5

156 11 2
                                    

- Powrót do Krakowa -

Dziś nastał dzień w którym ja, Hania i Patryk przeprowadzamy się do Bartka i będziemy mieszkać wszyscy razem, zaczęłam znosić
wszystkie walizki i kartony na dół ponieważ
za niedługo miał być tu Bartek aby przewieś
to wszystko do niego. Akurat podjechał pod
mój dom i wszedł do domu aby pomóc mi zanieść kartony i walizki do domu, on się tym
zajął wszystkim a ja pożegnałam się z rodzicami i poszłam do Bartka który czekał na
mnie w samochodzie

Kiedy byliśmy pod jego domem to wszystko Bartek zaczął wnosić do domu a raczej do mojego nowego pokoju, kiedy już wszystko zrobiliśmy to Bartek pojechał po Hanię
a ja za ten czas postanowiłam że ugotuje obiad
stwierdziłam że zrobię pierogi które kiedyś nauczyła mnie robić moja babcia

Lepiłam pierogi a do pomieszczenia wszedł Bartek z walizki w rękach a za nim Hania która podbiegła do mnie i przytuliła mnie, a jaka się ode mnie odsunęła to ubrudziłam ją mąką na nosie i obie się zaśmialiśmy, Bartek odstawił
walizki i podszedł do nas patrząc na mnie i co robie

B - Co robisz dobrego?

F - Pierogi z przepisu mojej babci

B - jakie to pierogi

F - Ruskie

B - Chętnie spróbuje

H - Ja też!

B - Mamy w domu prywatną kucharkę

F - Ja to materiał na żonę

H - Bartek musisz się za nią brać bo taki ideał nie przyjdzie do ciebie drugi raz

B - Przestań, wystarczy mi to że jest moją przyjaciółką

F - Racja

H - I tak dalej wierze że będziecie razem

F - To sobie kurwa poczekasz

Hania się zaśmiała i poszła do swojego pokoju się rozpakować a ja stałam z Bartkiem przy blacie kuchenny lepiąc dalej pierogi i rozmawiając z nim

B - Ej a może zrobimy sobie dziś wszyscy maraton filmowy wieczorem

F - Spoko, a Patryk kiedy będzie?

B - Za niedługo powinien być

F - Idealnie obiad będzie gotowy za niedługo
tylko jeszcze muszą się ugotować

B - Będziesz teraz nam tak gotować codziennie

F - Jak ładnie poprosicie

B - Żartowałem, mają race to sobie sami ugotują ty nie gotuj nikomu

F - Nawet tobie mam nie gotować

B - Nie, ja sobie sam zrobię, od tego mam ręce

F - To mówi Bartek Kubicki, nie wierze

B - Faustynka grabisz sobie

F - Cicho siedź bo pierogów nie dostaniesz

Kiedy przyszedł już Patryk to nałożyłam każdemu pierogi na talerz i zaczęliśmy jeść
ja akurat zjadłam tylko dwa bo nie mogłam już
dalej byłam najedzona a po drugie jest to strasznie kaloryczne i nie mam już na to ochoty
zabrałam swój talerz i schowałam te kilka pierogów do lodówki i poszłam na górę do siebie do pokoju, wzięłam telefon i położyłam
się na łóżku

- Bartek -

Coś mi ostatnio nie pasuje w Faustynie a raczej to że mało je więc postanowiłem to sprawdzić
jak skończyłem jeść to włożyłem talerz do zmywarki i udałem się na górę do jej pokoju
i zapukałem a kiedy usłyszałem odpowiedz że mogę wejść to, to zrobiłem i zastałem ją leżącą
na łóżku z telefonem w ręce, położyłem się obok niej i wyciągłem jej telefon z rękę położyłem go na szafce nocnej

B - Wytłumaczysz mi jedną rzecz?

F - Niby jaką?

B - Czemu tak mało jesz, albo wogóle?

F - Przecież normalnie jadam

B - Faustynka ja nie chce cię robić nazłość tylko chce ci pomóc, i nie kłam

F - Ja po prostu...

B - No co ty?

F - Ja po prostu chce być chudsza i lepiej wyglądać

B - Ale co ty w sobie chcesz zmieniać, jest śliczna, chuda, mądra, kochana

F - Mówisz tak aby było mi miło a tak na serio to myślisz o mnie co innego

B - Ja mówię serio, proszę nie rób nic sobie

F - Mhm...

B - Obiecujesz?

F - ... Nie wiem

B - Faustynka proszę

F - No dobrze, postaram się

B - Jeśli będziesz coś potrzebować to jestem obok

F - Kocham cię

popatrzyłem na nią zdziwiony a ona się zaśmiała

F - Po przyjacielsku Bartek

B - Ja ciebie też kocham

Wyszedłem z pokoju i poszedłem do swojego
położyłem się na łóżko i poszedłem sobie pospać na kilka godzin

Nie zapomniałem o tobie || FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz