Ocean Feather
Otworzyłam powoli oczy,nigdy nie byłam rannym ptaszkiem i lubiłam długo spać. Przeciągnęłam się i usiadłam przy toaletce. Chwyciłam szczotkę swoją magią i zaczęłam rozczesywać grzywę. Gdy ciągnęłam szczotkę w dół grzywa się prostowała lecz gdy puszczałam ona układała się w lekkie falę niczym woda nad którą potrafiłam bardzo dobrze panować.Dhu kłóci się z Glys.
Dhu:- Kurwa mać przestać Glys - mówi wkurzony Dhu patrząc na swoją partnerkę którą pakuje swoje rzeczy do walizki.
Glys:
- Z czym mam przestać niby ? Z tym, że mam dosyć, bo wiecznie jak tutaj jestem to mnie poniża czy z tym że, nic nie robisz tylko pozwalasz jej na to !!! ???? - mówi podczas pakowania swoich rzeczy do walizki
Dhu:
- Glys wiesz doskonale, że też mam jej dosyć i tego, że jesteś poniżana cały czas, próbowałem z mamą rozmawiać na te temat, powiedziała, że porozmawia z nią - mówi podniesionym głosem do swojej lubejGlys:
- Yhy ile razy mówiła tobie, że porozmawia z nią? Wiele ani jednej rozmowy nie było cały czas jest tak samo. Liczyłam, że ty w końcu pójdziesz jak mężczyzna i z nią porozmawiasz !! - zamyka i bierze walizkę za pomocą magii i idzie w stronę drzwi.
Dhu:
- Glys daj nam jeszcze jedną szansę, proszę naprawdę zależy mi na nas - mówi spokojnym ale smutnym głosem.
Glys:
- Gdyby tobie zależało to byś zrobił coś z Celestią a ty przez te pieprzone 4 lata nic nie zrobiłeś !!- zaczyna Krzyczeń na swojego partnera
Dhu:
-Próbowałem coś zrobić u Celesti byłem nie raz, nie raz z nią rozmawiałem na nasz temat, zawsze kończyło się uciszaniem, przerywaniem i cacankami, że się zmieni. Jak moje chodzenie nie pomogło to mamę poprosiłem, żeby z nią porozmawiała ale sama wiesz jak to się skończyło - podchodzi do okna i patrzy na dziedziniec zamku w Canterlocie z łzami w oczach
Glys:
- Za mało robiłeś! Wracam do domu pakuje swoje rzeczy i więcej mnie nie zobaczysz nie mam zamiaru być z kimś toksycznym kto ulega wpływowi drugiej osoby i idiotycznie się tłumaczy. Żegnaj - powiedziała ozięble i z walizką wyszła z pokoju po to żeby po chwili się przenieść do Ponyville .
Dhu nie wiedział co powinien zrobić czy wracać do domu i próbować to ratować czy dać jej odejść. Po chwili postanowił dać jej odejść i nie zatrzymywać ukochanej pomimo, że serce strasznie go bolało.
Zamknął drzwi i położył się na łóżku łzy cisnęły się do oczy ale nie chciał ich wypuścić po chwili usłyszał pukanie do drzwi.
Wyciera łzy podchodzi do drzwi i je otwiera za pomocą magii ,w drzwiach stoji Cadens.Cadens:
- Słyszałam waszą kłótnie przykro mi kochany - przytula go
Dhu przytula się do Cadens po chwili ją puszcza.
Dhu:
- Bywa, ciociu mam jedną proźbę nie mów o tym Celesti i mojej Mamie, nie chcę żeby na razie o tym wiedziały tym bardziej przed uroczystością... - wyciera następne łzy
Cadens:
- Oczywiście nie powiem im o niczym, ale wiesz, że będą pytać gdzie jest Glys - patrzy na swojego siostrzeńca.
Dhu:
- To dowiedzą się po uroczystości albo wcale - mówi smutno
Cadens: