𝓑𝓪𝓼𝓮𝓷

280 12 0
                                    

𝓟𝓮𝓻𝓼𝓹𝓮𝓴𝓽𝔂𝔀𝓪 𝓑𝓸𝓻𝔂𝓼𝓪:


Tak jak sobie myślałem tak też się stało , leżeliśmy przytuleni do siebie.
Głowa Santi była na mojej klatce piersiowej, a ja ją jedną ręką obejmowałem . Po czasie oddech blondynki zaczął się uspokajać a ciało się rozluźniło. Zasneła.
Przyglądałem się jej twarzy teraz dostrzegłem jej pieprzyki. Ładne rysy twarzy, spoglądałem na jej  pełne, symetryczne usta o kolorze malinowym. Miałem wrażenie że ma jakiegoś bzika na punkcie malin, nawet tak z nią leżąc czułem jak jej włosy nimi pachną. Jest to bardzo ładny zapach, pasujący do osoby która go uwielbia. Ale napłynęło mi pełno myśli, czy jak Santia się obudzi nie będzie jej niekomfortowo?
Może ją zaniosę do jej pokoju?
Albo zostawię i będziemy spać wtuleni w siebie mimo że znamy się kilka dni? Nie wiedziałem co mam robić ale postanowiłem że ją zaniosę dla jej komfortu.

Mam małe wrażenie że z dnia na dzień dziewczyna coraz mniej waży albo może ja już wariuje odkąd usłyszałem jej słowa.
Ale czemu mnie to tak interesuje, nic nas nie łączy oprócz projektu.
Ale jak to ja zostawiłem jej karteczkę

𝓢𝓾𝓷𝓼𝓱𝓲𝓷𝓮 𝓼́𝓹𝓲𝓸𝓬𝓱𝓾 𝓷𝓪𝓼𝓽𝓮̨𝓹𝓷𝔂𝓶 𝓻𝓪𝔃𝓮𝓶 𝓳𝓪𝓴 𝓶𝓪𝓶𝔂 𝓬𝓸𝓼́ 𝓸𝓰𝓵𝓪̨𝓭𝓪𝓬́ 𝓷𝓲𝓮 𝔃𝓪𝓼𝔂𝓹𝓲𝓪𝓳 𝓹𝓸 𝓴𝓲𝓵𝓴𝓾𝓷𝓪𝓼𝓽𝓾 𝓶𝓲𝓷𝓾𝓽𝓪𝓬𝓱

𝓑𝓸𝓻𝔂𝓼

Podłożyłem to dzieło i wyszedłem, obrałem kierunek do swojego pokoju iść spać.

𝓟𝓮𝓻𝓼𝓹𝓮𝓴𝓽𝔂𝔀𝓪 𝓢𝓪𝓷𝓽𝓲:

Borys włączył spidermena kochałam ten film,
Ale tak się rozwalił że nie dało się inaczej, tylko położyłam się przytulając do niego.
Nie miałam z tym problemu, wewnętrznie się trochę cieszyłam. Troche jestem chora znamy się kilka dni a ja już chce z nim spędzać każdą chwilę.

Obudziłam się w swoim pokoju, pamietam jak leżałam u Borysa przytulona do niego.
Ale zobaczyłam te jego wypociny, uśmiechnęłam się pod nosem. Poszłam wziąć szybki prysznic, dzisiaj mieliśmy iść razem do kina jeszcze nie wiedzieliśmy na co. Stałam przed szafą i wybierałam ciuchy na dzisiaj kiedy w międzyczasie do mojego pokoju wparowała Eliza.
Dziewczyna była cała zdyszana i błagała mnie o ukrycie jej. Zaczęłam się śmiać na ten widok, Eliza to z tych co nie biegają.
Ale się zgodziłam pod warunkiem że mi potem wszystko opowie.
Schowałam ją do jednej części szafy kiedy ja w drugiej szukałam bluzy.

Do mojego pokoju wpadł Gawroński razem z Ryskalą. Co ich dzisiaj wzięło na mój pokój, odwróciłam się do nich, z pytająca miną.

-wiesz gdzie Eliza?- zapytał Marcel, już było jasne że ją gonili. Ale nie mogłam wydać przyjaciółki

- Nie - odpowiedziałam szybko i odwróciłam się z powrotem do szafy, nie podziałało

- dobra sunshine albo powiesz albo zamiast niej bierzemy ciebie - zaczęłam się zastanawiać czy warto się poświęcić ale było za późno

Ryskala mnie przerzucił przez ramie i tak szliśmy w dół. Już się spodziewałam gdzie się kierujemy, tak jak myślałam znaleźliśmy się na basenie.

Gawron to wszystko nagrywał a Borys mnie wrzucił, ja się lekko wycwaniłam, chwyciłam go za szyje i pociągnęłam za sobą.

𝓱𝓸𝓵𝓭 𝓶𝔂 𝓱𝓪𝓷𝓭 ( santiaxborys)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz