Kochani ❤️
Poznajcie mojego niesfornego Ashera. Osobiście pokochałam tę postać i mam nadzieję, że go polubicie.
Dodatkowo, zapraszam Was z Dramomaniaczka na ploteczki o nowej książce, tym co czytamy, co polecamy i jeśli ktoś o coś zapyta, to będziemy szczere jak na spowiedzi 😄
A teraz niech przemówi mój ulubiony lekkoduch 😈
🎵🎵🎵
Asher
– Nie mogę... nie mogę oddychać. – Mój głos był bliski szeptu, do tego mocno zniekształcony. – Nie...
– Proszę nic nie mówić – pisnął ktoś nade mną. – Jak pozostali? Na jaką salę?
Próbowałem poruszyć głową, ale nie mogłem. Byłem unieruchomiony... sparaliżowany? Fuck, jeśli się okaże, że do końca życia będę jeździł na wózku, to jebać takie życie, game over!
– Mia, daj tego do trójki – odezwał się ktoś z boku. – Tego z odmą.
Szaleństwo trwało. Byłem przykuty do jeżdżącego łóżka, a jedyne, co miałem zdrowe, był wzrok i słuch. Przerażał mnie hałas, jasność pomieszczenia i te cholerne ledowe lampy nad głową niczym latarnie. Raz, dwa, trzy, puf! I znów raziło po oczach.
Po wycieczce przez drogę usłaną lampami trafiłem do nieznacznie przyciemnionego pomieszczenia. Nie zdążyłem się rozejrzeć, kiedy stanęło nade mną czterech mężczyzn w zielonych wdziankach.
– Czy coś....
– Na trzy! – krzyknął ten przy mojej prawicy. – Raz, dwa, trz...
– Aaa! – wydarłem się. Ból, niemiłosierny ból. Serce załomotało o żebra, co przysporzyło jeszcze więcej bólu. Ból był wszędzie, byłem nim, roztapiałem się.
– Dajcie mu dziesięć miligramów Oksykodonu – odezwał się mężczyzna stojący przy moich nogach.
– A narkotyki? – zapytał inny. – Bronson powiedział, że ćpali coś w klubie.
Mężczyzna stojący przy moich nogach cmoknął.
– Szybki test na poziom narkotyków, a teraz dajcie mu trzy miligramy – polecił nagląco. – I tak trzeba operować.
Operować?
Nie zdążyłem zapytać o nic. Czy Justin żyje, chociaż wyleciał z auta? Wiedziałem, że Clark miał się dobrze, skoro to on wspomniał, że ćpaliśmy. A te dwie dziewczyny, które mieliśmy podrzucić do Sacramento? Poznaliśmy je w klubie, świetnie się bawiliśmy, a one były takie wesołe i pełne życia. Co z nimi? I czy ja naprawdę się jednej oświadczyłem?
CZYTASZ
Zemsta latorośli
HumorDrogi czytelniku, przed Tobą komedia romantyczna o mało odkrywczej fabule. Motywem przewodnim jest ustawione małżeństwo. Ale... hola, hola! To nie sprężyna tatusiów, co się dogadali, kiedy ich dzieci były małe. Tym razem to młodzi wpadli na pomysł...