masochista

2 1 0
                                    

Jest źle choć nie wiem dlaczego,
Siedzę na lekcji udaję niemego.
Siedzę i myślę nie daje znaku życia,
Jestem tutaj ciałem,nie ma we mnie życia.
Poprostu się zamykam i myślę o wszystkim,
O wszystkim i o niczym,poprostu jestem nikim.
Ktos cos mówi ale nie wiem czy do mnie,
Ktos raz po raz spogląda na notatkę w telefonie
A ja mysle o jednym i tylko o jednym
Jestem jak przedmiot nie potrzebny i zbędny
Ta myśl mnie wykańcza i łamie powoli
Baba od matmy coś robi, pierdoli
Czuje jakbym była sama,sama w pustej sali
Wszyscy zniknęli, gdzieś pojechali
A może to tylko złudzenie niewinne?
Może to zachowanie jest poprostu dziecinne?
Może to ja wołam, błagam o atencję?
Może to moje małe marzenie dziecięce ?
A może to prawda i nic nie wymyślam?
Może nie daje rady i niepotrzebnie rozmyslam?
Może naprawdę chce tylko coś poczuć?
Może pozbyłam się wszystkich znanych mi uczyć?
Jedno tylko zostało i trzyma się wytrwale
Trzyma i nie puszcza cierpienie nie małe
Glosy w mej glowie krzyczą coraz głośniej
Na początku łagodnie potem coraz mocniej
I przychodzi moment, ta jedna krótka chwila
I zyletka mocno mą skórę nacina
Krew leci szybko i pali mą skórę
I zaczynam odsłaniać mą drugą naturę








masochistaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz