Rozdział 13.2

655 53 4
                                    

SAMUEL

Spędziłem wieczór w towarzystwie Poppy. Zjedliśmy kolację w mojej ulubionej restauracji i wypiliśmy kilka lampek wina, które uderzyło mi do głowy, a po jakiejś godzinie przystopowałem, ponieważ czekał mnie z samego rana lot do Nowego Yorku, a nie chciałem mieć kaca.

Jedliśmy, piliśmy i rozmawialiśmy, a dziewczyna wyglądała na zadowoloną, co było pięknym widokiem dla moich oczu.

Wyrzuciłem z głowy wszystko, co by przeszkodziło nam podczas kolacji, wszystko miałem na myśl wszelakie obowiązki, mojego brata, a nawet diablicę, o której myślałem częściej niż to było konieczne. 

Starałem się w pełni zainteresować się Poppy, by nie poczuła się źle i tak było. Promieniała szczęściem.

Budowałem pomiędzy nami napięcie i ją zabawiałem, by lepiej później było nam w łóżku.

– Wracajmy już – zakomunikowałem, a ona dopiła resztki wina, które pozostały na dnie.

Kiedy wyszliśmy z restauracji, przytuliła się do mnie.

– Mówiłam, że cię uwielbiam? – mruknęła, a ja wbiłem się w jej usta.

Uśmiechnąłem się pod nosem i ją mocniej do siebie przyciągnąłem, gdy mi go oddała z takim samym zaangażowaniem.

– Kilka razy – orzekłem między pocałunkami i przydusiłem jej delikatne ciało do samochodu, a ona owinęła nogą moje udo, po którym przejechałem ręką.

Oderwała się ode mnie, gdy kaszlnął mój kierowca. Posłałem mu lodowate spojrzenie, na co się skulił.

Westchnąłem podirytowany i otworzyłem drzwi, by Poppy weszła do środka, bo na dworze piździło jak jasna cholera.

Gdy siedzieliśmy w środku, jej ręka już majsterkowała przy moich spodniach i w ogóle nie zwróciła uwagi na kierowcę, który co chwilę spoglądał w przednie lusterko.

– Weź kurwa patrz na ulicę – oświadczyłem, na co Poppy zachichotała pod nosem. Po chwili złapałem ją za włosy, które owinąłem sobie wokół ręki, a ona odpięła mi guzik i odsunęła rozporek...

*

Weszliśmy do klubu i odrazu skierowaliśmy w stronę pokoju, gdzie zazwyczaj pieprzyłem się z Poppy, ale wraz z przejściem przez drzwi jak dotąd moimi myślami zawładnęła diablica.

Bezwiednie zacząłem jej szukać, ale nie mogłem jej znaleźć. Przeszło mi przez myśl, że mogło coś się stać.

Przejechałem ręką po włosach i ponownie rozejrzałem się.

– Szukasz Sophii? – odezwała się Poppy, przejeżdżając palcami po mojej piersi – jest tam – wskazała na strefę VIP.

Zauważyłem ją niemal odrazu.

Była z Kaydenem.

Pili i rozmawiali.

Zacisnąłem zęby, gdy się do niej przybliżył.

Co do chuja? Pojebało go?

Tyle razy do kurwy mówiłem by się do niej nie zbliżał, ale miałem wrażenie że mówię do tępaka, który nie rozumiał tak prostego polecenia.

Zemsta Diabła [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz