Inori czuła, jak serce wali jej w piersi, ale nie mogła odwrócić wzroku od Jasona. Jego słowa odbijały się echem w jej głowie, a widmo wyboru paraliżowało ją coraz bardziej. Przełknęła ślinę, próbując zebrać myśli, lecz obraz bezbronnych uczniów z U.A., złoczyńców gotowych do ataku i Hitoshiego, ledwo trzymającego się na nogach po ciosie, tylko pogarszał jej stan.
Jason uśmiechnął się szeroko, jakby widząc, że dziewczyna wewnętrznie się łamie.
— No, złodziejko, co wybierzesz? — powtórzył z wyraźną satysfakcją. — Czy może jesteś na tyle głupia, żeby dalej walczyć?
Inori zadrżała, ale wtedy coś w niej pękło. Złość, przerażenie, wstyd – wszystko zlewało się w jedno uczucie, które kipiało pod powierzchnią. Zrobiła krok naprzód, ignorując Kirie, która próbowała ją zatrzymać. Hitoshi, widząc to, podniósł się z trudem i wyciągnął rękę w jej stronę.
— Inori, nie... — wychrypiał, wciąż czując pieczenie po uderzeniu.
Dziewczyna jednak była nieugięta. Patrzyła Jasonowi prosto w oczy, a jej dłonie zaciskały się w pięści. Odwróciła wzrok. Została wybrana, musiała dźwigać ten ciężar i nieważne jak bardzo by chciała po prostu się poddać, nie mogła. Dla pani Kanonji, dla jej poprzedników. Ten dar musiał być strzeżony. Jason zacmokał niezadowolony z powodu braku odpowiedzi.
Podszedł do Hitoshi'ego, łapiąc go za poły ubrań, potrząsając nim. Wciąż pamiętał jak ten szczeniak manipulował nimi wszystkimi w magazynie, pozwalając, aby doszło tam do rzezi. I ten gówniarz aspirował na bohatera? On?! Jason uderzył kolanem w brzuch Shinsou tak mocno, że ten wypluł krew, czując jak jego wnętrzności zaczynają płonąć żywym ogniem. Jeśli Jason się do niego nie odezwie, nie złapie go w dar.
Inori drżała, zarówno ze strachu, jak i złości. Pani Kanonji sama kazała dźwigać jej to brzemię. Nikt inny. Dlaczego zatem oni płacili za to cenę? Wszyscy uczniowie U.A., Kirie i naukowcy w obserwatorium? Dziewczyna otworzyła usta, nabierając powietrza, a później jej głos przeszył niczym błyskawica całe pomieszczenie:
— HITOSHI!
Jason uśmiechnął się tryumfalnie, puszczając chłopaka na ziemię. Och, jakże czuł się dumny z siebie, że dopiął swego. Ta gówniara odezwała się, uwalniając swój dar, który teraz mógł spokojnie pochwycić. Ku jego zdziwieniu, sytuacja wyglądała zupełnie inaczej niż przed laty z panią Kanonji. Z ziemi zaczęły wyrastać pnącza, drzewa wzbijające się ku odkrytemu niebu, gałęzieni obejmowały uczniów U.A. i naukowców, chroniąc ich. Inne natomiast łapczywie sięgały po Jasona i jego kompanów. Oczy Inori lśniły wściekłym, różowym światłem, całkowicie zasłaniając jej tęczówki, a z jej ust wydobywał się przeciągły krzyk.
Początkowo Shinsou nie wiedział, co się wydarzyło. Nigdy nie słyszał głosu Inori i nie spodziewał się, że kiedykolwiek go usłyszy — a brzmiał on pięknie i potężnie. Zupełnie jak jej dar, który rozrastał się i rozciągał, odcinając Jasonowi drogę ucieczki. W jednej chwili wszystko zaczęło dziać się z niewiarygodną prędkością. Głos Inori, na który Jason tak długo czekał, zamiast przynieść mu triumf, stał się źródłem chaosu i zagrożenia. Ziemia pod jego stopami zaczęła się rozstępować, a pnącza, które niespodziewanie wyrosły z podłoża, oplatały go coraz ciaśniej, pozbawiając ruchu. Jego samozadowolenie natychmiast przerodziło się w przerażenie.
— Co do diabła... — wycharczał, próbując wyrwać się z uścisku. Rzucał spojrzenia na Choche i innych złoczyńców, którzy również zaczynali być osaczeni przez rośliny. — To nie tak miało być! — krzyknął, miotając się desperacko, ale pnącza były zbyt silne.
Inori, z różowym blaskiem w oczach, wydawała się nieobecna. Jej krzyk nie ustawał, a dar, nad którym zdawała się nie mieć pełnej kontroli, działał instynktownie, chroniąc wszystkich, którzy byli dla niej ważni. Gałęzie i konary oplatały uczniów, naukowców, a nawet nauczycieli, tworząc naturalną barierę, która oddzielała ich od złoczyńców. Rośliny rosły z taką siłą, że mury obserwatorium zaczęły pękać, a budynek trząsł się od fundamentów.
CZYTASZ
Bez Kontroli | Hitoshi Shinsou ✔
FanfictionCiężko jest osiągnąć cel, kiedy każdy jest przeciwko tobie. Najlepiej wie o tym Shinsou Hitoshi, który nie dostał się na kurs bohaterski, przez co wylądował na ogólnym kierunku. Posiadał zdolność idealnie pasującą dla złoczyńcy, chociaż pragnął zost...