Rozdział 1

29 3 4
                                    

To historia o dziewczynie, która  miała blond włosy  sięgające do ramion.

Była szczupła,  jej  oczy przypominały  błękitne  niebo o poranku. Jej delikatne różane usta, rozświetlał promienny uśmiech,a zgrabny nosek pokrywały piegi .

Nosiła małe, srebrne kolczyki w kształcie krzyża. Tamtego dnia była ubrana w czarną zwiewną sukienkę, która sięgała jej do kolan.

A tą dziewczyną byłam  ja Nadia Kosmal, nie wiem czy naprawdę jestem  taka piękna, ale tak o mnie kiedyś mówił mój pierwszy chłopak - Marcin.

Przejdźmy, jednak do tego co mi się przydarzyło, spacerowałam właśnie po uliczkach parku, który  znajdował się niedaleko mojego domu. Dzień był spokojny i nie zapowiadało się na to, że spotka mnie coś nadzwyczajnego.

Przyglądałam się kwiatom, dostrzegłam starsze panie siedzące na ławkach i plotkujące w najlepsze. Mijałam właścicieli, którzy dumnie spacerowali ze swoimi psami.

Słyszałam dzieci krzyczące na pobliskim placu zabaw. Świat zanurzony był w codzienności.

Gdy miałam już wracać do domu, znienacka natrafiłam na duże, majestatyczne drzewo, które różniło się od pozostałych. Nigdy wcześniej nie widziałam takiej niezwykłej rośliny, a tym bardziej drzewa.

Okazało się, że było ono  magiczne.  Miało różowe nie wyschnięte płatki.  Na jego gałązkach wisiały czarodziejskie owoce, które swoim kształtem przypominały trochę jabłka, a trochę gruszki.

Postanowiłam  zerwać jeden z nich i spróbować. Byłam bardzo ciekawa jego smakuje. Miałam nadzieję, że to nie będzie, coś jak drugi zakazany owoc.

Kiedy  odgryzłam kawałek poczułam zadziwiający słodki smak, a przede mną  znienacka otwarła się jakaś dziura w ziemi.

Na pierwszy rzut oka była ona bardzo głęboka i ciemna. Nieco się przestraszyłam...

Historia magicznego owocuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz