][2][

5 0 0
                                    

POV: Y/N

Gdy już cała drużyna wiedziała o tym, że nareszcie blokada zniknęła, przeszłam paręnaście badań i Bruce stwierdził, że moją udaną próbą wyzwolenia mojej zdolności, tylko sobie pomogłam. Ja za to wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Tony jak to Tony, zorganizował wieczorną imprezkę z tej okazji. Zaprosił wiele oj wiele osób. Impreza miała się odbyć o godzinie 19:30.  Nie przepadałam za imprezami. Dlatego, że na imprezy w latach 90 tych, zwykł zabierać mnie mój najlepszy przyjaciel: James Buchanan ''Bucky'' Barnes. Nie był on tylko moim najlepszym przyjacielem, ale bardzo ważną osobą. Był czarujący, miły, przyjazny, romantyczny oraz zabawny...  A przede wszystkim był prawdziwym przyjacielem, tęskniłam za nim.  Niestety Bucky zginął w ciągu jednej z misji w latach 90. Nie mogłam się z tym pogodzić... I dlaczego dopiero teraz o nim pomyślałam. Z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Niespodziewanie do mojego pokoju weszła moja przyjaciółka - Wanda. Gdy zobaczyła, że płaczę szybko do mnie podeszła i przytuliła. Ja również ją objęłam bez słowa. Po dłuższej chwili Wanda odezwała się. - Widziałam, że bardzo lubisz zwierzęta, co ty na to żebyśmy przygarnęły jakiegoś zwierzaka? - zapytała z uśmiechem na twarzy. Ja tylko kiwnęłam głową. Wanda zawołała naszą drugą przyjaciółkę - Natashe. Ona jak najszybciej się ubrała i zbiegła na dół. Wyszłyśmy na zewnątrz i poszłyśmy na wzgórze. - W jaki sposób mamy znaleźć to idealne zwierzę? - zapytała Natasha. - Zostawcie to mnie - odpowiedziałam. - Usiądźcie obok mnie i oprzyjcie się o drzewo. - Powiedziałam po czym sama usiadłam, oparłam się o drzewo i zamknęłam oczy. Na myśl przyszła mi piosenka: Into You. Po chwili namysłu zaczęłam śpiewać. (polecam włączyć sobie tąpiosenke pod ten fragment) i'm so into you, I can barely breathe, And all I wanna do is to fall in deep, But close ain't close enough 'til we cross the line, baby, So name a game to play, and I'll role the dice, hey, Oh baby, look what you started, The temperature's rising in here is this gonna happen? Been waiting and waiting for you to make a move (Woo, oh, oh, oh) Before I make a move (Woo, oh, oh, oh) So baby, come light me up and maybe I'll let you on it, A little bit dangerous, but baby, that's how I want it, A little less conversation, and a little more touch my body, Cause I'm so into you, into you, into you, God everyone watchin' us, so baby, let's keep it secret, A little bit scandalous, but baby, don't let them see it, A little less conversation and a little more touch my body, Cause I'm so into you, into you, into you, oh yeah - gdy zakończyłam zobaczyłam kota w rękach Wandy, lisa w rękach Natashy, a w moich ramionach leżały trzy króliki. - No i właśnie tak znalazłyście, że tak powiem te odpowiednie zwierzęta. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy. - Dlaczego nigdy nie powiedziałaś, że tak pięknie śpiewasz i, że tak potrafisz?! - powiedziały równocześnie uśmiechnięte dziewczyny. Zignorowałam pytanie dziewczyn i sama zadałam pytanie. - Jak mamy zamiar przekonać Starka byśmy mogły zaadoptować zwierzaki które, no praktycznie nas wybrały. - zachichotałam. - Jakoś nam się uda. - odpowiedziała mi Wanda. Wstałyśmy i postawiłyśmy zwierzęta na ziemi i poszłyśmy z nimi podążającymi za nami do Avengers compound. Gdy weszłyśmy do środka Vision skierował na nas wzrok i zapytał dość głośno. 

- Dlaczego przyprowadziłyście tu zwierzęta? 

- booooo... - zaczęła Wanda

- Bo je zaadoptowałyśmy - dokończyłyśmy z Natashą.

- Oh, a macie odpowiednie klatki w których będziecie je trzymać? - zapytał Vision

- Będziemy je trzymać w naszych pokojach poza klatkami Vis - odpowiedziałam mu.

- Oh, myślę, że ten pomysł nie spodoba się Tonemu. 

Zignorowałyśmy to i zostawiając zwierzęta w pokojach poszłyśmy do sklepu zoologicznego i kupiłyśmy odpowiednie rzeczy do opieki nad zwierzętami. W drodze powrotnej rozmawiałyśmy, śmiałyśmy itp. Nagle poczułam wielki niepokój. Nagle przed nami coś wybuchło raniąc nam twarze i wywracając nas. Na chwilę odpłynęłam, ale po chwili otworzyłam oczy. Ostatnią rzecz którą pamiętałam była sylwetka dobrze zbudowanego mężczyzny z długimi brązowymi włosami, metalową ręką, goglami oraz maską. Kim on był i czego chciał?   

][Autorka][

|| Hejka miśki! Rozdział był dzisiaj trochę krótszy, ale mam nadzieje że wam się spodobało, Miłego dnia/czytania, ja się żegnam miśki ❤️||

|| Niebezpieczny głos || Y/N Rogers x Bucky barnes storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz