1

8 2 1
                                    


Dziś mój pierwszy dzień w nowej szkole, całe moje życie to jeden wielki kłębek błędów życiowych, od których się już plącze. Zostałem sam z mamą, od kiedy ojciec nas zostawił dla kochanki. Oczywiście mam z nim kontakt, ale nie chętnie się z nim spotykam, gdy widzę jego nową partnerkę. Mama nie chce szukać nikogo innego, woli się opiekować mną i moją młodszą siostrą Kasią. Dla niej jest ona skarbem życia, ale ja znam prawdę to prawdziwy diabeł na ziemi. Moje przemyślenia doprowadziły mnie już do nowej klasy, od przeprowadzki minęło już trochę czasu, więc z niektórymi sąsiadami się zapoznałem, ale nie jestem typem ekstrawertycznym, wolę pozostać w cieniu. * Nauczyciel wszedł do klasy widocznie nie miał za łatwo na poprzedniej lekcji, ponieważ wyglądał na wykończonego. Zauważyłem że poważne rysy twarzy pana Namjoona złagodniały, gdy mnie zobaczył, uśmiechnął się, a jego oczy zamieniły się w łagodniejsze. - Dzień dobry. Nauczyciel matematyki odezwał się stanowczym tonem. Patrzył się na mnie przez dłuższą chwilę, po czym podszedł do mojej ławki. - Czy rozumiesz to co przerabiamy?. O czym on w ogóle do mnie mówi oczywiście, że nie nie rozumiem. Pan Namjoon pochylił się nade mną, nerwowo kiwnąłem głową gdy nagle, poczułem jego ciepły oddech na moim karku. Czułem jak moje serce przyspieszyło. - Myślę, że radzę sobie dobrze.- Mówię, mój głos trochę się łamie. Kiedy kątem oka spostrzegłem jego uśmiech, to dziwnie ujmujący widok. - Poczułem, że zauważył moją nerwowość. Czułem jak płonę od środka, nie mogłem odwrócić od niego wzroku. Jego hipnotyzujący wzrok przyciągnął moją uwagę, usłyszałem jak uczniowie w klasie zaczynają szeptać i plotkować. Poczułem jak zimny pot spływa po moim ciele, gdy pan Najmoon położył swoją dłoń na moim ramieniu. W pewnym momencie ponownie usłyszałem szepty i plotki, które rozchodziły echem po klasie. Starałem się jak mogłem, by nie zwracać uwagi na ich docinki. Próbowałem skupić moją uwagę na zadaniu, jednak nie byłem w stanie z powodu bliskości pana Najmoon. Poczułem ciepło, które przepływało przez moje ciało powodując, że moje policzki zaczynają się rumienieć. - Dobrze klasa rozpoczynamy lekcję.W końcu mogłem złapać oddech, moje serce ponownie zaczęło bić szybciej, gdy patrzyłem jak idzie w stronę biurka. Nie uświadomiłem sobie, że zacząłem wpatrywać się w niego. *Przez kolejne kilka dni, kiedy tylko przechodził blisko mnie bądź, gdy zaczynał ze mną rozmowę na przerwie, zacząłem czuć się nieswojo. Starałem się go unikać jak mogłem, jednak on zawsze pojawiał się zaraz obok mnie. Czułem stres za każdym razem, gdy tylko przekroczyłem próg szkoły. Na szczęście do tej samej szkoły chodzi moja siostra. Po skończonych zajęciach w szkole poszedłem wraz z nią do sklepu, gdy zaatakowała mnie po tym jak powiedziałem żeby szła sama. Przez całą drogę szliśmy oboje w ciszy, moja głowa była przepełniona różnymi myślami. Po powrocie do domu miałem jeden cel, iść spać. Kasia jednak nie chciała dać mi świętego spokoju. Nie wiedziałem o co jej chodzi, przez pół dnia zachowywała się wobec mnie jeszcze gorzej niż zazwyczaj. Szła za mną aż do mojego pokoju, gdy tylko oboje weszliśmy do środka rzuciłem plecak na podłogę. Spojrzałem na nią, ona jedynie zmierzyła mnie wzrokiem po czym wyszła szybko. *Następnego dnia spóźniłem się mocno na matematykę, akurat w dzień gdy miałem mieć sprawdzian. Nie chciałem przeszkadzać, postanowiłem poczekać na korytarzu aż skończy się lekcja. Siedziałem w ciszy oczekując na dzwonek, nagle usłyszałem jak ktoś otwiera drzwi. Odwróciłem głowę by spojrzeć, gdy zobaczyłem pana Namjoona. Uśmiechnął się do mnie delikatnie zamykając za sobą drzwi, po czym podszedł do mnie. Stał dość blisko mnie, byłem w stanie poczuć jego mocny zapach wody kolońskiej. Moje serce zaczęło bić szybciej, gdy stał w ciszy patrząc się na mnie. To tak jakby, był zupełnie nieświadomy faktu, że jesteśmy w szkole. Mój umysł zaczęły napierać myśli wypełnione zażenowaniem i dziwnym poczuciem ekscytacji. Czułem że zaczynam się rumienić. Niespodziewanie pochylił się bliżej, przez co teraz jego ciało jest jeszcze bliżej mojego. - Myślałeś że jak nie przyjedziesz na lekcje to sprawdzian cię ominie?. - gdy tylko skończył mówić uśmiechnął się do mnie. Czułem jak moje dłonie delikatnie drżą, chciałem się odsunąć by móc mieć więcej przestrzeni. Pan Namjoon szybkim ruchem chwycił mój nadgarstek i przyciągnął jeszcze bliżej siebie. Uniemożliwił mi cofnięcie się od niego. Pochylił się jeszcze bliżej mnie, aż jego twarz znalazła się tuż przy moim uchu. Czułem jego ciepły oddech na mojej skórze. - Przyjdź do mnie po lekcjach.- przycisnął się do mnie jeszcze mocniej, jego dłoń powoli przesunęła się na moją talię. Instyktownie próbowałem się odsunąć, jego uścisk na moim nadgarstku się zwiększył. Chciałem mu odpowiedzieć kiedy nagle zadzwonił dzwonek, odepchnąłem go szybko ode mnie i cofnąłem się o krok. Drzwi od sali otworzyły się a z niej zaczęli wychodzić uczniowie.

MEMORIESOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz