1)Spotkanie z przeszłością...

4 0 0
                                    

Brianna

 Właśnie wychodzę do mojej kawiarni, która jest popularna w całych Włoszech.

Znana jest przez to, że to jest jedyna kawiarni, we Włoszech jest to kocia kawiarnia. Koty z kawiarni są to koty bezdomne, których nikt nie chce wziąć z ulicy. Często jestem organizatorką i prowadzącą w akcje adopcyjnych takich kotów oraz innych zwierząt również spieram takie fundacje adopcyjne zwierząt bezdomnych, którym trudno znaleźć dom niż taki z hodowli.

Moją kawiarnię zawsze otwieram, o 8:00 rano jest to stała godzina otwarcia mojej kawiarni. Ale są przypadki, że zdarza się, że moja pracownica Vanessa otwiera kawiarnie, kiedy ja muszę załatwić sprawy na mieście.

Zakładam fartuch i spinam swoje długie brązowe włosy w koka i zaczynam pracę.

***********************************************************

Jest, już 20:30 za niecałe pół godziny zamykamy, Dziś jak i zawsze jest tłoczno i miałam dużo roboty. Zaraz padnę, ale dam radę.

Przez te ostatnie trzy lata dałam radę...

Właśnie sprzątałam na zapleczu, gdy Vanessa nagle krzyknęła.

-Brianna ktoś do ciebie a po drugie ja wychodzę! -

-Już idę! – odpowiedziałam i wyszłam z zapleczu patrząc na swoje buty.

I wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to będzie, najgorsza decyzja podjęta przez zemnie...

Nagle usłyszałam głos i słowa, który już nie chciałam słyszeć...

- Witaj Księżniczko jak miło cię widzieć-

Gwałtownie podniosłam wzrok i go ujrzałam...

To nie mogła być prawda...

Jak on mnie znalazła...

Max Scott mnie znalazł...

I nagle zrobiło mi się duszno i nie mogłam oddychać...

I nagle pojawił się mój atak panik przez niego.

Atak paniki wrócił...

Gdyby nie moja rodzina i on bym miała, spokojne życie a tak muszę mierzyć się przeszłością...

Uciekłam do zaplecza i zamknęłam drzwi, by się uspokoić, wdziałam, że Vanessa już po zawołaniu poszła...

-Księżniczko otwórz i porozmawiajmy- Powiedział, spokojnie ja jednak nie zrolowałam...

Zawsze tak mówił, czy mi to się podobało, czy nie... Bo miałam zostać jego księżniczką...

On i moja rodzina to przeszłość a ja od nich uciekłam, żeby zażegnać ta przeszłość i iść w przyszłość.

Jestem jedynaczką, która była zawsze traktowana jako dziedziczka, która przejmie firmę i mafie. Ja jednak nie nadaję się oraz chcieli mnie wydać za mąż, ale ja zerwałam i uciekłam do Włoszech, żeby zacząć nowe życie a nagle on się pojawił i wiem, że moje życie jest już spierdolone.

A przynajmniej tak mi wpajano...

-Księżniczko otwieraj, bo inaczej pogadamy -Powiedział już bardziej ostrym tonem, którego tak nienawidziłam...

- Nie- Mówię cała roztrzęsiona

Krzyczał tak może z 2,4, a może z 10 minut aż w końcu tak krzyknął, że oczy znów pojawiły się łzy.

-Brianna Evans w tej chwili wychodzi, bo wywarze te drzwi! -Praktycznie już krzyczał, a ja się skuliłam, bo bałam się... Tak cholernie się bałam...

Gra o wszystko albo o nic (16+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz