(Dalej POV: ZSRR)
Wyciągnąłem 4 miski z szafki nad kuchenką i nalałem do nich barszcz. Nadal myślałem o Rzeszy. W gazecie pisali że czeka na wyrok. Czyli jednak nie umarł. Myślałem że cios który mu zadałem na wojnie był śmiertelny....
Z zamyślenia, już drugi raz tego dnia, wyrwała mnie Białoruś.
- Tateeee bo Rosja i Ukraina się biją! - zawołała z jadalni.
Westchnełem cicho i wyszedłem z kuchni. Oni się zawsze o coś kłócą.
Gdy byłem już w jadalni oceniłem sytuacje. Rosja stał na stołku z uniesioną ręką w której trzymał pluszowego dinozaura, Ukraina stała na drugim krześle i na niego krzyczała, Białoruś płakała a Kazachstan miał wszystko w dupie i grał na telefonie. ( załóżmy że kraje już miały telefony przed nami - autorka)
- Cisza! - krzykąłem - co się stało?
- Rosja nie chce mi oddać Krymu! - krzyknęła Ukraina pokazując palcem na pluszowego dinozaura.
- Rosja, oddaj jej go.
- Ale tato...
- Bez dyskusji, za chwilę będzie kolacja. A tobie Kazachstan przydało by się odłorzyć telefon, już chyba 8 godzin na nim siedziałeś.
- Mhmm - odpowiedział. Chociaż myślę że przez słuchawki i tak nawet nie zrozumiał pytania.
Z rezygnacją wyszedłem z jadalni by po chwili znowu wrócić z barszczem.
Kolacje zjedliśmy w milczeniu. Na może prawie w milczeniu bo Kazachstan cały czas komentował jakąś grę w którą aktualnie grał.
- Nie no, ale czerwony jest na 100% impostorem... a nie jednak nie...
Gdy skończyłem jeść, wziąłem talerz i wyszedłem z jadalni.
Po raz kolejny powróciłem do kuchni by napełnić jeszcze dwie miski które następnie położyłem na tacy. Dla kogo spytacie. Widzicie, po wojnie wiele krajów zostało pod moją opieką aka przyjęli komunizm ( dobrowolnie czy też nie). Ale tylko dwa z nich mieszkały że mną. Byli to Polska i NRD. Dlaczego? bo jako jedyni są niepełnoletni.
Szedłem przez długie, ciemne korytarze mojej posiadłości w środku lasu którą odziedziczyłem po ojcu. Osobiście wolałbym mieszkać w jakimś szarym bloku, ale ogromną willa też ma swoje plusy.
Jednym z nich jest to, że możesz kogoś w niej uwięzić i nikt go nie będzie mógł znaleźć😈Z NRD poszło łatwo bo to dopiero trzylatek i jeszcze nie za bardzo kontaktuje. Ale już widać że urodę ma po ojcu... Kurde cały czas ostatnio myślę o Rzeszy...
A teraz Polska.. z nim nie będzie tak łatwo. Siedemnastolatek próbował uciekać już 21 razy w ciągu miesiąca odkąd tu jest. Mam nadzieję że coś pomogło to że wczoraj zamontowałem kraty w jego oknie...
Oczywiście moje dzieci nie wiedzą że ktoś oprócz nas tutaj mieszka.
Podeszłym do ściany na której wisiał portret mojego ojca - Cesarstwa Rosyjskiego - i zapukałem w niego.
Obraz natychmiast się przesunął i ukazał drewniane drzwi z mosiężną klamką. Zapukałem w nie.
Zero odpowiedzi.
Zapukałem znowu.
Zero odpowiedzi.
Zacząłem się stresować że mógł uciec więc po prostu wszedłem. Był tam. Siedział po turecku na środku łóżka i patrzył się na mnie pustym wzrokiem.
- Czego chcesz? - warknął.
- Przyniosłem Ci kolacje.
- Nie zjem tego.
-Musisz coś jeść, śniadania też nie zjadłeś.
-Nie zjem niczego od CIEBIE.
-...
-Wiesz czemu?! Bo jesteś kanalią! Socjopatą! Sadystą! Komunistą i tyranem który nie cofnie się przed niczym żeby...W tym momencie coś we mnie pękło. Położyłem zupę na małym stoliczku koło łóżka i wyszedłem z pokoiku.
Jak on śmiał!? Jak on śmiał się do mnie tak zwracać dałem mu dach nad głową! Powinien być wdzięczny!
...Muszę zrobić coś żeby był inny...
Tylko jak?
...Hmm chyba już mam pomysł😈
CZYTASZ
Przypadek Radzieckiej Lobotomii - countryhumans
FanfictionPo II wś Polska trafia pod "opiekę" ZSRR. Wielokrotnie próbował uciekać od swojego "oprawcy", jednak nigdy mu się nie udawało. Zmęczony tym bolszewik postanawia COŚ z tym zrobić. W tytule jest napisane co^_^ (Cringe) (wszystko jest pisane w celac...