XVI

405 17 0
                                    

Obudziłam się I od razu sprawdziłam która jest godzina. Była już 8:30 więc stwierdziłam że zejdę już na dół I zrobię wszystkim fajne śniadanko.
Podniosłam się z łóżka na którym nadal spał Borys I wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół a w salonie siedziała już moja mama.
- Hejka mamuś! Co tam? - zapytałam stając w progu drzwi do salonu.
- Wszystko w porządku, a u was? Jak się spało?
- Dobrze, trochę późno zasnęliśmy bo oglądaliśmy film ale ja się wyspałam.
- Rozumiem, Borys dalej śpi? - zapytała i delikatnie się uśmiechnęła.
- Tak, będę robić śniadanie dla wszystkich, chyba zrobię gofry, będziesz chciała? - zapytałam.
- Przecież wiesz że uwielbiam gofry a szczególnie twoje haha - obie się zasmiałyśmy a ja poszłam do kuchni.
Przygotowałam wszystkie składniki na gofry i wzięłam się do pracy.
Po 20 minutach gofry były już gotowe. Wyszło ich około 14 więc na pewno dla każdego wystarczy. Chciałam żeby Borys zjadł je sobie póki jeszcze są ciepłe więc poszłam na górę go obudzić. Weszłam do pokoju a chłopak nadal spał.
- Borys.. - zaczęłam go powoli budzić - wstawaj, Borys!
- Co tam? - zapytał a ja przez to że dopiero się obudził ledwo go zrozumiałam.
- Wstawaj, zrobiłam gofry na śniadanie!
- Już wstaje, za chwileczkę, tylko jeszcze chwileczkę poleżę - złapał mnie za rękę I ją pociągnął przez co ja też wylądowałam w łóżku tuż obok niego a on mnie przytulił - Ale z tobą.
- Słodki jesteś ale wstawaj, chodźmy szybko zjeść póki są jeszcze ciepłe - Powiedziałam i na niego spojrzałam.
- No dobrze - rzucił i podniósł się na łokciach.
Po chwili wstaliśmy z łóżka I zeszliśmy na dół. W kuchni przy stole siedziała moja mama i również jadła już śniadanie które zrobiłam a Borys bez zawahania się z nią przywitał.
- Dzień dobry! - powiedział wchodząc do kuchni.
- Dzień dobry! Jak minęła noc? - zapytała moja mama.
- Bardzo dobrze, Santia ma bardzo wygodne łóżko - uśmiechnął się do niej i zaczął nakładać sobie gofry na talerz który mu podałam.
Kiedy oboje wzięliśmy już gofrów ile chcieliśmy usiedliśmy obok mojej mamy i zaczęliśmy jeść.
Rozmawialiśmy sobie między innymi o tym jakie plany mamy na dzisiaj. Stanęło na tym że popołudniu razem z Borysem idziemy do galerii a wieczorem nad rzekę na zachód słońca.
Siedzieliśmy sobie w salonie do 12 a potem poszliśmy się ogarniać. Wybrałam ubrania które chciałam założyć i poszłam się przebrać a potem zrobiłam makijaż I ogarnęłam włosy. Borys ogarnął się szybciej odemnie więc kiedy ja kończyłam się szykować, on leżał sobie na łóżku I robił coś na telefonie.
- Długo jeszcze? - odłożył telefon i spojrzał na mnie.
- Jeszcze tylko chwila, obiecuję, już kończę - popatrzyłam na niego I po chwili wróciłam do tuszowania rzęs.
Kątem oka widziałam że chłopak wstał z łóżka I podszedł do mnie. Stanął za mną i powiedział:
- Po co ty sie w ogóle malujesz?
- Żeby ładniej wyglądać - powiedziałam mu a po wyrazie jego twarzy zauważyłam że nie spodobała mu się ta odpowiedź.
- Nawet mnie nie denerwuj - zaczął i położył swoje ręce na moje ramiona - nie potrzebujesz makijażu, jeszcze na nagrywkach czy coś to rozumiem, ale po co jak idziesz ze mną do galerii. W końcu raczej nie chcesz poderwać jakiegoś chłopaka.
- A skąd wiesz? - odwróciłam się do niego.
- Ejjj! Bo będę zazdrosny!
- Oj tam haha!
W końcu skończyłam się malować więc wzięłam jeszcze kilka innych rzeczy i spakowałam je do torebki. Po 13 wyszliśmy z domu. Wsiedliśmy do auta Borysa i pojechaliśmy do galerii.
- Chodźmy do Rossmanna, potrzebuje kilka rzeczy! - powiedziałam I złapałam go za rękę ciągnąc w stronę Rossmanna.
Weszliśmy do sklepu a ja zaczęłam szukać rzeczy które potrzebuje a przy okazji patrzyłam też na dużo innych rzeczy. Moją uwagę przykuły tabletki wspomagające odchudzanie ale stwierdziłam że poczytam o nich w domu na stronie internetowej bo nie chciałam żeby Borys to zobaczył. Spędziliśmy w sklepie dopiero jakieś 10 minut a on już narzekał żebym się pospieszyła.
- Dawaj szybciej, nie chce tu spędzić całego dnia! - powiedział widocznie zirytowany.
- No już już! - powiedziałam I złapałam go za rękę żeby się podnieść, ponieważ kucałam obok szafy z kosmetykami Nyxa - Już możemy iść.
Podeszliśmy do kasy samoobsługowej i zeskanowaliśmy wszystkie produkty.
- Za kilka rzeczy wyszło prawie 200 zł?! - popatrzył na mnie ze zdziwieniem.
- No jak widać haha.
- Japierdole, dobrze że nie jestem laską i nie potrzebuje tyle tych gówien do twarzy - powiedział I oboje się zasmialiśmy.
Wyszliśmy z Rossmanna i poszliśmy na jedzenie. Postanowiliśmy że pójdziemy na pizzę. Weszliśmy do pizzerii I zamówiliśmy pizze pół na pół Margheritta i jakąś ostrą dla Borysa.
Dostaliśmy jedzenie i zaczęliśmy jeść a przy tym rozmawialiśmy na różne tematy.
W pewnym momencie zobaczyłam że chłopak ubrudził się sosem na twarzy więc od razu mu o tym powiedziałam.
- Masz sos na twarzy, wytrzyj sobie - powiedziałam i podałam mu chusteczkę.
- Gdzie?
Pokazałam mu na sobie gdzie jest brudny a on nadal nie potrafił w to trafić.
- Wiesz co - dał mi do ręki chusteczkę - Ty mi to wytrzyj bo zaraz oszaleje.
Nic nie odpowiedziałam, jedynie się zaśmiałam i zrobiłam to o co mnie poprosił.
Gdy juz zjedliśmy chcieliśmy już wracać ale przechodziliśmy obok sephory i wpadłam na pewien pomysł.
- Ooo chodź tu wejdziemy, powąchamy jakieś fajne perfumy! - pokazałam na sephore a on cicho westchnął i pokiwał głową.
Testowaliśmy dużo różnych perfum ale zależało mi na tym aby dowiedzieć się które najbardziej przypadły brunetowi do gustu.
- Które Ci się najbardziej podobają? - zapytałam i spojrzałam na chłopaka.
- Te - wskazał palcem na perfumy które mi też się spodobały ale były damskie.
- A z męskich?
- To chyba.. - podszedł do półki z męskimi zapachami i chwile się zastanawiał - Wydaje mi się że te.
Powąchałam je i faktycznie, ładnie pachniały, tak świeżo ale dość intensywnie. Kiedy Borys nie patrzył zrobiłam szybko zdjęcie ich opakowania.
Wyszliśmy z galerii i poszliśmy do auta. Kiedy jechaliśmy słuchaliśmy sobie muzyki.
Wróciliśmy do domu około 17 więc poszliśmy do ogrodu gdzie siedzieli moi rodzice.
- Hejka! My już wróciliśmy - przywitałam się i usiadłam obok mojej mamy.
- No hej! Co kupiliście?
- Jakieś kosmetyki sobie kupiłam, byliśmy na jedzeniu i w ogóle - opowiedziałam jej po czym spojrzałam na Borysa i ręką dyskretnie pokazałam mu żeby usiadł obok mnie.
- Nigdy więcej nie pójdę z nią do Rossmanna! - powiedział brunet - To ile czasu tam spędziliśmy i ile kasy wydała to jest hit!
- Nie narzekaj, ale dziękuję że ze mną pojechałeś - powiedziałam i go przytuliłam a on odwzajemnił.
Trochę czasu spędziliśmy razem w ogrodzie.
Była juz 19 więc zaczęliśmy się zbierać na zachód. Ubraliśmy bluzy i wyszliśmy z domu. Podjechaliśmy kawałek autem a potem szliśmy pieszo az doszliśmy do małej plaży nad rzeką.
Usiedliśmy sobie na piasku i patrzyliśmy jak słońce powoli się obniża aż w końcu schowało się kompletnie za horyzontem.
- Pięknie tu - powiedziałam delikatnie rozmyślona.
- Nie tylko to miejsce jest piękne - powiedział brunet wciąż patrząc na ciemniejące niebo. Nic nie powiedziałam jedynie uśmiechnęłam się I delikatnie go przytuliłam.
- Kocham spędzać z tobą czas, wiesz? - powiedziałam i popatrzyłam mu w oczy - nie ważne w jaki sposób, ważne że z tobą. Jesteś naprawdę ważną osobą w moim życiu i bardzo nie chce cie stracić.
- Nie stracisz, obiecuję, zawsze będę przy tobie.
Siedzieliśmy jeszcze przytuleni i rozmawialiśmy o kompletnych głupotach. W tym momencie nie obchodziło mnie nic innego, ważne że mogłam być z nim.
~ Chyba coś do niego czuje..
O 23 wróciliśmy do domu. Od razu poszłam się umyć a po tym położyłam się do łóżka. Czekałam na Borysa który właśnie się mył i przeglądałam Instagrama. Nagle napisały do mnie Eliza i Emilka na naszej grupie.
- I jak się bawicie? - napisała Emilka.
- Bardzo dobrze, właśnie czekam aż Borys się umyje i idziemy spać. Dzisiaj byliśmy w galerii a potem na zachodzie słońca nad rzeką. Było mega fajnie. I chyba zdałam sobie z czegoś sprawę.. - napisałam.
- Z czego? - zapytała Eliza.
- Chyba coś do niego czuje
- OMG Musicie byc razem!! Macie jeszcze kilka dni to może któreś z was zrobi pierwszy krok. Jestem pewna że on też cię kocha.
- Myślisz? W sumie daje mi ostatnio jakieś dziwne znaki - opowiedziałam im między innymi o tym co chłopak powiedział mi kiedy się malowałam i nad rzeką.
- Stara on ci daje znaki że ci się podoba!! Dlaczego ty tego nie widzisz? - napisała Eliza.
- Nie wiem, dobra kończę bo Borys przyszedł, papa!!
Brunet wszedł do pokoju. Miał mokre włosy i nie miał koszulki.
- Wszystko okej? - zapytał patrząc na mnie.
- Tak, wszystko git - uśmiechnęłam się a po chwili Borys położył się obok mnie I mnie przytulił.
- Fajny był dzisiaj dzień - powiedział.
- Noo, a jutro jeszcze to ognisko robimy! Będzie mega fajnie!
Stwierdziliśmy że pójdziemy już spać bo oboje byliśmy już zmęczeni. Bardziej się w niego wtuliłam i zasnęłam.

Ogólnie to chciałam was poinformować że z tego względu że zaczął się rok szkolny to nowe rozdziały mogą się pojawiać trochę rzadziej niż do tej pory oraz mogą być trochę krótsze. Mam nadzieję że to dla was nie problem. Dziękuję wam wszystkim za to że czytacie moją historyjkę, serio mega doceniam każdego z was. Kiedy widzę ile osób to czyta to mam jeszcze więcej motywacji. Mam pewien pomysł na to co będzie się działo dalej ale nic nie zdradzam. To tyle odemnie. Buziakii!!

please stay for meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz