Wstałam rano z tragicznym humorem po imprezie u Percy'ego.Nie zrozumcie mnie źle,kocham takie uroczystości nawet bardziej niż własną siostrę.Może dlatego że nienawidzę własnej siostry.Ale na tą imprezę przyjechał Chloe dziewczyna bez serca.Rude falowane włosy,talia osy,brązowe oczy a na niej granatowa sukienka wieczorowa i te jej beżowe szpilki stukały na cały salon.W przeciwieństwie do swojego chłopaka odwiedzała Anglię raz w miesiącu.Dziś planowała przyjść w moje skromne progi lecz nie do mnie tylko do mojej siostry.Ona kochała mojego wroga nad życie,już nie raz oglądały tu filmy i seriale do późna.Nakładały maseczki na dodatek plotły sobie warkoczyki piszcząc przy tym jak nie normalne.Po co?Nie wiem i nie chcę wiedzieć.
Chociaż moje życie nie było złe jak na siedemnastolatkę.Do szkoły miałam dziesięć minut na piechotę obok domu miałam MacDonalda i Starbucks.Na słowo STARBUCKS zawsze oczy wychodzą mi z orbit.Planowałam przed zajęciemi skoczyć tam z przyjaciółką.Clara to kochana dziewczyna.Uwielbia balet oraz wszystko co jest z nim związane.Ta laska to najlepsza przyjaciółka jaką mogłam sobie wymarzyć.Obie byłyśmy szalon przez co nie obchodziły nas konsekwencje.Żyłyśmy chwilą,bo nigdy nie wiadomo kiedy te chwile stracimy.Przed wyjściem zrobiłam lekki makijaż czyli:
korektor,puder pod oczy,brązer,zalotka i pomadka koloru orzechowo-wśniowego.Zaplotłam dwa warkocze.Prezentowały się idealnie ponieważ mój produkt do ust pasował do moich jasno brązowych włosów.Jednak najbardziej urzekły mnie moje wstążki do włosów koloru czerwonego.Aktualnie stałam na przeciwko szafy i szykowałam ubrania na dziś.Po parenastu minutach szukania w końcu znalazłam czerwony top z długim rękawem do tego białe satynowe spodnie oraz adidasy w podobnym kolorze.Sięgnęłam po swoją szarą bluzę dresową sięgnęłam po plecak i najprawdopodobniej nie zwróciłabym uwagi na nic gdyby nie to ,że na kanapie siedzi moja siostra razem z Chloe.Stella i Chloe są rok młodsze ode mnie.Blondynka była ubrana w różową sukienkę I dżinsową kurtkę.Włosy spięła klamrą.Nie widziałam u niej makijażu co mnie cieszyło.Natomiast rudowłosa dziewczyna obok niej ubrała spodnie w kolorze butelkowej zieleni a na górę obcisły złoty top.Błyszczyk na ustach a na głowie luźny kok.Chodź o dziwo wyglądało to bardzo dobrze.No ale oczywiście,szpilki.Tym razem w zielone,niestety nadal chałaśliwe.Z ciekawości spojrzałam na buty moje siostry.Długie różowe kozaki na obcasie.Stałam jak wryta dopóki któraś z nich nie powiedziała coś w stylu,,Na co się patrzysz?"
Uraczyłam je ostatnim spojrzeniem po czym skierowałam się w stronę wyjścia.Spoglądając w lustro założyłam szalik i czapkę z daszkiem.Uwilebiałam maj,oznaczał wiosnea te porę roku kocham najbardziej.Teraz stałam na małym balkoniku przed wejściem obserwując tramwaje,samochody oraz tłumy przechadzających się osób.Przy takim widoku odpisałam na kilka wiadomości i komentowałam zdjęcia na Instagramie z wczorajszej imprezy.Stałam tam około pięć minut po czym ruszyłam na spotkanie.Kiedy dotarłam na miejsce to nie wchodząc do środka od razu zauważyłam dziewczynę w szybie.Od razu jęk pomachałam lecz zrozumiałam jak idiotycznie to wyglądało,w końcu nawet mnie nie widziała.Wchodząc do środka zauważyłam dobrzę znaną mi twarz.-Molly-no tak siostra Percy'ego-Jak miło Cię widzieć!
(Kłamałam)-Linda!Hejka!Co u ciebie?-wykrzyczała a ja planowałam zapaść się pod ziemię ponieważ patrzył na nas cały Starbucks.
-Świetnie-odpowiedziałam-Masz chwile i zrobisz mi latte?-zapytałam i w tamtym momencie przestałyśmy być w centrum uwagi.
(Ale rozkosz)-Oczywiście,widziałam Clare na pewno czeka na ciebie-oznajmiła baristka
-Tak miło było porozmawiać-skłamałam-To ja lecę jej szukać,paa!
Może poczułam się niezręcznie, ale ta nastolatka jest inna niż wszystkie.Na szczęście nie musiałam zbyt długo o niej rozmyślać gdyż stolik przy którym powinnam usiąść stał przede mną.Z daleka widziałam siedzącą przy nim dziewczynę z blond włosami splecionymi w kucyk.Na dodatek podkład,róż i ta czerwona szminka dodawały jej uroku.Strój był był prosty białą bluza i jasno niebieskie spodnie i do tego czarne nike.To wszystko idealnie do siebie pasowało.A jej niebieskie oczy i dołeczki tylko to potwierdzały.-Jesteś wreszcie!Na ciebie zawsze trzeba czekać?
-Zawsze -odpowiedziałam spokojnie bo wiem,że to ją zirytuje
-Musisz?-zapytała sucho-Przede mną szła baba od matmy,zaczęła mi się pytać o chorobę mamy-wydawała się niewzruszona jednak ja ją znałam.Była zła.
-Nie przejmuj się nią.Mówisz tak jakbyś jej nie znała-powiedziałam na co Clara przewróciła oczami.
Naszą rozmowę właśnie przerwała Molly która właśnie przeniosła mi kawę (czemu to robi?Nie wiem.)Podziękowałam jej i wróciłam do rozmowy.Po chwili usłyszałam otwierające się drzwi.Stał w nich Percy a obok niego...
Właśnie kim jest ten brunet?Napewno nie uczęszczał do naszej szkoły.W tym momencie wstałam.Planowałam dowiedzieć się kim jest ten brunet z brązowymi oczami.-Cześć Percy-rzuciłam nagle
Nie wiem czy mi odpowiedział.To już mnie nie obchodziło.Ten chłopak stojący obok brata Molly.Nie mogłam uwierzyć własnym oczom kiedy zorientowałam się że ten nieznajomy to chłopak Chloe.Mój były przyjaciel który wyjechał bez żadnego pożegnania.
Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak ten chłopak namiesza mi w głowie.Dziękuję za przeczytanie pierwszego rozdziału🙂
Ten rozdział napisałam jakiś rok temu dlatego nie jest on perfekcyjnie napisany😅Rozdziały postaram się wstawiać raz w tygodniu lub wcześniej.🥰
Hania 393
![](https://img.wattpad.com/cover/377329290-288-k769679.jpg)
CZYTASZ
Byłam,jestem,będę {Zakończone}
Teen FictionStara przyjaźń,miłość oraz problem dokładnie tak można opisać historie Linda Harris i Luca Smitha.Chłopak wraca do Angili po trzech latach nieobecności próbując naprawić stracone lata.A pierwszą osobą z którą chciał odnowić kontakt była Linda.Czy bę...