- Powrót do Krakowa -
Dziś nastał dzień w którym ja, Hania i Patryk przeprowadzamy się do Bartka i będziemy mieszkać wszyscy razem, zaczęłam znosić
wszystkie walizki i kartony na dół ponieważ
za niedługo miał być tu Bartek aby przewieś
to wszystko do niego. Akurat podjechał pod
mój dom i wszedł do domu aby pomóc mi zanieść kartony i walizki do domu, on się tym
zajął wszystkim a ja pożegnałam się z rodzicami i poszłam do Bartka który czekał na
mnie w samochodzieKiedy byliśmy pod jego domem to wszystko Bartek zaczął wnosić do domu a raczej do mojego nowego pokoju, kiedy już wszystko zrobiliśmy to Bartek pojechał po Hanię
a ja za ten czas postanowiłam że ugotuje obiad
stwierdziłam że zrobię pierogi które kiedyś nauczyła mnie robić moja babciaLepiłam pierogi a do pomieszczenia wszedł Bartek z walizki w rękach a za nim Hania która podbiegła do mnie i przytuliła mnie, a jaka się ode mnie odsunęła to ubrudziłam ją mąką na nosie i obie się zaśmialiśmy, Bartek odstawił
walizki i podszedł do nas patrząc na mnie i co robieB - Co robisz dobrego?
F - Pierogi z przepisu mojej babci
B - jakie to pierogi
F - Ruskie
B - Chętnie spróbuje
H - Ja też!
B - Mamy w domu prywatną kucharkę
F - Ja to materiał na żonę
H - Bartek musisz się za nią brać bo taki ideał nie przyjdzie do ciebie drugi raz
B - Przestań, wystarczy mi to że jest moją przyjaciółką
F - Racja
H - I tak dalej wierze że będziecie razem
F - To sobie kurwa poczekasz
Hania się zaśmiała i poszła do swojego pokoju się rozpakować a ja stałam z Bartkiem przy blacie kuchenny lepiąc dalej pierogi i rozmawiając z nim
B - Ej a może zrobimy sobie dziś wszyscy maraton filmowy wieczorem
F - Spoko, a Patryk kiedy będzie?
B - Za niedługo powinien być
F - Idealnie obiad będzie gotowy za niedługo
tylko jeszcze muszą się ugotowaćB - Będziesz teraz nam tak gotować codziennie
F - Jak ładnie poprosicie
B - Żartowałem, mają race to sobie sami ugotują ty nie gotuj nikomu
F - Nawet tobie mam nie gotować
B - Nie, ja sobie sam zrobię, od tego mam ręce
F - To mówi Bartek Kubicki, nie wierze
B - Faustynka grabisz sobie
F - Cicho siedź bo pierogów nie dostaniesz
Kiedy przyszedł już Patryk to nałożyłam każdemu pierogi na talerz i zaczęliśmy jeść
ja akurat zjadłam tylko dwa bo nie mogłam już
dalej byłam najedzona a po drugie jest to strasznie kaloryczne i nie mam już na to ochoty
zabrałam swój talerz i schowałam te kilka pierogów do lodówki i poszłam na górę do siebie do pokoju, wzięłam telefon i położyłam
się na łóżku- Bartek -
Coś mi ostatnio nie pasuje w Faustynie a raczej to że mało je więc postanowiłem to sprawdzić
jak skończyłem jeść to włożyłem talerz do zmywarki i udałem się na górę do jej pokoju
i zapukałem a kiedy usłyszałem odpowiedz że mogę wejść to, to zrobiłem i zastałem ją leżącą
na łóżku z telefonem w ręce, położyłem się obok niej i wyciągłem jej telefon z rękę położyłem go na szafce nocnejB - Wytłumaczysz mi jedną rzecz?
F - Niby jaką?
B - Czemu tak mało jesz, albo wogóle?
F - Przecież normalnie jadam
B - Faustynka ja nie chce cię robić nazłość tylko chce ci pomóc, i nie kłam
F - Ja po prostu...
B - No co ty?
F - Ja po prostu chce być chudsza i lepiej wyglądać
B - Ale co ty w sobie chcesz zmieniać, jest śliczna, chuda, mądra, kochana
F - Mówisz tak aby było mi miło a tak na serio to myślisz o mnie co innego
B - Ja mówię serio, proszę nie rób nic sobie
F - Mhm...
B - Obiecujesz?
F - ... Nie wiem
B - Faustynka proszę
F - No dobrze, postaram się
B - Jeśli będziesz coś potrzebować to jestem obok
F - Kocham cię
popatrzyłem na nią zdziwiony a ona się zaśmiała
F - Po przyjacielsku Bartek
B - Ja ciebie też kocham
Wyszedłem z pokoju i poszedłem do swojego
położyłem się na łóżko i poszedłem sobie pospać na kilka godzin
CZYTASZ
Nie zapomniałem o tobie || Fartek
Ação17-letni Bartek i 17-letnia Faustyna spotykają się w szkole po tylu latach