Rozdział 2

115 6 4
                                    

                       

                                            Ozyrys

-Ozyrys! Wstawaj zaraz przylecą!- Obudził mnie krzyk matki. Niechętnie się podnoszę i przecieram twarz dłońmi. Moja mama od miesiąca mówi mi i moim bracią o tym ze jej przyjaciółka z córką i mężem przeprowadzają się do domu naprzeciwko nas. Nie wiedziałem co o tym myśleć podobno ta ich córka jest 4 lata młodsza i miała problemy ale nie wiem jakie. Mama mi mówiła też żebym z nią może coś pogadał i dał jej przykład bo nie była najlepszą córką. Zmęczony ziewam cicho i wstaje z łóżka przeciągam się i idę do garderoby się przebrać. Ubrałem luźne szare spodnie dressowe  i biały t-shirt z polo. Juz ubrany schodzę po schodach i widzę jak moja mama biega po kuchni jak poparzona.
-Wszystko dobrze?-pytam ją i podchodze do wyspy kuchennej.
-Nawet mnie nie pytaj-mowi zirytowana mama.
Do kuchni przychodzi Aton tak samo zaspany jak ja.
-Co się dzieje?-pyta zaspanym głosem i rozciąga ramiona, przez co zauważam różowo fioletowego siniaka na jego szyi. Kącik ust mimowolnie mi się unosi.
-Ciekawą noc miałeś co?-drażnie go tak aby tylko on to słyszał, a on zdaje sobie sprawe że pokazał dzieło które ma na szyi.
-Gdzie Anubis?-pyta mama w pośpiechu.
-Po co się tak śpieszysz?-odpowiada Aton i kołnierzem bluzy zakrywa siniaka.
-Anubis jeszcze pewnie śpi-Dodaje.
-Czemu się spieszę?!-pyta rozłoszczona mama-Może dlatego że dziś przylatuje moja przyjaciółka z rodziną i zamieszkają naprzeciwko nas a pani les jest na zwolnieniu więc nie mamy nic na kolacje a ich zaprosiłam!-
Pani les była naszą kucharką od lat moja mama nie ufała innym kucharzą oprócz niej. Mój tata próbował ją odciągnąć od pomysłu zatrudnienia jej ponieważ ma Astme i mogło by być jej ciężko, ale moja mama była za bardzo uparta aby się zgodzić a pani les super sobie radzi więc tak i oto pracuje u nas.
-pomóc ci jakoś?-pytam
-Boże Ozyryz jesteś złotym dzieckiem. Mógłbyś pomuc mi przy makaronie, a ty aton idź obudź brata. Dziekuje!-Mowi moja mama a ja rozbawiony podchodzę do niej myje ręcę w zlewie i zaczynam jej pomagać a aton poszedł do brata.

~~~~~~~~

Stałem właśnie na schodach mojego domu obok moich braci wszyscy byliśmy ubrani w idealnie dopasowane garnitury i patrzyliśmy jak przed podjazd idzie kobieta ubrana w dopasowaną czerwoną sukienkę a obok niej wysoki mężczyzna ubrany też w garnitur. To byli chyba jej rodzice ale gdzie ona?
-Jestes!-Mowi zadowolona moja mama podchodzi do niej i mocno przytula.
-Stęskniłam się-Odpowiada jej kobieta. Gdy się od siebie odsuwają wzrok kobiety pada na nas. A moja mama wita się z tamtym mężczyzną razem z moim tatą.
-Ależ wy urośliście-Mowi i do nas pochodzi.
-Kiedy ostatni raz was widziałam lataliście jeszcze w pieluchach-Kontynuje kobieta.
-Dzień dobry-Mowi anubis z lekkim usmiechiem na ustach.
-Nazywam się Sofia no i od dzisiaj jesteśmy sąsiadami-Mowi rozbawiona kobieta.
Razem z moją mamą wyglądały jak ogień i woda. Moja mama była drobną ładną blondynką a ona za to była wysoką brąz włosą kobietą z wyrazistymi rysami.
-A gdzie Esmeray?-Pyta moja mama i przytula sie do taty.
A więc ma na imię Esmeray myślę, ciekawe imię.
Jej ojciec wzdycha a matka chwilę nie odpowiada.
-Uciekła-Mowi spokojnie jej matka.
Uciekła? Czyli moja mama się nie myliła że niezłe z niej ziółko.
-Jak uciekła-Pyta lekko zaskoczona moja mama-Gdzie?-
-nie wiemy-Odpowiada jej ojciec.
-W domu często tak robiła więc staramy się być spokojni-kontynuuje jej mama.
-Dobra wejdzcie potem opowiecie-Mowi moja mama i wchodzi do domu a oni za nią, moi bracia jeszcze chwile stoją po czym tez idą do domu. Stałem jeszcze chwilę aż za naszym długim podjazdem za bramą przy domu sofi zauważyłem postać ubraną całą na czarno siedzącą na ziemi palącą papierosa. Zastanawiam się chwile czy nie iść zobaczyć kto to Może to ona? Myśle ale szybko przeganiam tę myśli i wracam do domu.
Gdy wchodzę do jadalni widzę ze już wszyscy siedzą i są tyle dwa wole miejsca. Siadam obok Atona i wzdycham.
-Co tam chłopaki-Pyta mąż sofi.
-Dobrze-Odpowiada Anubis. Anubis był tym najbardziej radosnym i gadatliwym z naszej trójki. Potrafił rozbawić i poprawić chumoru każdemu ale ma też swoją ciemną stronę o której wolę nie wiedzieć. Ma on blond loczki i duze niebieskie oczy, jest też najniższy z naszej trójki ale to tylko dlatego ze to ja z anubisem jesteśmy jak to on nas nazwał „Gigantami".
Aton był za to totalnym przeciwieństwem niego, był zimny sztywny i nie ufny. Z wyglądu też był przeciwieństwem, jego siwe wlosy kontrastowały z jego ciemnymi oczami. Był on najbardziej tajemniczy z całej naszej trójki i najbardziej opanowany, jeździł tez na motorze i tam czasem na wyścigi ale legalne oczywiście. Dogadywaliśmy się bardzo dobrze mówiliśmy sobie prawie wszystko i dużo czasu spędzaliśmy razem. Ja z Anubisem byliśmy sami ale nie brakowało nam chętnych dziewczym do towarzystwa, za to Antos miał dziewczyne Raven bardzo ją lubiłem bo miała była  twarda i nie fatygowała się z nami. Ocknełem się z zamyśleń pod koniec opowieści Anubisa o nas i naszych sukcesach w boksie i ogólnie wszystkim.
-A jak Esmeray?-Pyta mój tata.
-dobrze ale jak widać są z nią małe problemy-Mowi jej mama gdy nagle dostaje sms.
-co jest kotku-pyta ojciec Esmeray.
-ochrona pisze że pod naszym domem jest jakiś bezdomny-Mowi poirytowana i dzwoni do kogoś. Inni kontynuują rozmowę miedzy sobą ale ja się tylko słuchałam wszystkich starając sie nie podsłuchiwać rozmowy.
-Esmeray gdzie ty jesteś-Pyta zła.
-pod domem? To czemu do nas nie przyjedziesz?-wkoncu nie wytrzymałem i podsłuchałem rozmowe jeszcze bardziej ciekawy.
Jej mama wzdycha -Dobra to my bedziemy wieczorem-Mowi i się rozłącza.
-wszystko dobrze?-Pyta moja mama.
-ta tylko pod naszym domem nie siedzi bez domy tylko Esmeray-Wzdycha. Czyli miałem racje to ją wcześniej widziałem. Siedzimy przez chwile w ciszy aż Anubis postanawia ją przerwać.
-Gdzie mieszkaliście wcześniej?-
-W moskwie- odpowiadają
-Oo to daleko-
-A gdzie się poznałyście?-Pyta aton a ja mam wrażenie ze sie zanudzę na śmierć. Po tym jak zjedliśmy kolacje którą dostaliśmy przed chwilą, ja przepraszam ich i idę na górę się położyć.

~~~~~~~~~~~~~
Dziś też nie najdłuższy rozdział ale powoli się rozkręcam😈 mam nadzieję ze na razie się podoba?

Shadows of DesireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz