- Ale... Jak to możliwe niby? - spytała Czarna Wdowa. - Każdy z nas tego próbował ani razu się nie udało a tak jak niektórzy z nas jesteś tylko zwykłym człowiekiem. - przyglądała mi się bardzo uważnie a przy okazji z Wandą wysłały sobie drobne uśmiechy. O jak pięknie czyli nie wiedzą że jestem Spider-manem. Heh.
- Jakby KTOŚ dał mi dokończyć.. - spojrzał wymownie na Steve'a. - .. To byście wiedzieli że nie jest zwykłym człowiekiem. - reszta otworzyła szeroko oczy w zdziwieniu. - On jest Spider-manem. - wszyscy wraz z Starkiem na mnie spojrzeli a ja im pomachałem z drobnym uśmiechem.
- On? - spytał Pietro. Nie kurwa Andżelika Nowacka. - przecież spider-man zawsze był miły i mega wygadany i nigdy ale to nigdy nie chciał przestać mówić na nas per pan/pani a nie mówię już o przeklinaniu. - powiedział dalej nie wierząc.
- On też taki był.... - westchnął Stark na co ja prychnąłem. Był i nie wróci. - .. Ale nie wiem czemu przez ostatnie 8 miesięcy się zmienił całkowicie...
- Kpisz sobie kurwa?! - krzyknąłem czując coraz większą złość. - Jak to kurwa nie wiesz to wszystko to twoja jebana wina wielkiego kurwa Anthony'ego pierdolonego Starka. - reszta otworzyła jeszcze szerzej oczy o ile to możliwe a Stark wyglądał... Jak gówno.
Poczułem że muszę chociaż trochę uspokoić bo inaczej Kas wyjdzie.. Moje myśli zaczęły płynąć tak szybko że nie nadążałem. Raz myślałem o cioci a raz o Nedzie a później o porzuceniu przez Starka. Czułem teraz cały ten gniew i smutek.. Zaraz wybuchnę..
- Dzieciaku ale ja nic nie zrobiłem przestaniesz mnie o wszystko obwiniać. Rozumiem twoja ciotka umarła 8 miesięcy temu! Ale wystarczyło tylko byś do mnie przyszedł a ja bym cię wesprał (zapomniałam tego jednego słowa ale chodzi o to że on poprostu dałby mu wsparcie). - on chyba sobie kurwa kpi.
- A co kurwa robiłem próbowałem się z tobą skontaktować przez jebane 6 miesięcy przed całym... Wypadkiem.. A po wypadku? - zaśmiałem się tak sucho jak jeszcze nigdy. - kurwa dzwoniłem do ciebie nagrywałem się na pocztę nic kurwa żadnego odzewu prosiłem błagałem wszystko kurwa tylko byś w końcu odczytał moje wiadomości, nagrywki... Chciałem bardzo byś wtedy był przy mnie.. Byłeś dla mnie jak ojciec którego przez pierdolone 12 lat nie miałem.. A co dostałem kiedy cię najbardziej potrzebowałem? Przepraszamy poczta jest zapełniona poinformujemy dany numer o próbie kontaktu. - powiedziałem udając głos baby z poczty. Czułem już za dużo emocji kas przejmował kontrolę. Moja ręka była już w jego czerwonej mazi a mój głos zaczął się zniekształcać a ja w tym czasie wstałem i walnąłem ręką w stół słysząc jak wszystko na nim podskakuje jednak.. Miałem to gdzieś. Avengersi co aktualnie byli na piętrze oglądali to wszystko nie dowierzając co się dzieje. A Stark kurwa na jego twarzy była dezorientacja jebaniutki umie kurwa dobrze udawać.. - potrzebowałem cię.. Jak nikogo innego. SieDZiAŁem PrzY NIej ILe TyLKo MOgłEM WiedZĄc ŻE tO mogĄ BYć JeJ ostATNie chWILe! - kas teraz oplatał mnie całego a ja sam czułem że on zaraz coś rozwali. Szczerze to on kompletnie nie umie panować nad emocjami... Tak jak i ja.. W końcu jesteśmy połączeni to on podłapuje moje zachowania i emocje. Czułem jak całe emocje które w sobie trzymałem zaczynają ze mnie po prostu spływać. Potrzebowałem tego... Potrzebowałem wykrzyczeć mu to wszystko w twarz..
CZYTASZ
Zjebałeś Stark
Teen FictionPotrzebował go.... a on go ignorował. Opowiadanie o tym jak Parker potrzebował Starka jak jeszcze nigdy ale ten go bezczelnie zignorował. Ps. Nie pokrywam kosztów za leczenie!! Nie polecam. :( Inspiracja od kochanej @Tobimilobi polecam wpaść na jej...