2. "Dużego mam."

125 9 44
                                    

*22 lipca, środa, godzina 05:43*

- KURWA, RZUCAM TĄ JEBANĄ SZKOŁĘ! - wydarła się Fausti z pokoju.

Nie wiem która godzina jest, ale się nie wyspałam. To wszystko przez nią. Drze się od rana, wtf..

- FAUSTYNKA, WIESZ, ŻE CIĘ LUBIĘ, ALE PROSZĘ ZAMKNIJ SIĘ! - wykrzyczała Hania ze swojej i Świeżego sypialnii.

- STARA, JA NIE ZROBIĘ TEJ LICENCJI CZY JAK TO TAM BYŁO! - odkrzyczała jej Fugińska.

- NO, ALE NIE DRZYJ PIZDY, 6 RANO JEST - wyznała załamana Puchalska zniżonym nieco głosem, niż wcześniej.

Ogólnie to mam pokój z Patrykiem, bo jego jest największy, a już się tak do niego przyzwyczaił wcześniej, że nie chciał na przykład się przeprowadzić do pokoju Fausti, a ja bym miała z nią ten. No, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza, bo Mortal jest bardzo komfortową osobą i bardzo go lubię. Oczywiście, że nie śpimy na jednym łóżku. Jest ono takie dwu-częściowe. W takim sensie, że można je rozdzielić i właśnie my tak zrobiliśmy.

- Kochani, wybieram was, abyście ze mną pojechali na zakupy, bo nienawidzę tego robić, a tymbardziej sam - nie wiem kiedy, ale w naszym pokoju pojawił się Bartek. - mamy dziś imprezę.

- Mmmmmmm, no dobra.. - wstałam z łóżka i się trochę rozciągnęłam.

- Dajcie mi spać.. - mruknął pod nosem Patryk i położył poduszkę na głowę oraz przewrócił się na brzuch.

Wymieniłam się z Bartkiem spojrzeniem i już oboje wiedzieliśmy co robić. Podeszliśmy do niego i zabraliśmy mu kołdrę. Dużą dupę ma.

- No ej.. - mruknął pod nosem, a następnie usiadł tak, aby na nas patrzeć. - po chuj ja mam z wami jechać?

- Odnośnie chuja, to nie że coś, ale stanął Ci.. - wyznał Bartek i się zaśmiał pod nosem, a ja zażenowana przejechałam sobie ręką po twarzy.

- A gdzie ty mi się patrzysz? - oburzył się Patryk i wstał z łóżka. Nie wiem w końcu czy mu stanął, czy co.

- To widać, idioto - warknął Kubicki i przewrócił wzrok na mnie. - Wiczka, no weź sama oceń.

- Ale co ja mam oceniać? - spytałam pół szeptem i złapałam chwilowy kontakt wzrokowy z Bartkiem, jednak następnie przewróciłam swoje spojrzenie na Patryka i zmierzyłam go od góry do dołu. Zagryzłam wargę. Następnie chłopak się odezwał.

- Dużego mam, co nie? - uśmiechnął się do mnie, a następnie wziął jakieś losowe ciuchy z szafy i poszedł do łazienki, którą mamy w pokoju.

- Widziałaś jego chuja? - spytał Kubek. Sprzedałam mu strasznie krzywe spojrzenie, a następnie pokazałam środkowy palec. - no odpowiedz.

- No nie, wtf.. - westchnęłam ciężko i wzięłam z krzesła ubrania, które sobie uszykowałam wczoraj. - o której jedziemy?

- Za 10 minut, idę się ubrać - wyznał, a następnie wyszedł z pokoju.

Nie wiem ile czasu minęło od wejścia Patryka do łazienki, ale zdecydowanie za dużo.

- Żyjesz tam? - zapukałam w drzwi.

- Ej, bo słuchawka od prysznica nie działa.. - mruknął byle jak trzaskając w między czasie jakimiś szafkami.

- Jak to nie działa? Wczoraj było wszystko git. Zepsułeś? - podniosłam ton głosu trochę, bo wkurza mnie czasem jego dziecinne zachowanie i to, że nie umie nic sam zrobić. Mimo tego, że nie jestem z nim, to jednak w połowie się tak czuję.

==========

ROZDZIAŁY BĘDĄ CO DWA DNI (nigdy nie rozumiem tego pojęcia, ale tłumaczę to sobie tak, że skoro dziś wstawiłam to jutro nie ma, ale jest po jutrze)

pzdr 🤍

- LOVE FOREVER || GENZIE (ZAWIESZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz