Edgar:
Gdy się obudziłem poczułem straszny ból głowy. Trzeba było tyle nie pić. Teraz mam kaca.Kiedy próbowałem wstać poczułem coś ciężkiego na sobie. Otworzyłem oczy i ujrzałem, że leży na mnie Fang.
Co my kurwa w dupę jebana robiliśmy?Dodatkowo byłem nagi. Zarumieniłem się i przy okazji zmieniłem w pomidora.
Po chwili wstał również chiński gej.
- Edgar...?- zapytał jakby z niepokojem- co my robiliśmy?
- Nie mam kurwa pojęcia
- Czy my się... No wiesz ten teges?
- Chyba...
- Nie pierdol
- Niestety...
- O kurwa
- No
- skoro jesteśmy tutaj nadzy to znaczy, że nam się udało- powiedział po czym chwilę później zrobił taką minę:
- A weź się jeb.
- Ja wiem, że chcesz powtórkę.Szczerze, chyba go kocham, ale nie umiem mu zaufać. Czy chcę powtórkę? Być może. Ale muszę zachować powagę.
- Nie pierdolony pedałku
- A jeśli zrobię tak?Przybliżył swoją głowę do mojej, uniósł mój podbródek do góry i mnie pocałował. Nie kontrolowałem tego, że mu oddałem.
- I jak, dalej chcesz pitolić, że nie chcesz powtórki?
- Zgadzam się tylko na całowanie
- Jasne Bejbe
- Nie mów tak do mnie
- Jeszcze
- Pff... Nie doczekaniePo tych słowach Fang, przyciągnął mnie do siebie i zaczął całować.
*Godzina później*
Obecnie leżeliśmy na moim łóżku rozmawiając o wszystkim i niczym. Tematy były naprawdę różne.
I ubraliśmy się. Nagle ten jebnięty w łeb (albo w łbie) Wpierdalacz Zupek Chińskich (WPZ), zapytał:
- Czy ty mnie kochasz?
O kurwa... Co?
- Ja... No...
- A ok...
- Nie Fang ja cię- powiedzenie tego sprawiało mi trudność- kocham.Na te słowa. Podniósł się i mnie pocałował. Po pocałunku spytał:
- Skoro oboje się kochamy to czemu jeszcze nie jesteśmy razem?
O cholera... Nie kurwa... Aaaa
- Bo...
- E tam nie pierdol- powiedział po czym mnie znowu pocałował.
- To jak zostaniesz moim chłopakiem?- zapytał.
Ja w odpowiedzi pocałowałem go.- Czyli tak?
- No jak debilu
- A co się stało z "pedałkiem"? Okazało się, że sam nim jesteś?
- Ja jestem BI parówo dęta. A pedałkiem zawsze ty będziesz
- Ale teraz mogę powiedzieć Twoim pedałkiem
- Niech ci będzieTo co się tu odwaliło było niewiarygodne i niesamowite.
Jak kurwa nagle mam chłopaka?*WIGILIA*
- Ptaszki ćwierkają, że jest dziś jest Wigilia naszej paczki- powiedziała Colette, zrywając kołdrę z mojego ciała.
Teraz było mi kurwa za zimno.
W ogóle co i komu ja kupiłem na to wydarzenie zwane: W. D. O. Z. A
( Wigilia Dla Osób Z Adhd).- Weź się lecz siwa debilko.
- Edgarek wstawaj bo się spóźnisz.
- Mam to w dupie.
- Nie masz
- Mam
- Nie
- Tak
- Nie
- Tak
- Nie
- A wiesz co? W cipie to mam. Możesz se nie iść.Chwila co? Ona odpuściła?! Tu trzeba do lekarza. Coś jest nie tak. A tak w ogóle to sobie wyszła. I chuj dobrze.
Narazie z Fangiem nie mówiliśmy nikomu o związku. Chester ma złamany nos, a jego ojciec, a przy okazji Melanie zabronił się im spotykać z nami.
Ojciec bliźniaków kazał również Melanie pofarbować włosy na naturalny odcień. Dlatego teraz ma brązowe włosy. Mela również nie może nosić makijażu. Teraz w ogóle nie przypomina Melanie.
Wstałem i zjadłem jakąś jebaną kanapkę. Był to chleb z dżemem albo dżem z chlebem jak kto woli.
Uszykowałem się już i z Colette wyszliśmy do domu Shelly, gdzie miała odbyć się Wigilia.
Prezenty od Meli i Chestera miał przynieść Buster. A dla nich do domu miała przynieść Yassmine.
Dom Shelly był pusty z powodu takiego, że jej rodzice pojechali do Argentyny na święta. Czemu akurat tam? Bo matka Szelki pochodzi z tamtych sfer.
Przypomniało mi się co i komu kupiłem. Kupowałem dla Shelly.
Co jej kupiłem?- Eyeliner fioletowy,
- Paletkę cieni,
- Pluszaka królika,
- Kupon do Starbucks.Będzie zadowolona. 👍🏻👍🏻👍🏻
Gdy już byłem w jej domu, zobaczyłem stół, a na nim naszą paczkową wersję dwunastu potraw.
Zamiast kaszy był popcorn, zamiast ziemniaków frytki, a za rybę robiła tortilla.
Było piwo, Coca-Cola, Sprite i monstery. Za opłatki u nas robiły wydrukowane nasze zdjęcia na papierze jadalnym.
Shelly włączyła na telewizorze "Grinch świąt nie będzie".
Teraz był świąteczny klimat.- To może, według tradycji podzielimy się opłatkiem?- zapytała Szelki, gdy wszyscy już byli.
Pierwsza podeszła do mnie Colette.
- Życzę ci żebyś sobie kogoś znalazł- powiedziała jakby smutna
- Hej Colka, znajdziesz sobie kogoś, na bank- odpowiedziałem, ale ona na mnie nie patrzyła. Patrzyła na Janet.- Może nie koniecznie nie będzie to ona, ale wierz mi. Znajdziesz kogoś- powiedziałem, a po chwili odłamałem kawałek zdjęcia. Za chwilę Colette zrobiła to samo. A później poszła.
Colette:
Janet podeszła do mnie.- Życzę ci szczęścia, zdrowia, nowego szkicownika, miłości i wielu, bardzo wielu przytulasów- powiedziała.
- A ja tobie szczęścia w związku.Chciałam odłamać kawałek, ale Janet chciała zrobić to w tym samym czasie. I wyszło, że nasze ręcę się zderzyły.
Janet się zarumieniła, ale moja twarz pewnie nie była innego koloru.Później przyszła do mnie Melodie.
- Życzę ci miłości- powiedziała.
- Serio?
- Wierz mi, miłość z Janet nie będzie dla ciebie problemem.
- Co?
- Wyjeżdżam na trasę koncertową. Nie będzie mnie długo. W samym czasie spróbuj z nią. Nie będzie to trudne.
- Jak to wyjeżdżasz?
- Tak wyszło niestety...
- Czemu?
- Nie pytaj.
- A okej... To ja tobie życzę powodzenia.Życzyłam jej, a zaraz podzieliliśmy się zdjęciami.
Jakiś czas później życzenia się skończyły, a my usiedliśmy do stołu.
Nagle wstał Fang i powiedział:- Ja z Edgarem nie jesteśmy już przyjaciółmi
- Co?
- Jesteśmy razem--------------------------------------------------
Polsat, chyba tak.
Bay, bay 🩷🩷🩷
CZYTASZ
Czy mogę ci zaufać?| Edgar × Fang
Подростковая литератураEdgar ma 16 lat i boi się nowych znajomości przez ludzi z poprzedniej szkoły, wraz z rodzicami i siostrą Colette przeprowadza się do Brawl Stars city, a tam poznaje chłopaka... W książce są shipy: ◾Edgar X fang, 🖤⛓️+🍿❤️ ◾Colette X Janet, 🤍📕+🩷🚀...