Kłamał.

95 5 4
                                    

-Lloyd-

*Pół roku wcześniej *

Wszystko mnie bolało.Głowa,uszy,gardło po prostu wszystko.Słyszałem durny głos w głowie który powtarzał mi źle rzeczy.

Siedziałem na łóżku ,a moje ręce zatykały uszy.
Głos ciagle powtarzał ,że mam ich wszystkich zabić,zniszczyć,ale przecież ja nie chciałem tego prawda?
Nie chciałem przecież ich zabijać nie chciałem...
Zacząłem płakać ,a do mojego pokoju od razu wparował Kai.
-Oh ,dzieciaku...-Powiedział,a ja od razu się do niego przytuliłem.
-No już już...Cichutko...-wyszeptał czule.

-Kai?-spytałem.
-Tak młody?-Odparł Kai.Nadal mnie przytulał i czule głaskał mnie po plecach.Może to wydawało się idiotyczne ,ale naprawdę tego potrzebowałem.
-Nie zostawisz mnie prawda?-spytałem nadal się do niego przytulając.
-Nigdy dzieciaku.-Odpowiedział na co jeszcze bardziej się do niego przykleiłem.

Oczy same mi się zamykały.Ziewnąłem na co Kai się zaśmiał.
-Śpij młody.Dobrze ci to zrobi.-powiedział na co od razu zamknąłem oczy.
Nie wiem kiedy i jak szybko zasnąłem ,ale wiem ,że Kai cały czas przy mnie był.Czułem się przy nim bezpiecznie.

*Teraz*

Jak tak patrzyłem na Kai'a i resztę którzy bronili Cole'a przed strażnikami przypomniałem sobie jaką obietnicę Kai mi kiedyś złożył.Obiecał mi ,że nigdy mnie nie zostawi.A więc co jest teraz?Kłamał.Kłamał cały czas.Tak jak wszyscy.Dlatego już nie ufam żadnym ludzią.Polegam tylko na sobie.
Bo
Taki
Właśnie
Jestem.

—————————————————————————

Mam nadzieję ,że taki mały powrót do przeszłości wam się podoba.Oczywiście zrobiłam ten rozdział jaki taki dodatek i inne rozdziały będą już normalne ,a nie takie krótkie.
Miłego dnia /nocy.❤️

PowróciłOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz