𝓟𝓮𝓻𝓼𝓹𝓮𝓴𝓽𝔂𝔀𝓪 𝓢𝓪𝓷𝓽𝓲:
Po tym jak zeszliśmy w tak niekomfortowej ciszy z Borysem do kuchni, chciałam zrobić cokolwiek żeby uciec.
Wzięłam tabletki z szuflady, większość osób by stwierdziła że jestem jebnięta ale były to antydepresanty. Nie są mi potrzebne ale ich skutek uboczny to brak apetytu a to jest dla mnie kluczowe. Nie wiem jakim cudem znalazły się na dole, ale trudno.
Uciekłam z opakowaniem do swojego pokoju, wzięłam kilka antydepresantów i zmieszałam je z tabletkami na odchudzanie. Konsekwencje zdrowotne się dla mnie nie liczyły w mojej głowie tylko miałam obraz wagi i kilogramów na niej.Wzięłam garść tej mieszanki i popiłam łykiem wody, zbiegłam na dół nie e wzbudzając niczego dziwnego. Zaczęłam robić kawę żeby wytrzymać ten dzień, nie mam pojęcia ile jej tam wdupiłam, ale może mnie trochę wykręcić.
Chłopak robił jeszcze śniadanie, a ja usiadłam na kanapie i zaczęłam myśleć co mogłam zrobić że się do mnie nie odzywa.
Nasza relacja była troche dziwna, nie całowaliśmy się, ale chodziłyśmy za rękę często siebie spaliśmy, ale nie określiłabym tego kręceniem. Chłopak był dla mnie ważny i jest.
Ale czy ja coś dla niego znaczyłam? Obawiałam się że nie.Zanim się obejrzałam wszyscy byli w kuchni przy stole, oprócz mnie.
- Santia zjadłaś już śniadanie? - zawołał mnie Gawroński
- TAK-
- napewno?-
Zawahałam się z odpowiedzią, widziałam wzrok bruneta na mnie. Bruneta który się do mnie nie odzywał, chciałam z nim wyjaśnić o co chodzi. Po nakrywkach to zrobie,
- NAPEWNO-
Tylko Borys był ze mną w kuchni od rana, i modliłam się żeby się słowem nie odezwał.Spojrzał tylko na mnie zawiedziony i dalej gadał z resztą. Tylko on podejrzewał że coś się u mnie dzieje, i tylko on mnie pilnował z posiłkami.
Ale teraz chociaż mam spokój.Nagrywaliśmy 24h w wylosowanym kolorze, powiem tak trafiłam idealnie na różowym.
Bardzo się ucieszyłam ponieważ mam bardzo dużo rzeczy w tym kolorze. Nawet pasemka na włosach, lepiej być nie mogło.Byliśmy w galerii i robiliśmy outfity w naszych kolorach na czas, wszystkie wyglądały okropnie i nic do siebie nie pasowało. Chociaż śmiesznie było.
Ogólnie w galerii byliśmy już jakoś 3 godziny,
Wymyślaliśmy sobie jakieś wyzwania, content ponad wszystko.
Przyszedł czas na jedzenie i każdy chciał maka,
Mina mi zrzedła jak to usłyszałam, ale nie miałam nic do gadania.
Miałam prosty plan a i b na wszelki wypadek,
Plan a jest taki że nic nie biorę, ale by coś podejrzewali.
Plan b biorę coś małego i potem poprostu to zwrócę, ten wydawał się lepszy.Tak jak sobie ustaliłam tak też zrobiłam, wzięłam 9 nuggetsow bez sosu.
Każdy na mnie dziwnie patrzył ale wtedy nie myślałam o tym zbytnio, myślałam tylko o kaloriach które mam zaraz zjeść.
Na samą myśl zrobiło mi się niedobrze, czułam ścisk w żołądku i świadomość jak bladne.
Ręka zasłoniłam usta i prawie że biegłam do toalety. Brawo Santia bez zjedzenia już wymiotujesz.𝓟𝓮𝓻𝓼𝓹𝓮𝓴𝓽𝔂𝔀𝓪 𝓑𝓸𝓻𝔂𝓼𝓪:
Przy śniadaniu miałem doskonałą świadomość że Santia nic nie zjadła, zawsze wiem kiedy kłamie.
Nie raz ją pilnowałem żeby zjadła cokolwiek, strasznie jest mi jej szkoda bo widać jak jeszcze bardziej wpłynął na nią hejt, nie raz starałem się z nią o tym porozmawiać ale gdy tylko słyszała do czego zmierzam wycofywała się. Z nikim nie chce o tym rozmawiać, pytałem każdego z domu czy coś mu mówiła. Nikomu.Byliśmy w galerii, cały czas myślałem może żeby z nią pogadać, nie ważne o czym.
Ale teraz nie będzie chciała, i to tylko moja wina.
CZYTASZ
𝓱𝓸𝓵𝓭 𝓶𝔂 𝓱𝓪𝓷𝓭 ( santiaxborys)
Ficção AdolescenteCzy historia tej dwójki skończy się dobrze? Czy ich drogi się połączą? Przekonacie się🫢