The best-Najlepszy//+18

💖28✨

Best

-Haha Żartowałem.-zaśmiał się blondyn- Szkoda, że nie widziałeś swojej miny- dodał, a następnie pocałował w usta Aidena nadal siedzącego w stroju pokojówki.

"Co ten debil sobie myślał? Idiota..."

Chris szepnął coś swojemu chłopakowi do ucha po czym usiadł na swoim miejscu. Aiden wstał i wyszedł najprawdopodobniej się przebrać.

-Best?-spytała Sky, która zauważyła roztargnienie na mojej twarzy.

-Hm?-odpowiedziałem zamyślony. Dziewczyna podeszła do mnie i mnie przytuliła. Graliśmy jeszcze trochę czasu padały pytania " Jakiej jesteś orientacji?" , " Kto jest najładniejszy " itp. Wszyscy rozmyślali nad pocałunkiem Chrisa no i oczywiście powstały plotki, że Chris jest gejem. Blondyn wszystkiego się wypierał, ale niewiele to dało. Po kilku godzinach zabawy goście pojechali do domów w tym my.

Chociaż można było przenocować u Ann to dotrzymałem słowa i nie wypiłem ani kropelki alkoholu czego nie zrobiła Sky. Ona wypiła trochę i poszła spać przez co musiałem ją nieść do samochodu. Wróciliśmy do domu. Zaniosłem Sky do łóżka gdzie mogła spokojnie spać.

-Best, musimy porozmawiać- powiedział ojciec gdy byłem na miejscu.

"Albo każe mi się wyprowadzić albo każe zrobić to Sky albo mnie pobije''

-T-tak ojcze?-wyjąknąłem.

-Przepraszam synu...

" Co kurwa?!
Tego to chyba nawet sam Bóg by się nie spodziewał"

Milczałem. Nie umiałem znaleść odpowiednich słów. Ojciec też zastanawiał się co powiedzieć lub czekał aż ja coś powiem, więc nastała cisza.

-Za to wszystko... Wiem, że źle zrobiłem- przepraszał. Było mi strasznie dziwnie. Z jednej strony czułem do niego odrazę za wszystko co zrobił, ale z drugiej....

-Żałujesz?- wypowiedziałem zmieszany.

-Bardzo... Kocham Cię Wiem, że pewnie nie chcesz mnie znać al-

Przytuliłem go. Potrzebowałem tego- miłości ojca. Nie chciałem mu wybaczać jednak miałem na tyle empatii żeby zaproponować rozwiązanie.

-Nie wybaczę Ci.-Na twarzy taty pojawiło się zdezorientowanie.- Przynajmniej nie teraz. Potrzebuję czasu...

- Dziękuje.Wynagrodzę Ci to!- powiedział z entuzjazmem jakiego nie widziałem u niego od 6 lat i odszedł.

Wziąłem prysznic i położyłem się spać co zrobiłem bez żadnych trudności- dzień był naprawdę męczący.