rozdział specjalny

22 1 0
                                    

*Tymon POV*
Wsunąłem palce w włosy Szymona i zbliżyłem do niego twarz. Miał rozmarzony wzrok. Cholernie mi się podoba. Musnął palcami moją twarz a drugą ręką zsunął się wzdłuż mojego tłowia zatrzymując się na biodrze. Przysunąłem go jeszcze bardziej do siebie za włosy. Pocałowałem go a on oddał pocałunek. Nigdy nie czułem się tak dobrze. Moja druga ręka powędrowała na jego kark. Poczułem jak Szymon drży pod moim dotykiem. Miałem nad nim kontrolę. Podobało mi się to. Objął mnie nogami w pasie a ja złapałem go za uda żeby nie spadł. Podszedłem z nim do biurka, na którym go posadziłem. Delikatnie chwyciłem go za podbródek i rozchyliłem jego wargi pomagając sobie językiem. Dał mi dostęp do wnętrza swoich ust a ja to wykorzystałem. Nasze języki toczyły walkę o dominację. Szymon był bardzo napalony i ze mną wygrał. Złapał mnie za kark i przycisnął do siebie jeszcze bardziej mimo że między nami nie było już wolnej przestrzeni. Nasze usta idealnie do siebie pasowały. Szymon zszedł z biurka i popchnął mnie na łóżko. Położył się na mnie a mój stojący penis wbijał się w jego udo. Położyłem ręce pod bluzką chłopaka, złapałem za rąbek materiału i ściągnąłem mu bluzkę. To była najładniejsza bluzka jaką miał-czarna z fioletowym pluszowym misiem. Dosłownie MOJA ulubiona. To nie tak, że podoba mi się jego bluzka tylko dlatego, że była moja. Idealnie podkreśla jego mięśnie jednocześnie sprawiając że wydawał się drobniejszy i wyglądał bardziej gejowo dzięki czemu miałem więcej pewności że nie zostawi mnie dla żadnej dziewczyny. Pomogłem ściągnąć mu spodnie następnie przeturlałem się tak że teraz to ja nad nim górowałem. Jemu również powstała „góra" w bokserkach. Pomógł mi się rozebrać łapiąc za moją bluzkę. Nie mógł się doczekać tak bardzo, że prawie ją rozerwał. Syknąłem z bólu bo materiał wbił mi się w brzuch. Spojrzał na mnie przepraszająco TAKIMI OCZAMI, że nie mogłem mu nie wybaczyć. Rozpiął mi spodnie gdy tylko zobaczył zgodę w moich oczach. Mimo, że to nie był nasz pierwszy raz, gdy chłopak zobaczył moje przyrodzenie przez materiał bokserek był w szoku (jak za każdym razem). Zawsze zastanawiałem się czy przeraża go mój rozmiar czy po prostu „nie ma doświadczenia" i się boi albo ja po prostu nie rozumiem facetów.
-Okej?- zapytałem bo Szymon miał w oczach strach a nie szok. Zacząłem się martwić.
-Ale przecież my nie jesteśmy razem Tymek...-spojrzał na mnie jeszcze raz i zniknął. Dosłownie rozpłynął się w powietrzu. Zostałem sam. Prawie nagi. Miłość mojego życia zniknęła. Szymon mnie zostawił. Pokój zaczął wirować. Rzeczy zaczęły latać. Czułem się jakbym umierał. Latające przedmioty rzuciły się w moim kierunku. Już miały na mnie wpaść ale przede mną pojawił się Szymon i zatrzymał je.
-Potrzebuję cię Tymon.-powiedział i zniknął a rzeczy jeszcze intensywniej zaczęły na mnie lecieć.
...
Obudziłem się cały spocony i zapłakany. Jak ja mogłem to zrobić? Dlaczego to zrobiłem? Co?
„Tymon ogarnij się" powiedziałem sobie w myślach i wstałem. Odblokowałem telefon i zamarłem. Z tapety uśmiechał się do mnie Szymon wtulony we mnie. To było moje ulubione zdjęcie z nim. Zaraz po naszym pierwszym razie poszliśmy na kebaby. Szymon nie miał żadnych czystych ubrań u mnie w domu więc dałem mu bluzkę z misiem-tą, którą miał w moim śnie- i krótkie spodenki. Bluzkę miał do teraz. Wcześniej była to moja ulubiona ale na nim wyglądała znacznie lepiej. Gdy zjedliśmy poszliśmy na spacer do parku i zrobiliśmy to zdjęcie. Szymon jest na nim wtulony w mój tors a ja obejmuję go ramieniem. Był taki szczęśliwy. Sprawiałem, że czuł się komfortowo. Dlaczego to spierdoliłem? Powód był prosty: rodzice.

*1,5 roku wcześniej*
-Mamo, tato... Jestem gejem. Nie. Mam chłopaka. Nie pasuje mi...
Od dwóch godzin stałem przed lustrem i zastanawiałem się jak powiedzieć moim rodzicom, że mają nie liczyć że przyprowadzę dziewczynę do domu. Od pół roku miałem chłopaka. Mojego najlepszego przyjaciela, który był w moim domu setki razy. Setki razy witał się z moimi rodzicami. Setki razy mówił „dzień dobry" „jak pani mija dzień?" „jak pana motor?". Wiele razy witał się z moim bratem. Wiele razy mówił „siema" „co tam Niko?". Rozmawiał z jego dziewczyną. Był najlepszym chłopakiem z jakim kiedykolwiek miałem styczność. Robił wszystko żeby go lubili. Postanowiłem wybadać grunt. Poszedłem do pokoju Nikodema i zapukałem.
-Proszę-usłyszałem zza drzwi i wszedłem.
-Siema, chcesz ze mną obejrzeć serial taki fajny?
-No nie wiem bratku-wahał się.
-Zrobię popcorn-spojrzałem na niego przekonująco.
-No dobra. Zaraz przyjdę.
Wyszedłem z jego pokoju i zszedłem do kuchni. Wstawiłem popcorn do mikrofalówki i usiadłem do telewizora.
Włączyłem serial: „Young Royals". Oglądałem go już kilka razy ale byłem ciekawy jak zareaguje rodzina jak się dowie o czym to jest. Zatrzymałem na początku żeby poczekać na brata. Gdy Nikodem zszedł na dół wyciągnął popcorn z mikrofalówki i przyszedł do mnie na kanapę. Przykrył nas kocem a ja odpaliłem serial.
*Time skip 3 godziny*
Obejrzeliśmy cały sezon. Nikodem płakał gdy działo się coś smutnego. Wczuł się. Gdy skończyliśmy zapytałem co myśli o serialu.
-Podobało mi się. Chcesz mi coś powiedzieć? -spojrzałem na niego zaskoczonym wzrokiem -Dawaj.
-Jestem gejem.
-Wiem. Masz chłopaka?
-Szymona.
-DOSŁOWNIE MIAŁEM NADZIEJĘ ŻE AKURAT ON!! ON EMANUJE TAKĄ GEJOWĄ ENERGIĄ, ŻE O MATKO ALE...
-Chłopie nie krzycz-uciszyłem go
-Sorry. ALE opowiedz mi wszystko proszę.
-Zaczęliśmy przyjaźnić się już w przedszkolu. Ale tyle to już wiesz. W zeszłym roku graliśmy w butelkę. Dostałem wyzwanie pocałować Szymona. Jak wyzwanie to wyzwanie, nie? Pocałowałem go. To był najlepszy pocałunek w moim życiu.
-Jaki był?
-Głęboki hahah. Na początku po prostu złożyliśmy wargi ale potem Szymon poszedł na yolo i pogłębił go dodając język i bożeee jak teraz o tym myślę to mam motylki w brzuchu-Nikodem siedział i uważnie mnie słuchał- Później przez pół roku powtórzyliśmy to „dla beki" jeszcze 34 razy. Każdy intensywniej. Za 35 razem... Stanął mi.-zawstydziłem się- Całą noc rozmawialiśmy. No i zaczęliśmy być razem. I tak jesteśmy od pół roku. Pokochałem go. Boję się powiedzieć rodzicom. Wiem, że oni nie akceptują ale jakoś bardzo chcę.
-To nie jest dobry pomysł. Wyrzucą cię z domu. Poczekaj przynajmniej aż się wyprowadzę. To wprowadzisz się do nas.
-„nas"?
-U mnie i Amelii. Planujemy razem zamieszkać. Kocham ją.-rozmarzył się- Mogę jej powiedzieć? O tobie?
Zacząłem się zastanawiać. Lubiłem Amelię ale nie wiem czy jej ufam na tyle.
-Muszę się zastanowić jeszcze.
-Na spokojnie, chłopie.

*Powrót do teraźniejszości*
Na wspomnienie jak zareagował Nikodem miałem łzy w oczach. Byłem mu bardzo wdzięczny, że mnie nie odrzucił. Od razu jednak przypomniała mi się niedawna sytuacja.

*trzy dni wcześniej*
Razem z Nikodemem i Amelią  oglądaliśmy serial „Heartstopper". Nigdy go nie oglądałem a Amelia gdy dowiedziała się, że jestem gejem powiedziała że koniecznie musimy to obejrzeć. Rodziców nie było w domu. Nikodem obejmował ramieniem Amelię. Wiem, że ich związek wcale nie był łatwy zwłaszcza na początku ale są razem od ponad trzech lat i jest traktowana jak członek rodziny zwłaszcza dlatego, że jej relacje z rodzicami nie są łatwe. W pewnym momencie główni bohaterowie zaczęli się całować a my usłyszeliśmy dźwięk klucza wkładanego do drzwi. To byli rodzice. Amelia momentalnie podbiegała do drzwi. Nikodem w tym czasie wyłączył telewizor. Dziewczyna mojego brata uściskała się z moją mamą i podała dłoń z moim tatą. Byłem im bardzo wdzięczny za taką reakcję.
*time skip 1h pozniej*
Leżałem u siebie w pokoju. Usłyszałem pukanie do drzwi więc otworzyłem. Do pokoju weszła mama i powiedziała że musimy porozmawiać. Powiedziała, że muszę się ogarnąć, że zawalam grę w piłkę, że mam słabe oceny, że zawodzę ją i tatę. Powiedziała, że razem z tatą zamontowali kamerę przed domem i widziała jak całujemy się z Szymonem na powitanie i na pożegnanie. Powiedziała, że jeśli to się powtórzy to mogę wyjść i nigdy nie wracać. Powiedziała, że mam oddać odblokowany telefon. Napisała do Szymona: „Hej, musimy zerwać. Po prostu przestałem cię kochać". Miałem nadzieję, że Szymon nie odczyta ale gdy tylko mama oddała telefon dostałem wiadomość: „oh.. oki, zawsze będę cię kochał :(
~na zawsze twój-Szymon"
Mama wyszła a ja już nic nie mogłem zrobić. Zerwałem z Szymonem. Moja mama zerwała za mnie z moim chłopakiem. Łzy same zaczęły opuszczać moje oczy. Potrzebuje mojego chłopaka. Mojego najlepszego przyjaciela. Mojego Szymona.

*Powrót do teraźniejszości*
Napisałem Tomkowi propozycję spotkania.  Okazało się, że Szymon był pierwszy. Poszedł do mojego najlepszego najlepszego przyjaciela wygadać się, że z nim zerwałem. Nie mogłem być jednak na niego zdenerwowany. Zraniłem go. Postanowiłem napisać do mojego drugiego przyjaciela: Patryka.
*time skip*
Pół godziny później byłem już w kawiarni do której zawsze chodziliśmy. Opowiedziałem mu wszystko a on stwierdził tylko:
-To nie twoja wina. Fakt: mogłeś bardziej uważać, ale twoja mama go zraniła a nie ty. Ty też zostałeś zraniony. Nie przejmuj się.
-Dziękuję.

Zakazana Przyjaźń [mlm]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz