Wielki seks 6

Gra wstępna

Mój brat to debil. Jebany debil. Już trzeci raz w tym tygodniu odbierałem tego pindola z jakiś nielegalnych walk. Gdyby nie moja ciotka to skończyłbym w więzieniu przez tego szmaciarza za krycie go. W każdym razie to nie jest ważne. Mam na imię Tadashi, jestem przeciętnym studentem. W dużej skali zajmujemy się robotyką. W przeciwieństwie do mojego brata układam sobie przyszłość, a ten kleszcz wykorzystuje tą samą pasję żeby żyć na krawędzi. W każdym razie Pewnego dnia zabrałem krótko-chuja do swojego laboratorium, aby pokazać mu swój wynalazek. Robota medycznego o słodkim, niepozornym wyglądzie. Tak naprawdę służył on do zupełnie czegoś innego, ale o tym dowiecie się później. Przedstawiłem brata już każdemu, poza jednym chłopakiem, tym na którego widok, serce mi przyśpiesza, a rece zaczynają się pocić. Czasem nawet czuje jak robi mi się ciasno tam na dole, ale o tym na razie nie rozmawiamy.
- Cześć Wasabi!
Odezwałem się z pociesznym głosem patrząc jak mężczyzna podrzuca w swojej ręce jabłko. Zacząłem sobie wyobrażać jak by to było jakbym ja był tym jabłkiem...
- Siemasz Tadashi! A kim jest ten przystojny chłopak obok ciebie?
Z jakiegoś powodu jak wasabi użył słowa "przystojny" zrobiłem się lekko zazdrosny, a ton w moim głosie nieznacznie zmienił się na bardziej spięty i poważny.
- To jest Hiro. Mój młodszy brat.
- Miło mi! Nigdy nie sądziłem, że zdołam poznać przyjaciół mojego brata.
Odrzekł Hiro sciskajac rękę Wasabiego na przywitanie. Zrobiłem się wtedy jeszcze bardziej nerwowy. Na całe szczęście pojawiła się y/n. Siostra mojej znajomej honey i niepozorna laska z blond włosami. Jeśli mam być szczery po jej rysach twarzy było widać, że została tu wciśnięta na siłę przez nadpobudliwą siostrę.
- O ja nie wierzę. Kolejna obłąkana duszyczka wepchnieta na siłę do tej oto placówki pełnej obłąkanych ludzi. Jestem y/n!
Policzki Hiro lekko się zaczerwieniły, podczas gdy wystawił rękę do nieznajomej, a raczej już tak y/n. Po paru minutach poszli do pokoju na uboczu "wymieniać się kartami pokemon" jak to powiadał później mój brat, ale mniejsza z tym. W końcu miałem trochę czasu, żeby spędzić czas z moim najlepszym przyjacielem.