Jego piękne ciało

1 1 0
                                    

Pov: Jack Sparrow

Przebudziłem się z bolącą głową, na silnym kacu. Z poprzednich kilku dni nie pamiętałem nic. A jednak poprzedniej nocy zdecydowałem się na brak kontynuacji mojego upojenia alkoholowego który uwielbiałem niczym mój statek. Miałem przeczucie że coś wyjątkowego stało się tej nocy. Najgorsze to że nic nie pamiętam z tego wydarzenia. Postanowiłem uzupełnić moje wspomnienia rozmawiając z Gipsem podczas szybkiego shota który miał pomóc na ból głowy. Gdy uzupełniłem wszystkie wspomnienia z tej nocy postanowiłem udać się na spacer po mieście gdzie chciałem trochę samotnie porozmyślać. Tam moją uwagę przykuł Will Turner który był ubrany w luźną białą koszulę z bardzo dużym dekoldem sięgającym prawie do pępka oraz ukazującym jego muskuły. Nie zrozumiałem jego zmieszanego wzroku na mój widok. Czyżby zaszło coś między nami poprzedniej nocy? Ja to pytanie może tylko odpowiedzieć Will.
- Cześć Will-odezwałem się niepewnie- jak się masz?
- Cześć stary druchu. Jakoś się trzymam. Mam do ciebie jednak prośbę- wysiliłem swój pijany umysł żeby skupić się na pytaniu- Czy mógłbym wyruszyć z tobą i twoja załoga w podróż?Elizabeth jest wredną i nieczułą suka która zdradziła mnie z moim pierworodnym dziedzicem.-
- Jasne, chodź ze mną na pokład i jutro wyruszamy w poszukiwaniu zaginionego skarbu króla Augusta Wetima 69- I w ten sposób mój ukochany stary przyjaciel znowu znalazł się w moim życiu.

Pov;Will Turner

Wgramoliłem się z Jackiem na pokład Czarnej Perły. I gdy miał wskazać moją kajutę wystąpił jeden problem ponieważ wszystkie miejsca na statku były zajęte przez innych członków załogi. Została mi tylko jedna obca wspólne łoże z moim ukochanym przyjacielem. Było już bardzo późno dlatego obydwoje odrazu udaliśmy się na spoczynek. Gdy obydwoje zrobiliśmy wieczorną rutynę położyliśmy się na wielkim mięciutkim łożu z baldachimem. Całą noc leżałem obok niego
w pozycji na żołnierza bojąc się zamknąć oczy z obawy przed zsunięciem się zbyt blisko jego strony łóżka. Mimo tych starań obudziłem się wtulony w twardy tors Sparrowa. Pierwszym odruchem było wtulenie w niego mocniej niczym w Elizabeth jednak po chwili odskoczłem. Po uświadomieniu sobie powagi tej sytuacji delikatnie uwielbiłem się z objęć Jacka oblany zimnym potem podniosłem się z łóżka. Postawiłem jeden krok do przodu i usłyszałem straszliwe skrzypienie podłogi. Nie miałem innej opcji jak czołgać się na brzuchu do wyjścia nie chciał obudzić Sparrowa. Gdy uwolniłem się z kajuty wydostając się na korytarz znad swoich pleców usłyszałem chrząknięcie. Po usłyszeniu tego natychmiastowo się odwróciłem i moim oczom ukazał się Gips który patrzył na mnie z pogardą.
- Co robisz Willu Turnerze?
- Szukam rzeczy którą upuściłem
- A co ci wypadło może pomogę ci szukać?
- W jego głosie słyszałem że mi nie dowierza.
- No wiesz Gips mojego kolczyka który zawsze jest na moim uchu.
- Will ale ty nie masz przekutych uszu.
- Ale to jest kolczyk który zawsze noszę w prawej kieszeni i jest jedyną pamiątką po Elizabeth.
- To w takim razie opisz mi jak wyglądał ten kolczyk.-
W tym momencie usłyszałem krzyk Żabnicy.
- Wszyscy na pokład w tej chwil!
Gdy usłyszeliśmy to razem z Gipsem on zaprzestał ponownego pytanie i schodami pobiegł na górę. Nagle otworzyły się drzwi odo kajuty Jacka który odrazu po rozkazie poszedł na górę. Pobiegłem za Sparrowem który podwijając swoje rękawy biegł w kierunku Żabnicy.
- Nikt nie będzie mi wydawał mi rozkazów wykrzyknik Jack.
- Za burtę z nim dodał Jack
Zmieszany adrenalina nie do końca pomiatałem jak potoczyły się te wydarzenia. Jednak moim ostatnim wspomnieniem jest to że wyrzuciłem Żabnicę za burtę.

Sparrner czyli miłość która nie powinna się nigdy wydarzyćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz