Rozdział czwarty

215 12 0
                                    

Miałam szczerą nadzieję, że Lamine zapomniał o tym co stało się w piątek. Po przegranej z chłopakiem opadłam na kanapę z tęgą miną, a Gavira bez skutecznie próbował mnie rozśmieszyć. Może to dla niektórych być dziwne że tak reaguje na przegraną ale to był walka o honor, który straciłam.

Następny mecz chłopcy grali z Fc Gironą. Szczerze życzyła im żeby grali tak dobrze jak z Valladolid. Kiedy Pedri wrócił z treningu szybko zapakowaliśmy się do czarnego porsche razem z walizkami i pojechaliśmy na miejsce zbiórki. Zanim się oglądnęłam byliśmy już w centrum treningowym czekając na autobus Barcy. Weszłam do autobusu i chciałam jak zwykle zająć miejsce na tyle razem z Alejandro, jednak tam siedział już Fort i Yamal.

- Wypad. - Skierowałam te słowa głównie do chłopaka w moim wieku, po czym wskazał palcem za siebie.

- Taaa bo co ? - Zapytał po czym zawadiacko się uśmiechnął. - Nie jesteś księżniczką żeby się rządzić chica.

- No weź Atiana nie bądź taka, siadaj z nami, przecież nie gryziemy. - Zabrał głos Hector, uśmiechając się sympatycznie.

- Tak bo my połykamy w całości.

Hector parsknął śmiechem, a jego przyjaciel uśmiechnął się rozbawiony całą sytuacją.

- Boże Lamine przestańcie, ty masz riposty gorsze niż ośmiolatek. - zwrócił się do Yamala Alex, który nagle pojawił się za mną. - A ty Ati siadaj na dupie obok nich, bo Ty też nie zachowujesz się lepiej.

Przewróciłam oczami po czym zajęłam miejsce obok Hectora. Kochałam Alexa ale to w nim było wnerwiające że czasem zachowywał się gorzej niż Pedri i mój Ojciec razem wzięci. Droga minęła spokojnie, jednak dziwne dla było to że siedziałam razem z Hectorem Fortem i Laminem Yamalem w autobusie jadąc na ich mecz. Chłopaki rozmawiali między sobą kompletnie nie zwracając na mnie uwagi. Za to ja poplotkowałam trochę z Alejandro i oglądnęłam kilka odcinków serialu. Jechaliśmy już z dobrą godzinę kiedy nagle przytuliłam się do chłopaka i zaczęłam cicho:

- Alex...

- Tak ? - Chłopak odwrócił uwagę od gry na telefonie w którą aktualnie grał.

- Za tydzień podpisuje umowę że szkołą tańca. - Wypaliłam na jednym oddechu.

- Naprawdę to...to cudownie. - Spojrzałam na chłopaka z dołu a on uśmiechnął się do mnie. - Pedri wie ?

- Nie, jeszcze nie.

Pomiędzy nami zastała cisza, a Balde przyciągnął mnie do swojego ciała.

- Atiana jeśli mogę wiedzieć jak się nazywa ta szkoła? - Zapytał Hector który ewidentnie podsłuchiwał naszą rozmowę z Yamalem.

- Baile de la noche. A co? - Zapytałam bruneta. Chłopak zamyślił się a potem spojrzał na mnie.

- Chodzi tam moja siostra Camilla, jest trochę starsza od ciebie ma 19 lat. Jeśli chcesz to mogę cię z nią poznać, bo raczej nikogo nie znasz.

- Tak jasne. Daj jej Instagrama to napisze do niej.

Wpisałam w wyszukiwarkę to co brunet mi podyktował. Camilla Fort. Kliknęłam w jej konto i zaczęłam przeglądać zdjęcia. Miała długie proste czarne do pasa włosy i piękne czekoladowe oczy. Jej uroda była przepiękna. Mały nos i ciemne brwi, a także szeroki uśmiech.
Kliknęłam obserwuj ale nie musiałam długo czekać, ona też mnie zaobserwowała więc do niej napisałam.

AtiGonzalez:
Hejka jestem Atiana, jestem można powiedzieć znajomą twojego brata. Chodzisz może do szkoły tańca, Baile de la noche ?

Camilla.Fort:
Hej. Tak chodzę tam i zgaduje że Hector ci wszystko wyśpiewał hah.

Te quiero más que a la vida | Lamine YamalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz