7 lat przed ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pov Alastor:
Czułem że mogę nie przeżyć, biegłem ile sił w nogach, gdy znalazłem się obok bramy do budynku w którym podobno znajdowała się osoba której potrzebowałem. Wszedłem do środka i od razu poczułem ten znajomy mi zapach. Gdy wszedłem do pokoju przede mną od razu zauważyłem kobietę której szukałem, podszedłem bliżej i pokołoniłem się, kobieta była w cieniu lecz wiedziałem że się uśmiechnęła delikatnie, czułem na sobie jej piekący wzrok -Co cię tu sprowadza Alastorze?-zapytała kobieta spokojnym lecz mrocznym głosem -Proszę..-Zatrzymałem się bo poczułem głęboką ranę i po chwili splunąłem krwią.- Potrzebuję mocy wiem że tylko ty możesz mi pomóc..- Powiedziałem ochrypłym głosem bo wciąż czułem piekące spojrzenie kobiety -A co dasz mi w zamian?- Powiedziała kobieta wstając z krzesła i pomagając mi wstać - Co zechcesz..- Odchrząknąłem cicho - W takim razie chciałabym w zamian twoją duszę Alastorze - Przeraziłem się lecz wiedziałem że przy tej mocy opłacalna jest oferta. Zgodziłem się i kobieta się uśmiechnęła podała mi rękę i dodała jeszcze - Lubię jak się uśmiechasz- Serce podskoczyło mi do gardła, lecz podałem jej rękę i wszędzie pojawił się różowy ogień a na nim niebiesko pomarańczowe kwiaty. Gdy ogień i kwiaty zniknęły wszystkie rany na moim ciele zagoiły się a ja czułem się jak nowonarodzony. -Alastorze jako że mam twoją duszę mogę kontrolować twoje ciało- Zrobiła przerwę w przemowie i uśmiechnęła się -więc podejdź - Posłuchałem jej by nie zrobiła mi krzywdy, ale nie wiedziałem że ten moment będzie boleśniejszy od walki z Voxem. Kobieta wyczarowała igłę i nić, pochyliła się i powiedziała - Uśmiechnij się - Zrobiłem to a nagle kobieta zszywała moje usta w uśmiech, moja krew była wszędzie a ja byłem bezradny musiałem być jej posłuszny. Zemdlałem gdy się ocknąłem czułem tylko jak bardzo pieką mnie usta, wstałem na równe nogi i próbowałem zachować powagę lecz mogłem się tylko uśmiechać. Byłem zdezorientowany bo usłyszałem jej okropny śmiech gdy się śmiała ja musiałem cały czas się uśmiechać ledwo powstrzymując łzy.
-Teraz już wiesz czemu wszyscy się mnie boją?- Zapytała sadystycznie dalej się śmiejąc.Wiedziałem w końcu to zrozumiałem ale było już za późno...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Hejcia jak wam się podoba pierwszy rozdział mam nadzieję że nie zabraknie mi w głowie pomysłów bo tego nienawidze i do zobaczenia już niebawem
CZYTASZ
Walka z Przeznaczeniem | RadioApple
RomanceAlastor po walce był zbyt osłabiony by walczyć więc złapał się jedynej (bynajmniej dla niego) deski ratunku jaką był pakt z królową piekła nie wiedząc o jej statusie poznaje też resztę rodziny królewskiej lecz z jednym z nich niezbyt się polubił mów...