Pewnego grudniowego wieczoru stwierdziłam że pójdę pobiegać,więc poszłam się przebrać i wziąć słuchawki. Po 15 minutach ubrałam buty i wyszłam z domu,biegałam w lesie i nic nie widziałam.po 10 minutach zobaczyłam dziwny blask tak Jagby z telefonu ale nie zwróciłam na to zabardzo uwagi więc kontynuowałam bieg,na moje nieszczęście rozładowały mi się słuchawki więc słyszałam wszytko co się dzieje wokół,Przyszła mi wiadomość od mamy.
- lila gdzie ty jesteś?
-w lesie
-a po co?
-biegać,a coś się stało?
-nie,kiedy wracasz?
-nwm za 30 min?
-dobra będę czekać z herbatką
-pa mamo
-zaraz się widzimy
Dobra trzeba już wracać powiedziałam sama do sobie.zawróciłam i znowu zobaczyłam ten dziwny blask trochę się przestraszyłam ale i tak biegłam. Po 5 minutach usłyszałam kroki za mną więc przyśpieszyłam,usłyszałam męski głos za mną
-hej laleczko gdzie się tak śpieszysz
-yyy co pan ode mnie chce
-porozmawiajmy na spokojnie
-nie dziękuję musz wracać do domu
- ja się nie pytam
Złapał mnie za ramię i pociągnął do tyłu
-co ty robisz!?
-zamknij się!
Popchnął mnie na ziemię i się uderzyłam w głowę
-zostaw mnie!!
-zamknij się kurw@ bo zaraz ci zakleję to jebaną buźkę
-proszę zostaw mnie mnie. Zaczęłam płakać
-coś ci powiedziałem.
Wyją taśmę i zakleił mi buzię.
-no teraz o wiele lepiej.
Zerwał zemnie ciuchy i zdjął swoje spodnie.
Po kilkunastu minutach ubrał się i powiedział
-dziękuję za zabawę laleczko mam nadzieję że do zobaczenia
Zostawił mnie samą w lesie nic nie mogłam zrobić nie czułam ciała.Nic nie mogłam zrobić czułam się jak bezradne dziecko.Nie wiem gdzie jestem mój telefon, do tego nie mogę się uspokoić chyba dostałam ataku paniki.nie wiem która jest godzina dalej jest ciemno nie ruszyłam się ani o centymetr.słyszę mój telefon gdzie on jest mówię sama do siebie.zobaczyłam światełko w telefonie choć byłam obolała to i tak szłam w stronę mojego telefonu. Znalazłam był z 10 metrów ode- mnie.
Jest 4 nieodebranych połączeń od „mamusia"
I 10 wiadomości.odzwaniam do mamy.
-halo lila gdzie ty jesteś powinnaś być już 1 godzinę temu.
-mamo
mówiąc to o płakałam.
-lila co się dzieje.
-mamo proszę przyjdź po mnie jest w tym lasku obok domu.
-lila coś się stało,halo lila.
Nic nie odpowiedziałam bo nie miałam siły.
-lila zaraz będę.