pierwszy dzień🌷

132 5 0
                                    

Jestem Santia.
Przeprowadziłam się do nowego miasta z powodu pracy rodziców, wyjechałam do babci , której nie widziałam od dawno , ponieważ mieszkam za daleko.
Dziś jest mój pierwszy dzień w  nowej szkole, trochę się stresuje, bo w dawnej szkole jedyną moją przyjaciółką była bajka. Bajka to mój pies rasy cocker spaniel, nie jest ona już szczeniakiem ale przez te 6 lat bardzo dużo ją trenowałam. Miałyśmy przerwę w trenowaniu kiedy dostałam pierwszych objaw mojej choroby... Bolał mnie brzuch prawie 4 miesiące! Byłam w szpitalu żeby zrobić mi wszystkie badania, i nawet do szpitala przyjechał psycholog by ze mną o wszystkim porozmawiać bo brzuch mógł boleć mnie od stersu. Po jakimś czasie wyszła mi toksokara i multum alergii przez które muszę codziennie brać leki.

Co do pierwszego dnia szkoły-
Babcia zawołała mnie na śniadanie, potem wyszłam na krótki spacer z bajką a na nim spotkałam pewną czarno włosą  dziewczynę która szła ze swoim psem który wyglądał jak wyżeł weimarski, dziewczyna zachwycała się bajką a ja jej psem, rozmawiałyśmy trochę i dowiedziałam się że ma na imię Marysia ale woli Marcysia.
-do jakiej szkoły chodzisz?- spytała Marcysia
-ja chodzę do 4- odpowiedziałam
-ja też!- ucieszyła się czarno włosa dziewczyna.
Marcysia spojrzała na zegarek, była 7:20 więc się pożegnałyśmy i poszłyśmy do swoich domów. Szłam do autobusu kiedy zobaczyłam że w oknie siedzi i skamle bajka, zrobiło mi się przykro ale musiałam już iść. Szłam do szkoły kiedy znów spotkałam Marcysię stojącą z jakąś koleżanką
-hej Santia!- krzyknęła do mnie-chodź do nas!
-cześć- odpowiedziałam kiedy zbliżyłam się do dziewczyn
- cześć, ja jestem Julia- odpowiedziała koleżanka Marcysi.
-ja Santia, miło poznać- rzekłam po czym podałyśmy sobie dłonie.
(M)-tak w ogóle Santia dziś robię taką mini imprezę, będziesz?
-ja i imprezy? Coś mi się to nie łączy- zaśmiałam się.
-no weź, będzie super!- powiedziała Julia.
-no dobra.
-super! Masz ig? Napiszę ci tam  adres.
-tak, mam nazwa to "santiakz_"
-okej już cię dodaje, wysłałam.
Jeszcze chwilę rozmawiałyśmy z dziewczynami kiedy przerwał nam dzwonek, Marcysia zaprowadziła mnie do mojej klasy, ponieważ jej brat chodził do tej samej.
(N)-Dziś dzieci dołączy do nas nowa uczennica.
-dzień dobry
(N)-dzień dobry, przedstaw się.
-jestem Santia kozłowska, mam 16 lat i od dziś będę z wami chodzić do klasy.
(N)-santia usiądź obok ani.
-ja która to?
(A)-to ja!
Podeszłam do ławki ani i obok niej usiadłam.
-cześć, ja jestem Ania.
-ja Santia, miło poznać.
-jak chcesz mogę ci poopowiadać o klasie.
-jasne, możesz.
-tamta blondynka to Eliza, wraz z jej najlepszą przyjaciółką są dość miłe. Tam siedzi Emilka, to najlepsza przyjaciółka elizki. Tam siedzą Gracjan i gawron, Gracjan jest bardzo miły, ale gawron już trochę mniej. O tam jeszcze siedzą Borys i zabor. Oboje są dość wredni, oczywiście zabór jest z Emilka więc dla niej jest miły.A to ja, mnie musisz sama ocenić hah.
-dobra haha.
Cała lekcja minęła dość szybko,z Anią się zaprzyjaźniłyśmy, jest bardzo fajna. Na przerwie do wszystkich oprócz mnie podszedł Borys i zapytał czy będą na imprezie. Nie było mi przykro bo to pierwszy dzień szkoły , ale potem podeszła do mnie Ania.
-hej, będziesz na imprezie?
-nie, nie dostałam zaproszenia.
-serio?
-tak, ale trudno, jestem tu pierwszy dzień.
-jak chcesz możesz pójść ze mną.
-nie dziękuje, i tak jestem już umówiona.
-spoko.
Reszta dnia minęła spoko, impreza Marcysi była na 20:00 więc ja o 19:30 zaczęłam się szykować. Takie ubrania założyłam, moim zdaniem super wyszło.

Wyszłam z domu i nawet nie zauważyłam jak biegła za mną bajka, Zapukałam i Marcysia mi otworzyła drzwi nagle się zdziwiła.
-cześć bajka!- krzyknęła
-Co? Jak to bajka?
Nagle podbiegła do Marcysi bajka która ją wylizała
-co ty tu robisz baja?
Bajka zaczęła skamleć i się przytulać.
-spoko może zostać, pobiega z Harrym (wymyśliłam to imię xd)
-dobra jeszcze raz przepraszam, niewiem kiedy wyszła z domu
-dobra nic się nie stało, wchodź.
-weszłam do domu bajka wskoczyła na moje ręce i zaczęła się przytulać, Marcysia zaprowadziła mnie do salonu gdzie zobaczyłam całą moją klasę Julię i kilka nie znajomych mi osób, podbiegła do mnie Ania i spytała się co tu robię, odpowiedziałam jej że Marcysia mnie zaprosiła a ona się zdziwiła i powiedziała że  nigdy nie zapraszała młodszych osób. Wszyscy się zdziwili że przyszedł za mną pies i że trzymam bajkę na rękach pomimo że już nie jest taka mała
(B)-marcysia chodź na chwilę
(M)- dobra.

(M)- no co tam chciałeś?
(B) Kto to jest w ogóle z tym psem?
(M)- to Santia, moja przyjaciółka.
(B)-Ale ona ma 16 lat!
(M)- i co z tego?
(B)- po co ona w ogóle tu przyszła z tym pchlarzem?
(M)- bajka sama za nią chodzi a ja pozwoliłam im tu zostać, nie dramatyzuj.
Marcysia odeszła i przyszła do mnie do salonu gdzie bajka przytulała się do każdego po kolei.
-Jaka słodzinka!!- zachwycała się Eliza.
- jaka to rasa?- zapytała Emilka
-cocker spaniel- odpowiedziałam
Bajka podeszła do Borysa który wchodził do salonu, bajka go polizała a on ją odepchnął od siebie.
-borys, nie masz serca- powiedział Gracjan kiedy bajka zaczęła skamleć i przybiegła do Gracjana którego bardzo polubiła
(B)-nie będę się przytulać do psa którego Harry nie zna, jeszcze będzie na mnie warczeć.
Bajka zna Harry'ego, dziś na spacerze się bawili.
Nagle Harry wstał i przybiegł do salonu, bawił się z bajką kiedy Julia zaproponowała napicie się.
Wszyscy oprócz mnie poszli do kuchni zrobić sobie drinka, ja jedynie siedziałam nadal w salonie z psami, nawet nauczyłam Harry'ego sztuczki bez smakołyków, trenowanie psów to dla mnie przyjemność nagle do salonu weszła Marcysia i spytała jak to zrobiłam.
-wow, jak ty to robisz?
-nie jest to zbyt trudne.
-chcesz się napić?
-nie ja dziękuję.
-santia nie daj się prosić, jednego drinka.
-no dobra, jednego.
-chodź ze mną do kuchni.
Poszłam z Marcysią do kuchni w której zrobiła mi drinka.
Na tej imprezie dużo się działo, Eliza nawet została zamknięta z gawronem w jedym pokoju na 1,5 godziny. Wszyscy się z tego śmiali i żartowali ale ja jako jedyna byłam trzeźwa. Bajka zasnęła na kanapie i Borys nagle zaczął ją przytulać, bajka merdała ogonkiem a ja patrzyłam na wszystko że zdziwieniem, Marcysia chyba też, impreza dobiegała końca więc ja z bajką już szłam do domu. Nagle podbiegła do mnie Marcysia i umówiłyśmy się na spotkanie.
________________
Jak na pierwszy rodział chyba git, jutro kolejny rodział!🎀

the first day~ Santia x borysOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz