Dotyk jego dłoni

1 1 0
                                    

Pov: Jack Sparrow
Ciężko oddychają stałem po środku Czarnej Perły patrzyłem jak Will pozbywa się mojego wiecznego utrapienia czyli Żabnicy. Żabnica od zawsze czuł się lepszy od reszty załogi może dlatego że był tu dużej niż Gips. Jednak pomimo tak długiego stażu był najmniej kompetentny ze wszystkich. Widząc jego odkryte pracujące mięśnie przypomniałem sobie o dzisiejszym poranku. Wróciłem myślami do: tego jak się obudziłem i poczułem męską rękę na mojej klatce piersiowej oraz ciepło jego ciała. Wtedy zdecydowałem się spojrzeć na jego nieskazitelną twarz na której był wymalowany kojący mnie uśmiech. Lekko chrzaniłem a on się przebudził więc postanowiłem zamknąć oczy. Jego pierwotnym odruchem było wtulenie się we mnie mocniej po tym czynie momentalnie odskoczył co mnie bardzo zdenerwowało jednak nie zamierzałem otworzyć oczu. Walczyłem z całych sił żeby się nie dowiedział że ja wiem o tych wydarzeniach. Po tym jak will opuścił kajutę przez kilka minut na statku była cisza a przerwał ją krzyk Żabnicy. Tak mnie to zdenerwowało że doprowadziło do sytuacji w której aktualnie się znajduje. Następnie udałem się do swojej, a aktualnie naszej kajuty żeby ochłonąć po cały zajściu. Usiadłem przy swoim biurku i wziąłem kilka głębokich oddechów. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Dlaczego odejście Willa wprowadziło mnie w taką złość? Dlaczego on tak na mnie działa? Dlaczego ciągle o nim myślę? Czy to możliwe że jest to spowodowane brakiem kobiet na moim statku. Zerwałem się na równe nogi i zacząłem szukać Willa. Odnalazłem go stojącego na dziobie statku wiatr idealnie rozwiewał jego kręcone włosy. Ostrożnie podszedłem do niego od tył i delikatnie położyłem moje ręce na jego biodrach. Żeby następnie objąć go w tali. W tym momencie stanął w t-pose(tak jak w Tytaniku). Postaliśmy tak kilka minut w ciszy , idealnie rozumieliśmy się bez słów.Will powoli szedł w stronę naszej kajuty a ja udałem się za nim. A tam bez żadnych ustaleń Will złączył nasze usta w delikatnym pocałunku. Dopiero po kilkunastu sekundach postanowiłem go odepchnąć i popatrzyłem na niego z obrzydzeniem na twarzy. Jednak po chwili uświadomiłem sobie że jednak mi się podobało. Więc bez zastanowienia przycisnąłem go do ściany a następnie ponownie złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku.

Sparrner czyli miłość która nie powinna się nigdy wydarzyćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz