Prolog: Początek Wojny.

74 1 0
                                    


12 kwietnia, 2567 rok. Był to spokojny dzień, w naszym futurystycznym świecie, w którym dużo rzeczy było rozwiniętych, przykładowo, auta, budynki, a także, były latające czołgi, samochody. Było można spokojnie odpocząć na plaży i w innych miejscach, lecz nagle słychać było szum powietrza, który wiał, było to w Paryżu, Stolicy XXIII Republiki Francuskiej.Gdy było spokojnie, nagle było widać w powietrzu gigantyczny statek,który był wielkości sokoła milenium z star wars, wtedy około 400 metalowych drzwi zostało otwarte i z nich wylatywaly roboty śmierci, które rozstrzeliwały niewinnych ludzi (ok. 60 zostało zastrzelonych). Wielu ludzi uciekało przed tymi moderczymi maszynami. Wtedy tajemnicza postać zestrzeliwywała budynki, miała ona robotyczne macki,którymi dusiła ludzi i zestrzeliwywała postaciami, zwał się Fonem Złowrogim. Ludzie starali się przed tymi morderczymi robotami chować, lecz zostali odnelezieni, a potem zamordowani w dość brutalny sposób. Pod czas gdy w Pałacu Elizejskim, były omawiane ważne sprawy, do prezydenta Francji zadzwoniła służba, która się starała zwalczyć Mordercze roboty śmierci, lecz większość z służby zginęło z rąk Kcorca, nieudanej wersji robotycznego krokodyla, który ma szczypce zamiast jednej ręki. Wtedy Pan prezydent wyjrzał przez balkon Pałacu, gdzie było widać chaos w Paryżu.
- Musimy zawiadomić Organizację narodów zjednoczonych o tym, ale najpierw musimy wojsko wezwać, by zatrzymać te roboty.- powiedział obecny prezydent Francji Nicolas Boileau, który się obawiał, że może zginąć.
Po tym jak wezwał wojsko do ataku, wojsko ruszyło, większość było w futurystycznych latających czołgach. Wtedy drzwi metalowe się otworzyły i bylo widać na początku czerwone oczy,które były naelektryzowane, gdy postać wyszedła z statku, miała ona srebrno-czarną zbroję, a także na jej głowie widać było wystający egzoszkielet, a także zamalowane czerwonym kolorem, przy jednym oku. Miał także ciemne ramienniki, zwał się Phantom Knight, był on mrocznym, cesarzem Galaktyki, uważał się za władcę wszystkiego. Gdy już Prezydent Francji zadzwonił do Sekretarza Generalnego ONZ, Javiéra Pedra Muscaliego, on już miał zamiar zwołać Radę Bezpieczeństwa by porozmawiać o tej sytuacji. Gdy Rada Bezpieczeńtwa ONZ została zwołana, większość przedstawicielo pańtw omawiało o tym, by aktywować nową tajną broń, która się nazywał Projekt "Broń". Gdy Sekretarz Generalny ONZ kliknął guzik, by aktywować z kapsuł roboty, wpisał kod 2579, wtedy roboty się uruchomiły, jeden był Robotycznym Psem, w ciemno-niebieskiej zbroi z złotymi częściami ( w tym ramiennikami),miał on jedno złoto ucho i jedno ciemnoczerwone. Miał Maskę podobną do Spider-mana, lecz była ciemnoniebieska, a także z tyłu miał złotego orła, a na prawym ramienniku miał napis (X-5, WANDY), sugerując, że nazywał się on Wandy. Drugim był Robotyczny krokodyl, o imieniu Crock, który miał srebrne ramienniki, a także posiadał katany, jak ninja. Ma także na lewym ramienniku napis X-6 CROCK, a reszta robotów była normalnymi robotami ONZ, lecz nowszymi. Gdy roboty wyszedły z kapsuł, Wandy, czyli jeden z nich wziął swoją maskę i ją założył na siebie. Gdy wszystkie roboty wyszedły z siedziby, było słychać jak czołgi powietrzne unosiły się, a czołgi ziemne wjeżdzały przez granice Niemiec, a następnie już byli w Francji 4 Dnia. Gdy wjechali do Strasburgu, było widać w powietrzu statek Phantom Knighta, który strzelał w Budynki miasta z w tym w budynek Rady Miasta, zabijając prezydenta miasta w procesie, wtedy 400 drzwi otworzyły i roboty śmierci leciały i strzelały w niewinnych ludzi, zabijając z 1349 ludzi, wtedy Wandy stanął na kamieniu razem z Crockiem, patrząc jak statek Sinisterów bombarduje miasto.
- To nasza szansa, pokonamy ich, a teraz, czas na skopanie robo-dupska.-Powiedział Wandy, swoim głosem, który był trochę głęboki.
Wtedy Wandy biegnął w stronę jednego z robotów śmierci, przez co, przemienił swoją rękę w nóż i walczył z robotem. ostateczenie rozerwał mu rękę, a potem rozstrzelał swoim pistoletem jego głowe, wtedy Biegnął z swoją ekipą na roboty śmierci. Najpierw wyciągnął swój miecze i wsadził w jednego z robotów śmierci swój miecze i rozerwał go na pół, przez co rozlała się fioletowa krew, gdyż wszystkie roboty śmierci były zasilane kryształem odrodzenia, który miał także Wandy, lecz jego kryształ był niebieski, a tych robotów był fioletowy. Wtedy Wandy popatrzył się na górę i patrzył jak Fon i Kcorc wyskakiwali z statku na zrujnowane miasto.
- Mam ich. - Powiedział Wandy rozrywając jednego z robotów śmierci na pół, przez co użył drugiej połowy zniszczonego robota śmierci jako deski, do jeżdżenia przez ulicę i strzelał w roboty za pomocą AK47, a potem z blasterów z swojej ręki.
Wtedy Gdy Fon i Kcorc już byli na ulicy, Wandy wyskoczył z połówki ciała robota śmierci i wtedy Fon za pomocą swej macki udusił go i rzucił go w budynek jednej z dzielnic Strasburgu.
- Żałosny piesek, nikt nas nie powstrzyma. - Powiedział Fon, do którego potem strzelał Crock z swoich pistoletów i rozerwał mu mackę, wytrącając go na zniszczoną ulicę i rzucił go w budynek. Gdy Wandy wstał po tym jak zderzył się z ścianą budynku. Wandy wtedy wstał i jego nogi zmieniły się w rolki i nimie jeździł w Fona, a on znowu próbował go udusić za pomoca macki, lecz Wandy uniknął tego i złapał robota śmierci za rękę, powodując zabicie robota śmierci, przez macki Fona, a następnie Wandy przyćwiertał Fona na ziemię, dobijając go,potem Kcorc rzucił Wandiego w szybę sklepu ,na szczęście Wandy wyskoczył na Kcorca dusząc go i wsadzając w jego szyję nożyk, przez co Kcorc wyrzucił Wandiego z siebie, a wtedy Wandy użył jednego z robotów jako tarczę przed Kcorcem, który został zabity, przez co Wandy wyciągnął pistolety z kieszeni swej.
- Czas na porządny wpierdol, Skurwysynie. - Powiedział Wandy, strzelając w Kcorca, który biegnął na niego, przez co potem rozerwał Wandiemu lewą rekę, który wskoczył na kcorca i strzelił mu w rękę. Następnie, wojsko ONZ, Francuskie i Polskie ostrzeliwało Kcorca i robotów śmierci.
- Odwrót. - Powiedział Fon, który z robotami śmierci i z Kcorcem odleciał na statek Phantom Knighta.
- Dobra robota, X-5 - Powiedział Generał Armii Polskiej, Paweł Duda, który był zdziwiony tym, jak Wandy i inne roboty zdołały powstrzymać Sinisterów przed kolejnym zmasowanym atakiem na ziemię.
- Nazywam sie, WANDY. - Powiedział Wandy, który się popatrzył na swój napis na prawym ramienniku, a potem popatrzył się na swoją lewą rękę, która krwawiła niebieskawą krwią, po tym jak Kcorc rozerwał mu ją, którą se naprawił następnie.
- Dobrze, "Wandy", lecz oni nadal będą nas atakować, dopóki się nie poddamy. - Powiedział Generał, który trochę się obawiał życia w tej chwili, lecz gdy mielo Wandiego i jego ekipę, przebudzoną po Akcji. Gdy wrócili do bazy, Wandy się zastanawiał nad czymś wtedy Gdy nadal naprawiał sobie rękę w bazie wojskowej ONZ, to widział drzwi z napisem "nie wchodzić", Gdy wszedł tam zauważył setki klonów swoich, był zdziwiony i się zastanawiał, czy był jednym z nich, lecz następnego dnia przestał o tym myśleć, wtedy Phantom Knight i jego armia leciała nad Niemcami, było widać ich statek nad Berlinem. Wtedy z statku wylatywaly bomby, które zabijały tysiące niewinnych ludzi, którzy uciekali przed śmiercią, wtedy Wojsko Polskie, ONZ i Niemieckie przyjechało, a Wandy patrzył sie na statek
- Muszę na ten statek wejść, by zobaczyć, kto za tym wszystkim stoi. - Powiedział do samego siebie Wandy, ktory widział jak większość jednostek robotów śmierci strzelało na niego, wtedy Wandy biegnął i wskoczył na ścianę budynku po której się wspinał i wskoczył w środek armii.
- No hejka, Chuje. - Powiedział Wandy, do którego Roboty Śmierci zaczęły strzelać, lecz Wandy wyciągnął swoje miecze i wsadził miecz w brzuch jednego z robotów, wtedy zaczął się kręcić rozbijając roboty na kawałki, powodując mocny rozlew fioletowej krwi. Wtedy Gdy kolejny z robotów śmierci biegnął by walnąć Wandiego, Wandy uderzył zniszczone ciało jednego z robotów w tego robota niszcząc go. W trakcie wojny Samoloty Polskie i ONZ ostrzeliwały Sinisterów, wtedy Wandy widział jak kolejne roboty lecą by zniszczyć to miejsce.
Wtedy Wandy biegnął z Crockiem i z resztą robotów, a Wojska ONZ i innych państw strzelało w roboty. Wandy wskoczył na jednego i rozerwał mu szczękę za pomocą swego noża i odstrzelił mu głowę.
- Grr.... Kim ten Kundel jest...., że umie nawet moją armię pokonać.. - Spytał się Phantom Knight zdziwiony, że Wandy pokonuje jego armię.Wtedy Phantom Knight rozkazał Fonowi i Kcorcowi zestrzeliwywać samoloty i czołgi powietrzne i powierzchniowe. Wandy Walczył dalej z robotami śmierci, zabijając ich w różny sposób, przykładowo przecinając ich na pół. Wtedy kolejne statki Sinisterów leciały i ostrzeliwały Wandiego i leciały w jego stronę, a Wandy strzelił w silnik jednego z statków wysadzając całkowicie statek. Gdy kolejne statkie ostrzeliwały Wandiego i budynki Berlinu, samoloty państw i ONZ zastrzeliwywały w powietrzu statki Sinisterów, wysadzając je. Wtedy Kcorc i Fon wyskoczyli, mordowali niewinnych ludzi także, a Wandy biegnął na Fona i skoczył po jego macka kopiąc go w twarz i w brzuch, lecz Fon go sparaliżował swoją macką.
- K-kurde.... - Powiedział Wandy, naelektryzowany, który był zatrzymany przez Fona Złego.
- Nie uda ci się powstrzymać nas. My, sinisterowie będziemy walczyć, dopóki wy się nie poddacie. - Powiedział Fon wyrzucając Wandiego w budynek, a Fon I kcorc inni sinisterowie i roboty śmierci odleciały spowrotem do statku, który następnie zrzucił gigantyczną bombę. Wandy widział wtedy szansę, by dostać się na pokład i zatrzymać Phantom Knighta, przed podbojem ziemii, przez co Wandy wskoczył na bombę i ją zdezaktywował, a następnie użył swej ręki jako haku, by się złapać za łańcuch i wspiąć się, lecz Kcorc widział to jak się wspinał i starał się rozerwać łańcuch, by uniemożliwić Wandiemu dostanie się na statek, lecz ten wskoczył na Kcorca i podziurawił mu szyję, Kcorc pomimo rozlewu fioletowej krwii (Gdyż on ma życie przez fioletowy kryształ odrodzenia), wziął Wandiego za nogę i go wyrzucił z statku. Gdy Wandy spadał przypomniał sobie, że ma spadochron, więc aktywował spadochron i spadł bezpiecznie, Phantom Knight i jego ekipa odlecieli do Waszyngtona.
- a niech to chuj! - Powiedział wkurzony Wandy, że nie zdołał zatrzymać ich.
4 dni później Sinisterowir zaczęli atakowanie Waszyngtonu, przez co wojska ONZ musiały przepłynąć z europy do Stanów Zjednoczonych, Ta wojna w stanach zjednoczomych trwała z 30 lat. Wtedy Wandy w czasie tych 30 lat zniszczył robotów, przez co w tym czasie zginęło 4 miliony obywateli. Wandy wtedy wskoczył na jednego z robotów z rakietami i rozerwał mu wyrzutnie rakiet z rąk i zestrzelił robota tą wyrzutnią. Wtedy Wandy pobiegł w stronę armii robotów śmierci, która wymordowała obywatelów miasta i wskoczył i zestrzelił wszystkich z nich, a Sniperzy z innych krai strzelali w roboty śmierci. Wtedy Phantom Knight wyskoczył z statku i stał z swoim mieczem "Śmierci", który otrzymał od Boga Śmierci, Deathtrona i zaczął machać mieczem.
- Nie uda ci się uratować ziemi...Kundlu, ja zniewolę tą ziemię, i nigdy nie powstrzymasz mnie! - powiedział Phantom Knight, prowokując Wandiego do biegnięcia na niego, lecz wtedy Wandy przypomniał sobie kogoś, którego powstrzymał przed zniszczeniem ziemii w Moskwie, przed sobą, zamiast Phantom Knighta, widział bardzo znajomego cienia, który miał głowę Demona, i miał ciemno fioletowe rogi, które były z kryształów, a także miał czerwone oczy, lecz Wandy nie poddawał się, biegnął przed siebie i strzelał w Phantom Knighta,lecz ten obronił się przed strzałami machając swym mieczem i rzucił się na Wandiego rzucając go w okno, a Wandy wyskoczył z miejsca, do którego poleciał i biegnął, broniąc się jednym z robotów śmierci przed mieczem. Następnie wskoczył na Phantom Knighta, uderzając go swym nożykiem w szyję i uderzał go za pomocą swych pięści, lecz ten wywalił go na zniszczoną część ulicy przed nim, następnie Phantom Knight uderzył Wandiego swym mieczem prawie w środek brzucha, przez co zaczął krwawić trochę niebieskawą krwią.Wtedy Wandy strzelił w głowę Phantom Knighta, powodując zniszczenie prawie jego głowy, lecz on był nadal żywy.
- Co do...?! - Zapytał Wandy zdziwiony, po tym jak Phantom Knight se przymocował spowrotem kawałek głowy, który stracił.
- Myślisz, że nas powstrzymasz..?Pff... HAHAHA nie uda ci sie...Kundlu - Powiedział Phantom Knight rzucając Bombę dymną i odlatując na statek.
Wandy wtedy zauważył, że z zniszczonego Waszyngtonu uciekł, lecz wtedy, Wandy leciał za pomocą swych nóg i złapał się za łańcuch, otwierając z jednego z z otworów z którego, wylatywały roboty śmierci. Gdy dostał się na statek, widział jak Phantom Knight, mówił do siebie.
- Gdy nadejdzie koniec tej wojny..., którą zwyciężę...zniewolę ludzkość i ją wymorduję...a Kundla i jego przyjebów... unicestwię...MUAHAHAHAH! - śmiał się Phantom Knight nikczemnie i mrocznie, mając na celu wymordowanie ludzkości i zniewolenie jej przed tym, a także unicestwienie Wandiego i jego kompanów, którzy z nim stawili czoła przeciwko jego korupcji i jego armii robotów śmierci. Wtedy, gdy Wandy podszedł bardziej bliżej Phantom Knighta, który był przed sterem. Wandy trzymając nóż, jeszcze bardziej podszedł i wtedy  rzucił nożem, lecz Phantom Knight złapał nóż i jego głowa odkręciła się w stronę Wandiego, wtedy gdy odwróciła się jego głowa, Wandy wyobraził sobie tego samego cienia, który siebie nazywał Bogiem Ciemności, z którym walczył w moskwie, oczy Phantom Knighta się świeciły bardziej na czerwono.
- Myślałeś, że ja zginę od ciebie...hah... żałosny Kundel... z ciebie...,nie powstrzymasz nas... - Powiedział Phantom Knight, który się śmiał jak by to był Horror, gdzie Wandy by się stał ofiarą Phantom Knighta, tak samo i świat, który po wojnie mógł być kolejną kolonią Sinisterów. Wtedy Wandy patrzył się jak Phantom Knight wyciągnął swój miecz śmierci, którym zaczął atakować, lecz Wandy unikał zostania zranionym przez miecz, wtedy Wandy wskoczył na niego i walnął go w twarz swoimi pięściami, przez co potem rzucił granatem w sterownik główny statku, który wybuchł i statek zaczynał spadać powoli, lecz Wandy przetrzymał Phantom Knighta na podłodze statku, lecz ten rzucił Wandiego w ścianę statku. Potem Wandy strzelal Blasterami w Phantom Knighta, lecz ten bronił się mieczem, przez co potem Wandy złączył swoje dwa miecze w jeden dwustronny, za którego pomocy, zdołał walnąć Phantom Knighta, uderzając go i przetrzymać go do ściany, przez co potem Phantom Knight kopnął Wandiego, wywalając go na podłogę, następnie rozerwał Wandiemu prawe kolano, powodując krwawienie niebieskawą krwią, lecz ten naprawił se w szybkim czasie kolano swoje i dalej walczył z nim, ostatecznie zniszczył miecz śmierci, a potem Phantom Knight biegnął i uderzył Wandiego, a następnie przydźgał go w głowę, lecz ten podrażnił mu szyję, przez co już statek potem zaczynał spadać, rozbijając się w Warszawie, Stolicy VI Republiki Polskiej, gdzie statek był już w ruinie, lecz Phantom Knight wydostał się z statku, cały w niebieskawej i fioletowwj trochę krwi, tak samo i Wandy, lecz wtedy Crock walczył z kcorcem, a wojsko Polskie walczyło z Fonem, do ostatniego rozlewu krwi. Phantom Knight atakował Wandiego, uderzając go w twarz, a następnie rozrywając mu, jego lewe, złote ucho, lecz Wandy dalej walczył trafiając blisko w kryształ odrodzenia Phantom Knighta, lecz potem Phantom Knight bronił się zapasowym mieczem, wyrywając z rąk Wandiego miecze, lecz Wandy strzelał w Phantom Knight za pomocą swych blasterów, z rąk.Phantom Knight, atakował go dalej, lecz potem nawet, samoloty i latające czołgi bombardowały od góry Phantom Knighta, przez co Phantom Knight nie dawał rady już walczyć z Wandym. Wkurzony Phantom Knight dusił Wandiego i z nim poleciał do góry,  wbijając się z nim o ziemię, lecz potem Phantom Knight chciał zabić z wysokości Wandiego, puszczając go do swej śmierci, lecz wojsko Polskie skorzystało z sytuacji w czasie lotu, bombardując budynek Warszawski, powodując upadek Phantom Knighta z Wandym, a Wandy miał szansę i zestrzelił za pomocą swych Blasterów Phantom Knighta, zabijając go, powodując wybuch fioletowego kryształu odrodzenia, a Wandy spadł do swej śmierci.
- Sinisterowie. ODWRÓT. - powiedział Fon, akceptując porażkę z rąk Wandiego, przez co wszyscy sinisterowie odlecieli na Phantom planet, czyli największą bazę Sinisterów, która była kiedyś księżycem, a Wandy Następnie został uhonorowany za pokonanie Sinisterów i powstrzymania ich przed dalszym podbojem. Jego grób był pod posągiem jego własnym w Warszawie.a inne robot śmierci w innych państwach, przykładowo w Chinach, zostały zdezaktywowane i zabite przez robota, zaprojektowanego przez rząd chiński, zwanego Zhangiem. Wandy mógł spokojnie być w niebie, za to że powstrzymał Phantom Knighta i jego frakcję przed podbojem ziemii.

Napisane przez WandyTheDog.

Wandy: Początek.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz