2 - wiecie tyle co mrówki

58 1 3
                                    

Pov Jay

Nastał ten dzień w którym nareszcie spotkam swoich przyjaciół po ponad 3 latach, w sumie to po 3 latach i 4 miesiącach, no trochę mineło. obudziłem się około 9, leżałem chwilę zastanawiając się jak będzie wyglądać ten dzień, czy wszyscy będą cieszyć się tak samo jak dzieci czy patrzeć w podłogę i czekać aż to minie, nie widziałem, tego ale widziałem że zaraz wybuchne ze szczęścia.

W końcu ogarnąłem dupe i wstałem, poszedłem o dziwo coś zjeść, po czym od razu wręcz pobiegłem się ogarnąć. Założyłem szaro-czarne dresy i biały podkoszulek na co założyłem czarną bluzę z niebieski znaczkiem. Gdy zbliżała się 10 usiadłem jeszcze na chwilę do kompa. 

Gdy dochodziła 13 wstałem zebrałem wszystkie mi potrzebne rzeczy i kluczyki do samochodu. Nie brałem ze sobą starego stroju ani żadnych broni, na razie nie planowałem do wracania bycia ninja, chciałem tylko spotkać się z przyjaciółmi. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem .

Gdy dojechałem było już chyba po 15.30, zobaczyłem tylko dwa samochody na "parkingu" zapewne był to samochód Kaia i Cola patrząc na kolory w jakich były, zaparkowałem i wysiadłem, spojrzałem na wysokie schody i od razu uśmiech zszedł mi z twarzy, ale nie zastanawiając się długo zacząłem iść pod górę. po paru minutach byłem przed bramą ale zanim zapukałem musiałem chwilę odpocząć, nie pamiętałem by to aż tak było męczące, naprawdę wypadłem z formy, Gdy chwile odpocząłem zapukałem niepewnie w drzwi. 

Po paru sekundach drzwi otwiera mi Kai z uśmiechem na twarzy, od razu się na mnie rzuca by się przywitać.

-Jay!-usłyszałem tylko to jedno słowo z ust Kaia gdy nie zauważyłem kolejnej osoby był to Cole jednak nie wyglądał tak uradowanego jak Kai.

-Cześć Jay-powiedział tylko szybko z sztucznym uśmiechem na twarzy.

-Jak dobrze was widzieć-powiedziałem z ogromnym uśmiechem na twarzy, nie zdążyłem jednak nic dodać bo usłyszałem kolejny głos, nie widziałem tej osoby ale już wiedziałem kto to był.

-witaj Jay-powidział Wu wychylając się zza drzwi, on również miał uśmiech na twarzy.

nie staliśmy jednak zbyt długo bo zaprosili mnie do środka, gdy wchodziłem do klasztoru wróciło do mnie masa wspomnień, wszystkie szczęśliwe i radosne chwile ale też i za razem to smutne. Usiadłem w końcu w salonie czekając aż przyjdzie reszta, zobaczyłem jednak że nadal nie ma Zana i Lloyda z jego gościem, zastanawia mnie teraz czemu nie był sam. 

Gdy wszyscy przyszli nie gadaliśmy jednak zbyt długo bo usłyszeliśmy pukanie do drzwi, postanowiłem wstać i podejść do drzwi na początku myślałem że będzie to Zane ale gdy zobaczyłem Lloyda przed wejściem uśmiechnąłem się szeroko i go lekko przytuliłem na powitanie, przypomniałem sobie wtedy że przecież miał być z jakimś gościem więc zacząłem się oglądać gdzie może stać. Mój wzrok wylądował w końcu po prawej blondyna obok którego stała dziewczyna z białymi jak śnieg włosami za ramiona, była trochę od niego niższa jednak nie wiele, miała oczy tak zielone praktycznie jak Lloyd.

-Dobrze cię widzieć Jay-rzucił Lloyd gdy puściłem go w końcu. Usłyszałem wtedy zza siebie głos, oczywiście nikogo innego niż Kaia

-Lloyd! Stary, dobrze cię widzieć- krzyknął Kai po czym przytulił blondyna, który później zobaczył dziewczynę. Przyglądał się jej chwilę aż w końcu powiedział.

-My się chyba nie znamy prawda? Jestem Kai-powiedział po czym wyciągnął dłoń do uścisku.

-Harumi-odpowiedziała dziewczyna podając dłoń.

-wiem-zachichotała-Lloyd dużo mi o tobie mówił-powiedziała po czym na chwilę zamilkła-o tobie też-dodała szybko, przewracając wzrok na mnie. Glos miała bardzo delikatny ale ładny. Po chwili zaprosiłem ich do środka.

For us - Ninjago || Jay WalkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz