Rozdział 5

20 3 2
                                    

Chad
Za sprawę z piłką i Lacy zostałem zawieszony w prawach ucznia na tydzień , po wysłuchaniu milionów kazań , o tym że nie mogę rzucać komuś piłką prosto w twarz. Próbowałem tłumaczyć nauczycielowi , że Julie również oberwała , i Lacy nie dostała kary, ale to nie działało ( święta krowa Lacy).

Akurat w tym samym czasie mama Julie uparła się, że nie pójdzie do szkoły dopóki siniak chociaż w połowie nie zniknie. Oboje siedzimy teraz w domu , pisząc do siebie z nudów. Zaczęło się od małego sms-a od dziewczyny

Julie: Chad, nie będzie mnie w szkole - muszę siedzieć w domu i leczyć siniaka . Przykro mi :(

To mi jest przykro że ta dziwka nie dostała żadnej kary.

Chad: Cześć , księżniczko . Też siedzę w domu. Jestem zawieszony przez rzucenie piłką w Lacy . Pójdziemy gdzieś potem? Nudzi mi się .

Julie: Mi też. Chętnie. Może być koło 15? Wtedy mama idzie do pracy. Będziemy mieć cały wieczór.

Chad: Ok.

Odłożyłem telefon. Ona jest dla mnie za dobra. Ma na twarzy wielkiego siniaka , a mimo to chce ze mną wyjść ( ja na jej miejscu odmówiłbym).

O przypakowe spotkanie się z Lacy się nie martwię - zostawiłem jej jeszcze większego siniaka niż ma Julie , i mam nadzieję że żaden przesadnie drogi podkład go nie ukryje. Jeśli nie , napewno nie wyjdzie z domu.

Dziewczyna niedawno ekscytowała się wesołym miasteczkiem , które otworzyli niedaleko , i nie miała jeszcze okazji tam pójść. Zabiorę ją tam! Ucieszy się .

Czas dłużył się niemiłosiernie. Bardzo chciałem się z nią zobaczyć.
Bardzo chciałem powiedzieć jej ile dla mnie znaczy... Kocham ją . Tak szczerze. Nie potrafię jej tego powiedzieć- nie wyłapałem jeszcze odpowiedniej chwili. No i czego się boisz , idioto? Najwyżej cię wyśmieje.

W końcu nadeszła upragniona godzina 15.00 . Niestety nie odziedziczyłem po wampirzym ojcu zdolności szybkości, czy latania ( a szkoda) jestem cholernym mieszańcem.

Przynajmniej dzięki genom mojej ludzkiej matki mogę trzymać się mojego postanowienia - nigdy nie skrzywdzić człowieka za żadną cenę - ponieważ mogę jeść wszystko, co ludzie.

Dosłownie pobiegłem na przystanek , chcąc jak najszybciej się z nią zobaczyć.

Kiedy stanąłem przed jej blokiem , zobaczyłem tego idiotę, wchodzącego do klatki schodowej. Z tego co wiem od Julie , mieszka dobre 4 kilometry stąd.

Czego on tu szuka?

Usiadłem przed blokiem , czekając aż wyjdzie , co stało się 10 minut później , i jak szalony pobiegłem na drugie piętro.

Jak się później okazało , wybrałem idealny moment.

Julie siedziała pod ścianą w swoim pokoju , trzymając w ręku żyletkę.
Ż y l e t k ę !

- Julie? - wyszeptałem przerażonym głosem .

Dziewczyna przyłożyła ją do ręki, jakby wogóle mnie nie słyszała.

Zabiję go , jeśli to przez niego!

-Księżniczko?

Uniosła głowę .

- Zostaw mnie, Chad. Jestem nikomu niepotrzebna.

Te słowa mnie złamały .

- Jesteś potrzebna , rozumiesz ? Nie wiem co ci ten debil nagadał , ale nie jesteś niepotrzebna. Julie ja.... - przerwałem . Czy chciałem jej to powiedzieć ? Tak . Więc dlaczego nie możesz debilu? - Oddaj mi to . Oddaj mi to cholerstwo. Nie zrobisz sobie krzywdy nie pozwolę na to .

Vampire and me🫶🏻Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz