8🫧

213 12 23
                                    

Czułem pieczenie na nodze, ale nie był to ból tak duży, żebym skończył pić.

- USED TO GET IT ON NANANANA. - Śpiewając to gdy nalałem resztę wódki z kieliszka rzuciłem pustką butelką za siebie odtwarzając mema pewnego streamera.

Melanże w niedużym gronie zawsze były zabawniejsze.

- Ej! Gramy w prawda czy wyzwanie? - Zaproponował Dominik, na co każdy przystał.

Przecież co mogło się stać? Prawda?

Siedzieliśmy na moim ulubionym dywanie w salonie.

- Zasady proste, kto nie zrobi lub nie odpowie wypierdala z gry, każdy rozumie? - Mówił Michał kręcąc butelką która wypadła na Dominika który zrobił wyzwanie, czyli wyzerować resztkę butelki wódki. Było tam nie więcej niż dwusetka więc nie miał z tym problemu.

Tym razem wypadło na Maje, która wybrała pytanie.

- Czy podobał ci się kiedyś ktoś z tego grona. - Odpowiedziała, że tak, więc gra toczyła się dalej.

- Ooo! Bartuś jesteś najmniej najebany ze wszystkich więc zeruj tyle samo co Dominik. - Mówiła Maja.

- No japierdole. - Rzucił po czym poszedł po wódkę. - Mogę na dwa razy? - Spytał z zniesmaczona miną. Mają się zgodziła więc za pierwszym wypił więcej niż pół odrazu sięgając po sok, bo prawie się tam porzygał, ale dał radę. Mimo, że to nie był żaden odcinek każdy tu tryhardował.

Teraz kręcił on i wypadło na Maje.

- Chciałem pokojowo, ale zemsta to zemsta, więc pocałuj tego kto ci się podobał. - Każdy zareagował mniej więcej czym w stylu "OOO!!" myśląc, że opuści grę, ale ona wstała i musnęła w usta Michała, który nie wydawał się zdziwiony.

- Rozpocząłeś wojnę. - Obrażona wróciła na swoje miejsce. - No japierdole kawałeczek dalej i byłaby piękna zemsta. - Bartek miał szczęście, że nie wypadło na niego tylko obok.

- To co chłopaki? Dla nas tylko wyzwania a nie lamerskie pytania? - Mówił Dominik, na co każdy z męskiego grona nie chcąc wyjść na pizde zgodził się.

Chociaż noga ratowała mnie przed jakimś bieganiem i innymi.

Na mnie wypadło w miarę normalne zadanie, mówiąc w miarę znając głupie pomysły osób stąd, miałem pozwolić wysłać komu chcą jaką chcą wiadomość z mojego telefonu.

Bartkowi kazali zdjąć wybrane ubranie z siebie do końca gry. Wiadomym było, że wybrał koszulkę zamiast jakąś tam skarpetkę.

Michał wylądował z czapką foliarza na głowie.

Parę osób też robiło jakieś głupoty do momentu, aż Maja nie wylosowała Bartka.

- Nareszcie!!! - Krzyczała myśląc nad tym co upokarzającego może mu wymyślić. - Przeliż się z wybraną osobą z tego grona. - Mówiła dumna z siebie.

- Gdyby nie chęć kolejnej zemsty opuściłbym grę. - Powiedział i podszedł do mnie podając rękę, żeby pomóc mi wstać. - Nie będzie ci to przeszkadzać? - Szepnął tak, żebym tylko ja usłyszał, a ja kiwnąłem głową, że nie.

Poczułem lekką panikę, ale też ekscytację.

Złapał mnie oboma rękoma jakby połowicznie na policzkach schodzac kawałkami dłońmi na szyję i parę sekund jakby zastanawiał się czy to zrobić.

W tle były różne dopingi czy krzyki, które starałem się ignorować.

- Kazałeś mi całować Michała więc dawaj! - Krzyczała Maja w tle co pewnie go podirytowało. - Wiedziałam, że nie dasz rady. - Zaczala się śmiać myśląc, że jej zemsta wyszła

Tanatofobia | Mortalcio x Bartek Kubicki | PartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz