Stałam na skraju tej dziwnej, złowieszczo migoczącej polany, patrząc na źródło, które sprowadziło mnie tutaj, i czułam, że moje serce bije w szaleńczym rytmie. Leo milczał obok mnie, a ja czułam, jak ogrom odpowiedzialności przygniata mnie coraz bardziej. W jego oczach widziałam niepokój, jakby wiedział, że wybór, przed którym stoję, nie jest łatwy ani oczywisty.
Co mam zrobić? – wyszeptałam, patrząc na Leo z nadzieją, że może zna odpowiedź, może wie, co będzie dla mnie najlepsze.
Chłopak spuścił wzrok, jakby walczył z własnymi myślami. Jego postać była dziwnie spokojna w porównaniu do szalejącego wokół lasu, który zdawał się żyć własnym życiem. Drzewa kołysały się na wietrze, liście szeleściły, a gdzieś w oddali słychać było dźwięki, które przypominały chichot... albo lament.Rachel – zaczął cicho Leo, patrząc mi prosto w oczy. – Czasami to, co wydaje się najprostsze, jest najtrudniejsze do zrozumienia. Jeśli wrócisz do swojego świata, będziesz mogła żyć tak, jak do tej pory. Zobaczysz swoją mamę, swoją przyjaciółkę, wszystko wróci do normy. Ale jeśli zostaniesz tutaj... – zawahał się na chwilę. – Tutaj kryją się odpowiedzi, których nie znajdziesz nigdzie indziej. Odpowiedzi na pytania, których nawet jeszcze nie zadałaś.
Patrzyłam na niego, próbując zrozumieć, co naprawdę mi mówi. Czym były te odpowiedzi, o których wspominał? Co kryło się za tą tajemniczą wodą, której smak sprowadził mnie do tego miejsca? Gdzie jestem? W jakimś innym świecie? Alternatywnej rzeczywistości? A może to wszystko to tylko złudzenie, sen?Zrobiłam krok w stronę źródła. Światło, które emanowało z wody, pulsowało słabo, jakby było żywe. Było w tym coś dziwnego, coś, co przyciągało mnie do siebie jak magnes, jakby sama woda wołała mnie po imieniu.
Co się stanie, jeśli zdecyduję się zostać? – zapytałam, odwracając się do Leo.
Chłopak stał nieruchomo, jego twarz była teraz nieprzenikniona.Nie wiem – odpowiedział, a w jego głosie było coś przerażającego, jakby sam bał się tego, co może nastąpić. – Ale wiem jedno: nie będziesz już taka sama.
Zacisnęłam dłonie, czując, jak wewnątrz mnie narasta napięcie. Miałam wrócić do domu, do mamy, która czekała na mnie z niecierpliwością. Obiecałam jej, że będę dzwonić, że wrócę cała i zdrowa. A Sophia? Dopiero co się spotkałyśmy, miałyśmy przecież tyle wspólnych planów, tyle chwil do nadrobienia. Przede mną było życie, do którego chciałam wrócić.Ale z drugiej strony… coś we mnie krzyczało, że to nie koniec. Że to nie jest zwykła podróż, że ten las, to miejsce i to źródło nie pojawiły się w moim życiu bez powodu. Leo miał rację – coś mnie tutaj przyciągnęło, coś, co musiałam odkryć.
To miejsce – powiedziałam nagle, nie do końca pewna, skąd we mnie te słowa – ma w sobie coś więcej, prawda?
Leo przytaknął.To miejsce ma pamięć – wyjaśnił. – Pamięć starszą niż ludzkość. Źródło jest kluczem do tej pamięci. Pijąc z niego, nie tylko przekroczyłaś granicę światów, ale i otworzyłaś drzwi do czegoś większego. Do czegoś, co może odmienić twoje życie... albo cię zgubić.
Słowa Leo zabrzmiały jak ostrzeżenie. Mogłam czuć jego wewnętrzną walkę – nie chciał mnie straszyć, ale nie mógł mi też dać fałszywej nadziei.Podchodzę bliżej do źródła, czując dziwny, magnetyczny impuls, który pcha mnie naprzód. Woda w źródle wydaje ciche dźwięki, niemal jakby mnie wołała. Dotykam jej powierzchni opuszkami palców, a w mojej głowie natychmiast rozbrzmiewają echa jakichś dawnych wspomnień – obrazy, dźwięki, odczucia, które nie należą do mnie, ale są mi jednocześnie bliskie. To było dziwne, jakbym sięgała do czegoś, co zawsze było we mnie ukryte.
Odwracam się na chwilę w stronę Leo, który wciąż stoi w tym samym miejscu, obserwując mnie z dystansem.
Czy też kiedyś z tego piłeś? – pytam, a w jego oczach widzę cień bólu.
Tak – przyznaje po chwili milczenia. – Ale moja podróż była inna. I wciąż trwa.
Jego słowa są zagadkowe, pełne niedomówień. Chciałabym zrozumieć więcej, ale wiem, że teraz nie jest czas na pytania. Teraz muszę podjąć decyzję.
Woda w źródle lśni jasno, niemal magicznie. Jest tak blisko, a jednocześnie wydaje się tak odległa.
Zamykam oczy i biorę głęboki oddech.
Wiem, że muszę to zrobić.
Dziękuję, Leo – mówię, otwierając oczy i spoglądając na niego z determinacją. – Cokolwiek się stanie, muszę dowiedzieć się prawdy.
Leo nie odpowiada, ale widzę, że coś w nim się zmienia. Może to akceptacja, może smutek – nie wiem. Ale patrzy na mnie, jakby wiedział, że mój wybór jest ostateczny.Powoli pochylam się nad źródłem i biorę łyk wody.
Wszystko wokół mnie nagle wiruje, jakby świat zaczął się zapadać w siebie. Czuję, jak moje ciało drży, a rzeczywistość rozmywa się jak obraz widziany przez mgłę. Nie mogę oddychać, nie mogę myśleć. Czas przestaje istnieć.
Nagle ciemność.
A potem... cisza.
Gdy otwieram oczy, wszystko jest inne. Nie ma już lasu, nie ma źródła. Stoję na kamiennej posadzce, w starożytnym, ogromnym pomieszczeniu, którego ściany są pokryte tajemniczymi, lśniącymi symbolami. W powietrzu unosi się zapach kadzidła, a przede mną stoi postać, ubrana w białe szaty, z twarzą ukrytą pod kapturem.
Witaj, Rachel – mówi głos, głęboki i pełen mocy. – Czekałam na ciebie.
To nie koniec. To dopiero początek.
CZYTASZ
Źródło Przeznaczenia (Zakończona)
Gizem / GerilimRachel, młoda kobieta zmagająca się z przeszłością i pełna pytań o swoje miejsce w świecie, niespodziewanie wplątuje się w tajemniczą i niebezpieczną przygodę, gdy odkrywa starożytne Źródło oraz Księgę Przeznaczenia. Księga, pełna zagadkowych symbol...