I

3 1 0
                                    

Poznaliśmy się przez słynne yubo. On swipował każdego w prawo, ja akceptowałam zaproszenia tylko od osób w moim typie.
Szymon, 18lat, lokalizacji nie podam.

WoW, ładne włosy ma. Dodałam. Nie sądziłam jeszcze wtedy ile on wniesie do mojego życia.
Napisałam.
-hej piękny jestes
-oooo dziękuję miło mi^^

I tak się zaczęło. Wymieniliśmy się messengerami i zaczęliśmy pisać. Byłam 1 osobą, która widziała jego ciało. Zawsze pytał mnie, co może zjeść i nie czułam się z tym najlepiej. Mimo to mówiłam mu i zawsze dbałam żeby jadł wystarczającą ilość. Dla mnie był idealny mimo swoich wad. Ja miałam lat 15 kiedy się poznaliśmy a Szymon 18. Mimo odległości zaczęłam coś do niego czuć. Zaczęliśmy wymieniać się głupimi "kocham cie", na co on zawsze odpowiadał "ja ciebie też mamusiu", a ja odpowiadałam "ja ciebie też szymusiu". Do dziś autokorekta po napisaniu słowa "też" daje mi w podpowiedzi następne "szymusiu".
Wyznałam mu miłość, on był zaskoczony i powiedział, że się zgodzi tylko jak sam to określił musi "przygotować główkę". Byłam cierpliwa. Czekałam.
Niedługo później znalazłam się w szpitalu. Miałam dobry kontakt z Szymonem do jednej kłótni. Ta kłótnia mnie zmieniła. Rozpieprzyła. On nigdy nie naprawił tego choć oboje chcieliśmy.
____________________________________________

W następnej części napiszę o co poszło i jakie to miało konsekwencje.
I tak pewnie nikt tego nie będzie czytał, a to pomoże by się wygadać o uczuciach do Szymka.

Ja ciebie też szymusiu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz