kolejna przeszkoda?

1.5K 32 127
                                    

Dojechaliśmy do domu, kiedy zauważyłem czyjaś sylwetkę,siedziała na schodach pod naszą willą. Nie,to nie może być prawda,japierdole nie. Hyunjin spojrzał na mnie i zauważył że się trzęsę że strachu.

-Hej Lixie co się dzie... WOOJIN?! CO TY TUTAJ DO KURWY ROBISZ, WYPIERDALAJ-Krzyknał do niego widząc jak do moich oczu napływają łzy.Jednak chwilę później przestałem płakać,a wręcz podszedłem do niego.
Hyunjin próbował mnie zatrzymać ale nic to nie dało. Kiedy stałem obok niego,zauważyłem liczne siniaki i rany na jego ciele... najgorsza była rana w podbrzuszu.Biała koszula nasiąkła krwią,a w miejscu plamy,można było zauwazyc dziurę.

-W-Woojin...-Powiedzialem niepewnie,jednak zauważyłem że ten sam nie chce ze mną rozmawiać,ale nie dlatego że tak mu się chciało... on nie chciał powiedzieć co się stało. Zaraz obok mnie pojawił się brunet,który był w szoku tak samo jak ja...

-P-Przed śmiercią chcę w-was przeprosić,wybaczycie m-mi?- Zaczął się jąkać z bólu.

-Co ty mówisz... Woojin,trzymaj się,będzie dobrze-powiedzial Hyun do chłopaka,nie czekając długo,zadzwoniłem na pogotowie,dowiedzieliśmy się że są niedaleko i powinni za 5 minut być.

-Hyunjin,Felix... naprawdę was przepraszam... to nie tak jak myślicie,nie robiłem tego wszystkiego z wlasniej woli... kiedyś poszedłem do klubu,przespałem się z takim biznesmenem,nazywa się Jungkook. Potem mnie wystalkowal i zaczął mi grozić że jeżeli nie będę robił tego co on mi każe,czeka mnie śmierć. Zawsze wiedziałem komu mam to zrobić... ty Felix bardzo dobrze znasz Jungooka...- Kiedy usłyszałem ostatnie słowa,zamurowało mnie... Poczułem wzrok Hyunjina który był bardzo chłodny.

-Felix,kim jest Jungkook?...-Zapytal Hyunjin,łapiąc mnie za nadgarstek.

-Ja... On... My... M-My kiedyś spotkaliśmy się w klubie nocnym... chciał się ze mną przespać,lecz ja odmówiłem,czym bardzo go zdenerwowałem. Chciał mnie zgwałcić na oczach wszystkich a ja krzyczałem,jednak po chwili pojawili się policjanci i...

-Co się dalej stało?...

-Hyunjin...

-No?

-M-My musimy zerwać... Zaraz się spakuje i wrócę do ojca.

-Czemu? Kurwa Felix,co ty mówisz?!

-Kocham cię,ale... nie zniosę jeżeli coś ci się stanie,rozumiesz?...

-Nie roz-

-Pozwol mi odejść,prosze-mowilem a moje oczy całe zalały się łzami. Zacząłem pociągać nosem i cicho łkać,na co Hyunjin mocno objął mnie,dociskając do swojego torsu. Wtedy odezwał się Woojin,a to co powoedzial,przeraziło nas wszystkich.

-Felix,nie zrywaj z Hyunjinem...

-Ale muszę go chronić... Wiedziałem że ten typo mnie nie zostawi...

-Zostawi... Obiecałem mu coś...

-C-Co?- Kiedy się spytałem,ten chwycił coś z kieszeni,był to niewielki scyzoryk,jednak był bardzo ostry.

-Zaopiekuj się Hyunjinem, Hyunjin, jeszcze raz przepraszam cię za tamto...

-C-Czekaj,co ty kurwa robisz?-Powiedzial Hyunjin,kiedy zauważyliśmy że ostrze scyzoryka zbliża się do jego szyi.

-Obiecalem jungkookowi że kiedy odbędę z wami rozmowę... To się zabije...

-C-Czekaj, nie rób te- nie zdarzylem dokończyć ponieważ zauważyłem że Brunet wyrwał Woojinowi ostrze.

-DEBILU,OPAMIETAJ SIE , JIZ CI WYBACZYLEM,ZROZUMIALEM WSZYSTKO, NIE ROB TEGO, TEN CALY JUNGKOOK NIC MI NIE ZROBI,ROZMAWIAL ZE MNA,WYDAWAL SIE JAKIS WKURWIONY, KIEDY POWOEDZIALEM ZE MOIM CHLOPAKIEM JEST FELIX, WTEDY COS MNIE SKUSILO,MAM OCHRONIARZY TAK SAMO JAK I FELIX.-Wykrzyczal wyrzucając ostrze daleko w trawę. Zza krzaków wyszło 6 mężczyzn,którzy byli ubrani na czarno i byli uzbrojeni.

MY TORMENTOR // HYUNLIXOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz