Siedem lat wcześniej...
- Nie wierze – powiedziała mama – ona tu przyjechała z tym młodym.
Pięcioletnia ja, podeszła do okna nie rozumiejąc o co chodzi. Przez wielkie okno z sanatorium zobaczyłam chłopaka i prawdopodobnie jego matkę. Kobieta była wysoką brunetką i dojrzałam że nosi okulary, za to chłopak był niski, na oko podobny do mojego wzrostu. Miał krótkie brązowe włosy.
- Kto to? – spytałam.
- Wlasnie – wysepleniła moja młodsza o trzy lata siostra.
- To nasi sąsiedzi.
- Od kiedy?
- Od pół roku, to ci do których z tatą nie chcieliśmy chodzić. Teraz chodźcie na poranną gimnastykę.
Przebrałam się w strój do ćwiczeń, a mama pomogła Lily. Poszłyśmy na sale a tam zobaczyłam tego samego chłopaka, jak się okazało mojego sąsiada. Właśnie wspinał się na dach plastikowego domku i wszedł tam z niezwykłą prędkością jak na pięcio latka. Dowiedziałam się ile ma lat bo mama mi powiedziała jak tu szłyśmy.
Podeszłam do domku i zaczęłam wdrapywać się na dach czując jak serce mi drży ze strachu przed poznaniem nowej osoby.
- Cześć, jestem Maya – przedstawiłam się, a mój sąsiad spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Był brunetem o zielonych oczach z pięknym uśmiechem.
- Cześć, jestem Aiden. Ty jesteś moją sąsiadką, prawda?
- Tak, to ja.
Podczas zajęć cały czas rozmawiałam z Aidenem i poznaliśmy się nawzajem.
- Aiden! Aiden, pomóż mi! – wołałam, serce biło mi jak oszalałe, a w głowie kłębiły się myśli, co się stanie, jeśli Derek mnie dorwie. Biegałam korytarzem, przeskakując przeszkody, ponieważ gonił mnie Derek, jego śmiech był echem moich kroków. Z nadzieją podbiegłam pod pokój Aidena i cioci, modląc się, aby drzwi były otwarte.
- Nic ci nie zrobię! Zatrzymaj się! – krzyczał chłopak.
- Aiden! – krzyknęłam uderzając w drzwi, a ku mojej uldze te się otworzyły i w nich stanął mój przyjaciel, z wyraźnym zdziwieniem na twarzy ale także niepokojem.
- Wchodź do środka albo trzymaj się z tyłu – powiedział gdy zobaczył kto mnie goni i czemu tak krzyczę.
Usiadłam pod drzwiami wystraszona i patrzyłam jak chłopak podszedł do Dereka. Derek rzucił się na Aidena i zaczęli się przepychać. Po chwili Aiden przewrócił Dereka, a on wstał i uciekł.
- Nic ci nie jest? – spytał podchodząc do mnie.
- Nie, dziękuje – wstałam i go przytuliłam, był to pierwszy raz gdy to robiłam więc był to niepewny uścisk, ale on to odwzajemnił.
Sześć lat wcześniej...
- Hajime!* – krzyknął wujek Tom, a ja i Aiden poprawiliśmy Judogi i zaczęliśmy walkę. Aiden podciął mi nogi ale od razu wstałam i przerzuciłam go przez ramię – Mate!*
Pomogłam Aidenowi wstać, który leżał na czerwonej macie. Ukłoniliśmy się sobie nawzajem oraz podaliśmy sobie ręce. Spojrzałam na drabinki na żółtej ścianie, chcąc się na nich po wspinać lecz szybko moją uwagę przykuły liny.
- Dobra walka dzieciaki.
- Dzięki wujku.
- Teraz wskakujcie na linę i kończymy na dziś.
YOU ARE READING
Zagubiona w sekretach
Teen FictionMaya ma zaledwie dwanaście lat, gdy jej życie zmienia się nieodwracalnie. Po tragicznej śmierci rodziny, trafia pod opiekę Braci, którzy zajmują się szkoleniem młodych ludzi. Do czego? Dowiecie się w swoim czasie. „Zagubiona w sekretach" to emocjonu...