odkryłeś Amerykę, leżę w łóżku od tygodnia to chyba jestem chora-powiedziałam a on przetarł twarz dłońmi bezradnie.
Cóż, taka była moja natura.
CZYTASZ
Lies || Lies #2
RomanceDrugi tom „Red Lies". Dzieciaki z Miami wkraczają w dorosłość i stają się rodzicami. Axel jako dziesięciolatek sprawia duże problemy swoim rodzicom, czy Alexander i Maya sobie z nim poradzą? Czy Lily całkowicie wybaczy Victorii? Żeby się dowiedzieć...